Ontario ogłasza nową inicjatywę, która ma ułatwić budowę domów i złagodzić kryzys mieszkaniowy. Celem – szybsze pozwolenia, niższe koszty i mniej barier dla deweloperów.
Minister mieszkalnictwa Ontario, Rob Flack, zapowiedział wprowadzenie projektu ustawy mającej przyspieszyć budowę nowych domów w prowincji. Projekt ma zostać zaprezentowany jeszcze w tym tygodniu — równolegle z ogłoszeniem prowincjonalnego budżetu.
W obliczu rosnących kosztów i biurokratycznych barier, celem nowych regulacji ma być usprawnienie wydawania pozwoleń budowlanych oraz obniżenie kosztów dla deweloperów. – Potrzebujemy odważnych kroków i szybszego tempa budowy. W Ontario za długo trwa wbicie łopaty w ziemię – powiedział Flack.
W 2022 roku premier Doug Ford zobowiązał się do budowy 1,5 miliona domów do 2031 roku. Aby zrealizować ten plan, prowincja musiałaby oddawać do użytku 100 tysięcy domów rocznie – co, jak przyznał sam rząd, nie zostanie osiągnięte w nadchodzących latach.
Prace nad ustawą rozpoczął poprzedni minister mieszkalnictwa Paul Calandra. Flack zaznaczył, iż nowe prawo nie znosi opłat za rozwój (ang. development charges), które miasta przeznaczają m.in. na drogi, kanalizację i parki. – Te opłaty nie mogą być jednak karą – powiedział minister. – W niektórych miejscach są zbyt wysokie i utrudniają płynność finansową deweloperów.
Zapowiedzi spotkały się ze sceptycyzmem opozycji. Liderka NDP Marit Stiles zarzuciła rządowi, iż mimo wielokrotnych zapowiedzi nie zrealizował obietnic budowy domów. Wyraziła też zaniepokojenie informacjami, iż nowe prawo mogłoby rozszerzyć kontrowersyjne uprawnienia w zakresie tzw. MZO (Minister’s Zoning Order) na minister infrastruktury Kingę Surmę.
– Po tym, co stało się z Ontario Place, mam poważne obawy – powiedziała Stiles.
Z kolei liderka Partii Liberalnej Bonnie Crombie uznała, iż rozszerzanie kompetencji bez dodatkowych zabezpieczeń może pogłębić konflikt między prowincją a samorządami. – To przekroczenie uprawnień – stwierdziła.
Z umiarkowanym poparciem do projektu odniósł się lider Partii Zielonych Mike Schreiner. Opowiedział się za zniesieniem opłat dla pierwszych nabywców domów, ale zaznaczył, iż rząd musi zapewnić gminom rekompensaty. – Koszty nie mogą spadać na barki obecnych właścicieli domów – powiedział.
Na podst. CBC News