Trump stracił cierpliwość do Putina. 30 dni pokoju albo sankcje

5 godzin temu

Nowa administracja Donalda Trumpa nie zamierza czekać bezczynnie. jeżeli Moskwa odrzuci propozycję 30-dniowego zawieszenia broni, Stany Zjednoczone i ich sojusznicy odpowiedzą sankcjami.

Stany Zjednoczone i ich europejscy sojusznicy są bliscy porozumienia w sprawie wspólnej propozycji 30-dniowego zawieszenia broni na Ukrainie. jeżeli Moskwa ją odrzuci, nowa administracja prezydenta Donalda Trumpa po raz pierwszy nałoży na Rosję nowe sankcje – informuje agencja Reuters, powołując się na źródła we francuskiej dyplomacji.

W artykule zaznaczono, iż Ukraina już wcześniej wyraziła zgodę na bezwarunkowe wstrzymanie działań wojennych. Rosja jednak próbuje uniknąć przyjęcia tej propozycji – m.in. oferując jednostronne, symboliczne zawieszenie broni w dniach 8–10 maja z okazji 80. rocznicy pokonania hitlerowskich Niemiec. Zachód uznaje ten gest za niewystarczający.

– Jeszcze nie ukończono ostatecznego projektu, ale jesteśmy blisko porozumienia. Zawieszenie broni może zostać ogłoszone w ciągu najbliższych godzin lub dni – powiedział jeden z zachodnich dyplomatów. Jak dodał, wciąż realizowane są rozmowy na temat formuły: czy powinno ono obowiązywać przez pełne 30 dni, czy też być wprowadzane etapami.

Trwa także dyskusja, czy Kijów powinien samodzielnie ogłosić zawieszenie broni, stawiając Moskwę w sytuacji faktów dokonanych, czy dać jej czas na reakcję na propozycję Zachodu. jeżeli Rosja odmówi, USA i UE są gotowe nałożyć nowe sankcje, by zwiększyć presję na Kreml.

Prezydent Trump ponowił swój apel o natychmiastowe, 30-dniowe zawieszenie broni i zapowiedział, iż jeżeli Rosja nie przerwie walk, nałoży na nią sankcje wspólnie z partnerami europejskimi.

Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski poparł tę inicjatywę. Uznał, iż trzydniowa pauza zaproponowana przez Rosję to za mało, by osiągnąć realny postęp w rozmowach pokojowych. – 30 dni to najbardziej racjonalna propozycja. W kilka dni nie da się osiągnąć żadnego trwałego porozumienia – podkreślił.

Na podst. Reuters

This page imported from Bejsment

Idź do oryginalnego materiału