Premier Alberty straszy separacją, choć mówi, iż jej nie chce

bejsment.com 3 godzin temu

Danielle Smith zapewnia, iż Alberta powinna pozostać w Kanadzie. Ale jej działania – od żądań wobec Ottawy po przygotowania do referendum – zdają się mówić coś innego.

Choć premier Alberty Danielle Smith przy każdej okazji podkreśla przywiązanie do Kanady, za jej plecami – dosłownie i symbolicznie – stale powiewają nie tylko flagi prowincji, ale i Kanady. Wbrew zarzutom o wspieranie separatyzmu, utrzymuje, iż jej celem jest zatrzymanie tego zjawiska.

– Uznanie, iż coś istnieje, nie oznacza, iż to popieram – powiedziała w rozmowie z podcastem Real Talk. – Moim zadaniem jest, by ten ruch się nie rozrósł, tylko zmalał.

Równocześnie jednak, Smith otwiera szeroko drzwi do potencjalnego referendum niepodległościowego – planowanego na rok 2026, jeżeli zbierze się odpowiednia liczba petycji. Jej rząd właśnie obniżył wymagany próg poparcia, by umożliwić przeprowadzenie takiego głosowania.

Czy to tylko polityczna gra obliczona na wzmocnienie pozycji w negocjacjach z Ottawą, czy realna droga ku secesji? Smith wysunęła wobec premiera Marka Carney’a długą listę żądań – m.in. swobodny dostęp do budowy rurociągów na trzy oceany, większe transfery federalne oraz zniesienie większości polityk klimatycznych. Zdaniem ekspertów, są to postulaty niemożliwe do spełnienia.

– Rząd federalny nie ma kompetencji, by spełnić część tych żądań. To przepis na porażkę – ocenia politolog Feo Snagovsky z University of Alberta, badający nastroje alienacji Zachodu. – A jeżeli żąda się rzeczy nierealnych, łatwiej ogłosić „zwycięstwo” przy ewentualnym kompromisie.

Smith już wcześniej ostrzegała przed „bezprecedensowym kryzysem jedności narodowej”, jeżeli jej postulaty nie zostaną spełnione. Paralele do Brexitu są coraz wyraźniejsze. Snagovsky zauważa, iż – podobnie jak premier Wielkiej Brytanii David Cameron – Smith może uruchomić proces, nad którym później straci kontrolę.

Co więcej, nie wiadomo, czy premier aktywnie zaangażuje się w kampanię przeciw secesji, jeżeli do referendum dojdzie. Tymczasem sondaż Angus Reid pokazuje, iż aż 36% mieszkańców Alberty skłania się ku opuszczeniu Kanady, a wśród zwolenników Zjednoczonej Partii Konserwatywnej (UCP) ten odsetek sięga 65%.

Peter McCaffrey, były doradca UCP i obecny szef libertariańskiego think tanku, uważa, iż partia powinna otwarcie debatować o suwerenności.

– Próby tłumienia kontrowersyjnych tematów kończą się ich migracją do innych partii – mówi, wspominając rozłam konserwatystów z czasów Wildrose.

Mianowanie przez Smith Nathana Coopera na wysłannika w Waszyngtonie otwiera prowincyjne wybory uzupełniające w okręgu wiejskim, które mógłby wygrać zadeklarowany separatysta.

Separatystyczna retoryka może mieć też wpływ na najbliższe wybory uzupełniające. Okręg Olds-Didsbury-Three Hills w przeszłości już raz wybrał posła z separatystycznej partii Western Canada Concept, a dziś podobne ambicje ma Partia Republikańska Alberty.

Premier Smith zapowiedziała zorganizowanie letniego panelu dyskusyjnego z udziałem mieszkańców i przedstawicieli władz, by porozmawiać o przyszłości prowincji. Choć zapowiada otwartość, poprzednie objazdy UCP często zamieniały się w wydarzenia zamknięte i partyjne.

Tymczasem Alberta ma inne problemy

Separacja pochłania uwagę, ale prowincja boryka się z kryzysami dnia codziennego: spadające ceny ropy zagrażają budżetowi, trwa śledztwo RCMP w sprawie nieprawidłowości w Alberta Health Services, zwolniono też jej dyrektor generalną. W tle – epidemia odry, zbliżające się strajki nauczycieli i związkowców oraz realne zagrożenie taryfami handlowymi ze strony USA.

Smith porównała lęki mieszkańców Alberty do tych, jakie odczuwają Amerykanie w kontekście Donalda Trumpa: – Tak jak oni boją się o swoją gospodarkę, tak samo mieszkańcy Alberty boją się, co Liberałowie zrobią z naszą.

Rośnie więc ryzyko, iż dotychczasowy antyottawski sentyment przekształci się w pełnowymiarowy antykanadyjski ruch secesyjny. A premier, choć formalnie deklaruje przywiązanie do kraju, zdaje się raczej lawirować między frustracją obywateli a polityczną kalkulacją.

Na podst. CBC

Idź do oryginalnego materiału