– Nie chcemy być kolejnymi ofiarami – alarmują ci, którzy każdego dnia walczą o cudze życie, coraz częściej ryzykując własne. – Dlatego potrzebne są zmiany, które zapewnią nam bezpieczeństwo – apelują do rządzących ratownicy. W odpowiedzi Ministerstwo Sprawiedliwości przygotowało projekt zmian Kodeksu karnego, które mają skuteczniej chronić funkcjonariuszy publicznych, ratowników medycznych i obywateli niosących pomoc.W ubiegłym roku aż 3 tysiące razy ratownicy medyczni wzywali do siebie pomoc. Coraz częściej słyszy się o agresywnych zachowaniach pacjentów w stosunku do nich. Nie tak dawno Polską wstrząsnęła wieść o śmiertelnym ataku pacjenta na ratownika medycznego, który pochodził z Białej Podlaskiej. Do zdarzenia doszło 25 stycznia w Siedlcach. Ratownik, który przyjechał pomóc mężczyźnie, został przez niego śmiertelnie ugodzony nożem. Z kolei 28 kwietnia w Szpitalu Uniwersyteckim w Krakowie 35-letni pacjent zabił lekarza ortopedę. Kilka dni później dwóch mężczyzn zaatakowało ratowników medycznych na Szpitalnym Oddziale Ratunkowym w Łukowie. Takich przypadków jest coraz więcej.Uderzyli ratownikówNiespełna tydzień temu do ataku na ratowników doszło w Łukowie. 30 kwietnia po godzinie 20 policjanci zostali powiadomieni o awanturze, do jakiej doszło w Szpitalnym Oddziale Ratunkowym łukowskiego szpitala. Mundurowi którzy przyjechali we wskazane miejsce, dowiedzieli się, iż dwaj mężczyźni kłócąc się z personelem medycznym placówki, znieważyli dwóch ratowników medycznych. Ponadto 51-latek i jego 18-letni syn uderzyli interweniujących ratowników medycznych.– Ze wstępnych ustaleń wynika, iż mężczyźni przyjechali do szpitalnego oddziału z matką starszego z nich. Zniecierpliwieni czasem oczekiwania na poradę lekarską zaczęli awanturować się na korytarzu, nie reagowali na prośby personelu dotyczące wyrozumiałości i uwzględnienia obecności innych pacjentów. Jeden z ratowników medycznych, który poprosił awanturującego się 51-latka opuszczenie szpitalnego korytarza, został wówczas uderzony przez 18-letniego młodzieńca. Wtedy na pomoc koledze ruszył drugi ratownik, który również został uderzony. Pokrzywdzeni ratownicy byli jednocześnie wyzywani i obrażani przez napastników – informuje oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Łukowie, asp. szt. Marcin Józwik. Ratownicy doznali obrażeń ciała, na szczęście urazy nie zagrażają ich życiu i zdrowiu.Policjanci zatrzymali 51-latka i jego syna. Mężczyźni byli trzeźwi, noc spędzili w policyjnej celi. Prowadzący postępowanie policjanci wyjaśniając okoliczności zdarzenia, przesłuchali pokrzywdzonych ratowników medycznych i świadków. Wykonane czynności pozwoliły na przedstawienie zarzutów 51-latkowi i jego 18-letniemu synowi. – Za znieważenie i naruszenie nietykalności ratowników medycznych wykonujących swoje obowiązki służbowe grozi im do 3 lat więzienia – mówi oficer prasowy łukowskiej policji.Minister obiecał zmiany Po śmierci bialskiego ratownika medycznego w kraju wybuchła dyskusja nad zmianą przepisów i potrzebą zapewnienia większego bezpieczeństwa ratownikom medycznym. Ogólnopolski Związek Zawodowy Ratowników Medycznych zwrócił się do resortów zdrowia i sprawiedliwości o natychmiastowe podjęcie działań w celu przeciwdziałania agresji wobec ratowników medycznych. Już na pogrzebie śp. Cezarego Lotkowskiego w Białej Podlaskiej wiceminister zdrowia Wojciech Konieczny mówił, iż ta tragiczna śmierć nie może pójść na marne i zostaną podjęte kroki, aby naprawić obecną sytuację.– Musimy pogodzić się, ze śmiercią naszego kolegi. To nie znaczy, iż mamy ją zaakceptować i to nie znaczy, iż ta śmierć ma pójść na marne. W imieniu Ministerstwa Zdrowia deklaruję, iż zrobimy wszystko aby tych sytuacji było jak najmniej. Wiem, nie od razu, za sprawą zmian w prawie, czy naszych instrukcji dojdzie do przemiany takich zachowań, ale doprowadzimy do sytuacji, aby takich zachowań było najmniej oraz o ile już wystąpią, niosły za sobą wielką odpowiedzialność dla tych, którzy dopuszczają się ataku na ludzi, którzy niosą pomoc - zaznaczył Wojciech Konieczny.Zaostrzenie kar W kwietniu Ministerstwo Sprawiedliwości zgłosiło do prac rządu projekt zmian kodeksu karnego, które mają skuteczniej chronić funkcjonariuszy publicznych, ratowników medycznych i obywateli niosących pomoc. Za ataki grozić będą surowsze kary, choćby do 5 lat więzienia. Przyjęcie projektu przez rząd planowane jest do końca czerwca tego roku.– Wzmocniona ochrona będzie służyć także wszystkim osobom wykonującym działania ratownicze, takim jak ratownicy górscy, wodni czy medyczni, a także obywatelom, którzy podejmują interwencję w obronie innych – tłumaczy resort sprawiedliwości zgłoszoną nowelizację Kodeksu karnego.Za naruszenie nietykalności cielesnej osób pełniących funkcje publiczne lub uczestniczących w działaniach ratowniczych (w sytuacjach stwarzających bezpośrednie zagrożenie życia lub zdrowia pokrzywdzonego) kara może wynieść od 3 miesięcy do 5 lat pozbawienia wolności. Dzisiaj za ataki na osoby niosące pomoc grozi do 2 lat więzienia, a w przypadku naruszenia nietykalności cielesnej funkcjonariusza górna granica to 3 lata. W projektowanej nowelizacji przewidziano również nowe przepisy dotyczące odpowiedzialności za zamach na osobę odpierającą atak, czyli działającą w obronie koniecznej.Czy dane rozwiązania okażą się wystarczające? Czas pokaże. Ostatnie miesiące wyraźnie pokazują, iż ofiarami przemocy coraz częściej stają się także zwykli obywatele, którzy reagują w obliczu zagrożenia lub próbują pomóc ofiarom przestępstw.Medycy domagają się szybkiej reakcji rząduW poniedziałek, 5 maja prezes Naczelnej Izby Lekarskiej Łukasz Jankowski spotkał się z ministrem zdrowia Izabelą Leszczyną. Domagał się zmiany przepisów i zwiększenia bezpieczeństwa. Jak podaje portal prawo.pl, wśród propozycji, które przedstawił podczas spotkania samorząd lekarski, znalazło się m.in.: ściganie gróźb karalnych wobec personelu medycznego z urzędu, zastrzeżenie danych osobowych lekarzy i innych zawodów medycznych w rejestrach publicznych, opracowanie ogólnopolskiej procedury zgłaszania agresji i szybkiego reagowania służb, stworzenie Rejestru Agresji w Ochronie Zdrowia jako narzędzia prewencyjnego, ustandaryzowanie kontroli dostępu do placówek medycznych czy stworzenie nowej kategorii prawnej – zakłócanie porządku publicznego w placówkach medycznych.6 maja został symbolicznie ogłoszony dniem żałoby m.in. w Szpitalu Uniwersyteckim w Krakowie, Okręgowej Radzie Lekarskiej w Krakowie oraz na Uniwersytecie Jagiellońskim10 maja 2025 roku w Warszawie odbędzie się Marsz Milczenia Medyków – cicha, ale stanowcza forma sprzeciwu i apel do decydentów o natychmiastowe działania legislacyjne i systemowe. CZYTAJ TEŻ:Obowiązkowe kamizelki nożoodporne od 1 lipca? Związek ratowników mówi: Nie!Koszmar na terenie UW. Zabójstwo i „czyny kanibalistyczne”Włamywacz plądrował domy w gminie Komarówka PodlaskaSebastian M. stanie przed polskim sądem. Jest zgoda na ekstradycję