Od stycznia właściciele mieszkań i domów w największych miastach Polski poczują różnicę w portfelach. Stawki poszły w górę, a część samorządów sięgnęła po maksimum. Sprawdź, czy twoje miasto jest na liście.

Fot. Shutterstock
Rada miasta Sopot przegłosowała podwyżki podatków od nieruchomości o 4,5% zgodnie ze wskaźnikiem inflacyjnym. To dopiero początek fali wzrostów, która przeleje się przez całą Polskę. Warszawa, Kraków, Wrocław, Łódź – większość stolic województw podąża tą samą drogą. Dla właściciela przeciętnego mieszkania oznacza to od kilkunastu do kilkudziesięciu złotych rocznie więcej do zapłaty.
Minister Finansów ogłosił maksymalne stawki podatku od nieruchomości na 2026 rok w obwieszczeniu z 1 sierpnia 2025. Jak podaje portal Infor.pl, maksymalna stawka dla budynków mieszkalnych wzrośnie z 1,19 zł do 1,25 zł za metr kwadratowy. To wzrost o 0,06 zł, czyli dokładnie 5% w górę.
Warszawa uderza po kieszeni właścicieli
W stolicy podatek od mieszkań i domów sięgnie pełnej wysokości dopuszczalnej przez Ministerstwo Finansów. Rada Warszawy tradycyjnie wykorzystuje maksymalne stawki, co oznacza, iż właściciele zapłacą 1,25 zł za każdy metr kwadratowy powierzchni użytkowej.
Dla właściciela 60-metrowego mieszkania oznacza to roczny podatek w wysokości 75 złotych, czyli wzrost z 71,40 zł obowiązujących w 2025 roku. Różnica to 3,60 zł rocznie – może nie brzmi imponująco, ale w skali całego miasta daje budżetowi dziesiątki milionów złotych dodatkowych wpływów.
Warszawa nie jest wyjątkiem. Portal Bankier.pl informował już wcześniej, iż w 2024 roku maksymalne stawki stosowało 9 miast wojewódzkich: Białystok, Bydgoszcz, Gdańsk, Łódź, Olsztyn, Poznań, Szczecin, Warszawa i Wrocław. W 2026 roku lista najprawdopodobniej się nie zmieni.
Kraków daje chwilę oddechu, ale niewiele
Miasto pod Wawelem przez lata słynęło z niższych stawek niż maksymalne. W 2023 roku stawka za metr mieszkania wynosiła tam tylko 0,82 zł, podczas gdy limit ministerialny sięgał 1,03 zł. Jednak od 2024 roku Kraków dołączył do grona miast stosujących pełne stawki.
Jak podaje portal Gethome.pl, w 2024 roku podatek od budynków mieszkalnych w Krakowie wynosił już 1,15 zł za metr kwadratowy – czyli maksimum dopuszczalne w tamtym roku. Można założyć, iż w 2026 roku Kraków ponownie sięgnie po górną granicę, co oznacza 1,25 zł za metr.
Dla krakowskiego właściciela 70-metrowego mieszkania roczny podatek wzrośnie z około 80 złotych do 87,50 zł. To 7,50 zł różnicy rocznie, czyli niemal złotówka miesięcznie.
Wrocław, Łódź i Trójmiasto bez sentymentów
We Wrocławiu sytuacja wygląda identycznie jak w Warszawie. Rada Miejska Wrocławia konsekwentnie stosuje maksymalne stawki dozwolone przez Ministerstwo Finansów. Portal Gethome.pl potwierdza, iż w 2024 roku podatek od mieszkań wynosił tam 1,15 zł za metr kwadratowy.
W Łodzi historia się powtarza – maksymalne stawki od lat. Miasto potrzebuje pieniędzy na utrzymanie infrastruktury, spłatę kredytów i inwestycje rozwojowe. Podatek od nieruchomości stanowi około 1/6 dochodów polskich gmin, więc każda złotówka się liczy.
Trójmiasto również nie oszczędza właścicieli nieruchomości. Sopot oficjalnie ogłosił wzrost o 4,5%, Gdańsk stosuje maksymalne stawki od lat. Gdynia prawdopodobnie podąży tą samą drogą. Dla właściciela mieszkania nad morzem oznacza to realny wzrost kosztów utrzymania nieruchomości.
Tylko cztery miasta łagodzą ciosy
Wśród 18 miast wojewódzkich jedynie cztery konsekwentnie stosują stawki niższe od maksymalnych: Gorzów Wielkopolski, Opole, Kielce i Rzeszów. Portal PIT.pl zwraca uwagę, iż w Kielcach stawka za metr mieszkania wynosi tylko 0,82 zł, czyli znacznie poniżej limitu.
Zielona Góra stanowi interesujący przypadek. Jako jedyne miasto wojewódzkie zdecydowało się na obniżenie jednej ze stawek – podatku od pozostałych budynków lub ich części. To wyjątek w skali kraju, gdzie trend jest jednoznacznie wzrostowy.
W Rzeszowie sytuacja również nieco łagodniejsza niż w największych metropoliach. Jednak choćby te miasta mogą w przyszłości sięgnąć po pełne stawki, jeżeli budżety zaczną szwankować.
Co to oznacza dla ciebie – właściciela mieszkania
Jeśli posiadasz mieszkanie w Warszawie, Krakowie, Wrocławiu, Łodzi, Gdańsku, Szczecinie, Bydgoszczy, Białymstoku, Olsztynie czy Poznaniu, szykuj się na wzrost podatku o około 5%. Dla typowego mieszkania 60-70 metrów kwadratowych to dodatkowe 3-4 złote rocznie.
Może nie brzmi to dramatycznie, ale trzeba pamiętać, iż to już kolejna podwyżka z rzędu. Portal Gazeta Prawna cytuje Piotra Juszczyka, głównego doradcę podatkowego w firmie inFakt: „Jeszcze 3 lata temu maksymalna stawka w podatku od nieruchomości wynosiła 0,89 zł. w tej chwili jest to 1,15 zł za m kw., a więc blisko 30 proc. więcej w ciągu dwóch lat”.
W praktyce oznacza to, iż właściciel 70-metrowego mieszkania płacił w 2022 roku około 62 złote rocznie, w 2024 już 80 złotych, a w 2026 zapłaci 87,50 zł. To wzrost o ponad 40% w ciągu czterech lat.
Przedsiębiorcy dostaną znacznie mocniej
Właściciele mieszkań mogą narzekać na kilkuprocentowe wzrosty, ale to nic w porównaniu z tym, co czeka przedsiębiorców. Maksymalna stawka dla budynków związanych z działalnością gospodarczą wzrośnie z 34 zł do 35,53 zł za metr kwadratowy.
Portal Infor.pl informuje, iż zgodnie z obwieszczeniem Ministra Finansów z 1 sierpnia 2025, górne granice stawek podatku od nieruchomości dla budynków związanych z prowadzeniem działalności gospodarczej wyniosą 35,53 zł za metr kwadratowy.
Dla właściciela 200-metrowego lokalu biurowego oznacza to roczny podatek w wysokości 7106 złotych, czyli wzrost o około 306 złotych w stosunku do 2025 roku. W skali miesiąca to 25 złotych dodatkowych kosztów prowadzenia działalności.
Psy i kurorty też droższe
Oprócz podatku od nieruchomości wzrosną również inne opłaty lokalne. W Sopocie opłata uzdrowiskowa wzrośnie do 6,67 zł za każdą rozpoczętą dobę pobytu. To więcej niż maksymalna kwota 6,38 zł dozwolona przez Ministerstwo Finansów na 2025 rok.
Podatek od psów w większości gmin pozostanie na podobnym poziomie. W Sopocie wyniesie przez cały czas 96 złotych rocznie za jednego czworonoga. Portal TVN24 Biznes podawał, iż w 2025 roku maksymalna stawka podatku od psa wynosiła 178,26 zł, więc Sopot stosuje kwotę znacznie niższą.
Opłata za usunięcie i parkowanie usuniętych pojazdów w Sopocie wzrośnie również o 4,5%. To bezpośrednio uderzy w kierowców, którzy źle zaparkują samochód i trafią na lawetę.
Czy można się odwołać od wysokości podatku
Teoretycznie tak, praktycznie bardzo trudno. Stawki podatku od nieruchomości ustala rada gminy uchwałą, a te uchwały mogą być zaskarżane do sądu administracyjnego. Jednak aby wygrać sprawę, trzeba wykazać, iż uchwała łamie przepisy prawa.
Samo to, iż stawka wydaje się wysoka, nie stanowi podstawy do jej unieważnienia. Gminy mają prawo ustalać stawki do wysokości maksymalnej określonej przez Ministerstwo Finansów, i sądy to prawo szanują.
Można natomiast ubiegać się o zwolnienie od podatku, jeżeli spełnia się określone warunki. Każda gmina może wprowadzić dodatkowe zwolnienia dla wybranych grup podatników – na przykład dla emerytów, osób niepełnosprawnych czy rodzin wielodzietnych. Warto sprawdzić na stronie swojej gminy, czy takie ulgi obowiązują.
Jak zapłacić podatek i nie dostać kary
Podatek od nieruchomości płaci się w ratach proporcjonalnych do czasu trwania obowiązku podatkowego. Portal PIT.pl przypomina, iż terminy płatności to: 15 marca, 15 maja, 15 września i 15 listopada roku podatkowego.
Jeśli termin wypada w sobotę, niedzielę lub święto, przesuwa się na następny dzień roboczy. W 2026 roku 15 marca wypada w niedzielę, więc pierwsza rata będzie płatna do 17 marca.
Decyzję o wysokości podatku dostaniesz pocztą od swojej gminy. Nie trzeba samemu obliczać kwoty ani składać deklaracji. Urząd sam wyśle wszystkie dane z podziałem na raty.
Brak zapłaty podatku w terminie skutkuje naliczeniem odsetek za zwłokę. w tej chwili wynoszą one około 10% rocznie, więc zwłoka w opłaceniu kilkuset złotych podatku może kosztować kilkadziesiąt złotych dodatkowych kosztów.
Co dalej – czy czekają nas kolejne wzrosty
Wszystko zależy od inflacji. Maksymalne stawki podatków lokalnych są corocznie waloryzowane o wskaźnik cen towarów i usług konsumpcyjnych za pierwsze półrocze poprzedniego roku. jeżeli inflacja utrzyma się na poziomie 4-5%, podwyżki będą kontynuowane.
Portal Gazeta Prawna cytuje eksperta, który ostrzega: „W gminach, w których w obecnym roku nie jest ustalona maksymalna stawka, a na 2025 r. samorząd zdecyduje się na najwyższe stawki, to podwyżka będzie wyższa. Tak było w tym roku w Krakowie, gdzie na 2023 r. stawka za 1 m kw. mieszkania wynosiła 0,82 zł, a na 2024 r. ustalono ją na poziomie maksymalnym, czyli 1,15 zł”.
Oznacza to, iż miasta, które dotychczas stosowały niższe stawki, mogą nagle skoczyć do pełnych wysokości. Dla mieszkańców Gorzowa Wielkopolskiego, Opola, Kielc czy Rzeszowa może to oznaczać wzrosty sięgające choćby 40-50% w ciągu jednego roku.
Dlaczego gminy podnoszą podatki
Samorządy mają coraz większe problemy finansowe. Z jednej strony rosną koszty utrzymania infrastruktury, płace pracowników budżetówki, wydatki na edukację i opiekę społeczną.
Podatek od nieruchomości to jeden z nielicznych podatków, który w całości trafia do budżetu gminy. Ministerstwo Finansów nie ma tu nic do powiedzenia poza ustaleniem górnego limitu stawek. Dlatego samorządy chętnie sięgają po ten instrument zwiększenia dochodów.
W praktyce oznacza to, iż właściciele nieruchomości finansują swoimi podatkami lokalne drogi, oświetlenie ulic, przedszkola, szkoły i ośrodki pomocy społecznej. Bez tych pieniędzy gminy nie mogłyby funkcjonować.
Sprawdź swoją uchwałę podatkową
Każda gmina publikuje uchwały dotyczące stawek podatków na swoich stronach internetowych. Warto sprawdzić, jaka dokładnie stawka obowiązuje w twoim mieście i czy rada miejska zdecydowała się na maksimum, czy może pozostawiła jakiś margines.
Informacji należy szukać na stronie BIP (Biuletyn Informacji Publicznej) swojej gminy w dziale „Uchwały” lub „Podatki i opłaty lokalne”. Najczęściej uchwały są podejmowane w ostatnim kwartale roku poprzedzającego rok podatkowy, czyli między październikiem a grudniem 2025.
Jeśli twoja gmina jeszcze nie podjęła uchwały na 2026 rok, możesz spróbować wpłynąć na decyzję radnych. Wiele rad miejskich organizuje konsultacje społeczne lub przyjmuje petycje mieszkańców. Choć szanse na obniżenie stawek są niewielkie, warto pokazać, iż właściciele nieruchomości mają świadomość rosnących obciążeń.

3 godzin temu















