„Jesteś, cyniku zakłamany”. Berkowicz ostro do Tuska po aferze w IKEA

12 godzin temu

Poseł Konfederacji Konrad Berkowicz został przyłapany na próbie wyniesienia ze sklepu IKEA w Krakowie towarów o wartości około 400 zł. Polityk przyjął mandat w wysokości 500 zł i tłumaczy, iż doszło do pomyłki przy kasie samoobsługowej. Sprawę skomentował premier Donald Tusk, a Berkowicz odpowiedział ostro, zarzucając mu hipokryzję i „zakłamanie”.

Fot. Warszawa w Pigułce

Berkowicz złapany w sklepie. Poseł odpowiada Tuskowi: „Jesteś, cyniku zakłamany”

W krakowskim sklepie IKEA doszło do nietypowego incydentu z udziałem posła Konfederacji Konrada Berkowicza. Polityk został ujęty przez ochronę po tym, jak – jak ustaliła policja – nie zapłacił za zakupy o wartości około 400 złotych. Rzeczniczka MSWiA potwierdziła, iż parlamentarzysta przyjął mandat karny w wysokości 500 zł.

Interwencja policji i mandat dla posła

Jak poinformowała małopolska policja, do zdarzenia doszło w jednym z krakowskich marketów meblowych. Ochrona zatrzymała mężczyznę, który przeszedł przez linię kas samoobsługowych, nie opłacając części towarów. Po przybyciu funkcjonariuszy na miejsce okazało się, iż chodzi o czynnego posła na Sejm RP – Konrada Berkowicza.

Według komunikatu policji, po ustaleniu okoliczności zdarzenia parlamentarzysta przyjął mandat karny. Wartość nieopłaconych rzeczy oszacowano na 390–400 złotych, a wśród nich miały być drobne artykuły kuchenne, m.in. ręczniki i patelnia.

„Policjanci, wezwani na miejsce, po ustaleniu okoliczności zdarzenia ukarali mężczyznę mandatem karnym w wysokości 500 zł. Mężczyzna przyjął mandat” – przekazano w oficjalnym komunikacie.

Tusk komentuje, Berkowicz odpowiada

Sprawa błyskawicznie nabrała politycznego wymiaru. Premier Donald Tusk skomentował sytuację na portalu X (Twitter), pisząc:

„Jeden z liderów Konfederacji, Berkowicz, przyłapany na próbie kradzieży w Ikei. Mało w porównaniu z PiS, ale od czegoś trzeba przecież zacząć.”

Na te słowa zareagował sam zainteresowany. Poseł Konfederacji w ostrym tonie odpowiedział premierowi:

„Czym innym jest, będąc na słuchawkach i mając masę zakupów, czegoś zapomnieć zeskanować na kasie samoobsługowej w sklepie meblowym, a czym innym jest okraść oszczędności Polaków w aferze Amber Gold. Jesteś, cyniku zakłamany, ostatnią osobą, która może kogokolwiek oskarżać o ‘złodziejstwo’.”

Mentzen: „To była pomyłka”

Lider Konfederacji Sławomir Mentzen stanął w obronie swojego partyjnego kolegi, tłumacząc całe zajście jako nieporozumienie.
– Doszło do pomyłki, bo Konrad korzystał z kasy samoobsługowej i miał założone słuchawki. To nie była celowa kradzież, tylko zwykły ludzki błąd – powiedział Mentzen w rozmowie z mediami.

Według doniesień dziennikarza Radia Zet Mariusza Gierszewskiego, poseł „nie zasłaniał się immunitetem, przeprosił i oddał rzeczy”.

Polityczne reperkusje

Incydent gwałtownie stał się jednym z najczęściej komentowanych wydarzeń dnia. W sieci pojawiły się zarówno żarty, jak i krytyczne głosy wobec posła, który od lat znany jest z ostrej retoryki wobec klasy politycznej.

Choć sprawa formalnie została zakończona mandatem, może mieć dalsze konsekwencje wizerunkowe dla Konfederacji – szczególnie w kontekście zapowiadanej przez partię walki z „hipokryzją i patologią w polityce”.

Idź do oryginalnego materiału