Gdyby wyniki wyborów prezydenckich potraktować jako sondaż partyjny to rząd mogłyby stworzyć PiS i Konfederacja. Taka koalicja mogłaby liczyć na 252 mandaty. Kilkudziesięciu posłów w Sejmie miałaby także partia Grzegorza Brauna. Pod progiem wyborczym znalazłby się Trzecia Droga i Nowa Lewica.
Wyniki wyborów prezydenckich a układ sił w Sejmie. Stworzono nietypową symulację
Nietypowy sondaż parlamentarny przedstawiła Wirtualna Polska na podstawie symulacji przeprowadzonej przez prof. Jarosława Flisa z Uniwersytetu Jagiellońskiego. Ekspert przeliczył wyniki pierwszej tury wyborów prezydenckich na poparcie partii politycznych.
Największą liczę przedstawicieli w Sejmie miałaby Koalicja Obywatelska. Z list tej partii do parlamentu weszłoby 187 polityków.
ZOBACZ: Wynik Grzegorza Brauna sporym zaskoczeniem. To oni zagłosowali na eurodeputowanego
Drugie miejsce uzyskałoby Prawo i Sprawiedliwość z 174 mandatami. Podium przypadłoby Konfederacji, która miałaby 78 posłów.
W nowym parlamencie znalazłoby się także miejsce dla ludzi z partii Grzegorza Brauna - 21. Poza Sejmem byłyby Trzecia Droga i Nowa Lewica.
Wyniki wyborów prezydenckich. Symulacja wskazuje na rządy PiS z Konfederacją
Taki układ sił w parlamencie mógłby doprowadzić do utworzenia koalicyjnego rządu PiS i Konfederacji. Wówczas obydwa ugrupowania miałyby większość składającą się z 252 posłów.
ZOBACZ: Zakład o wynik Szymona Hołowni. Mamy rozstrzygnięcie
Nawet jeżeli do potencjalnego nowego rządu dołączyliby wszyscy posłowie z formacji Grzegorza Brauna trudno byłoby o większość kwalifikowaną, która pozwala m.in. na zmiany w konstytucji czy też pociągnięcia do odpowiedzialności przed Trybunałem Stanu.
