Mogłoby się wydawać, iż świat odchodzi od konwencjonalnych źródeł energii na rzecz OZE. Najnowszy raport organizacji Earth Insight dowodzi jednak, iż wydobycie paliw kopalnych na morzu jest stale poszerzane, a tylko w 2024 r. zaakceptowano 12 nowych projektów z zakresu górnictwa offshore. Skutki takich działań mogą być katastrofalne dla ekosystemów morskich.
Morska bonanza paliwowa
Mimo szczytnych celów ekologicznych i gorących apeli o ochronę oceanów, rządy i wielkie koncerny przez cały czas inwestują ogromny kapitał w wydobycie paliw kopalnych – ropy naftowej i gazu ziemnego – na terenach przybrzeżnych i w lokalizacjach offshore. Z opublikowanego w czerwcu br. raportu Ocean Frontiers at Risk: Fossil Fuel Expansion Threats to Biodiversity Hotspots and Climate Stability wynika, iż w ubiegłym roku odkryto złoża o wielkości 8 mld baryłek ekwiwalentu ropy naftowej w nowych morskich lokalizacjach. Absolutna większość rozwijanych i planowanych projektów wydobywczych dotyczy dziś właśnie strefy offshore.
Oprócz infrastruktury wydobywczej inwestuje się również w zakłady do przetwarzania paliw oraz w sieć transportu. Wydatki związane z planowanymi i rozwijanymi projektami LNG (skroplony gaz ziemny) szacowane są na ok. 1 bln dol.
Eksperci z Earth Insight zwracają tymczasem uwagę, iż każdy etap wydobycia paliw kopalnych offshore zagraża morskiej różnorodności biologicznej – od eksploracji po eksport. Ryzyko dotyczy zarówno bezpośrednich strat w lokalnych i regionalnych ekosystemach, jak i ogólnego zwiększenia poziomu emisji na świecie.
Jak wydobycie paliw kopalnych szkodzi morskim ekosystemom?
Raport Earth Insight przedstawia 11 studiów przypadku z regionów przygranicznych, definiowanych jako obszary znajdujące się na obrzeżach istniejących już, dojrzałych, ośrodków wydobycia paliw kopalnych. Analiza kładzie nacisk na środowiskowe i społeczne koszty eksploatacji ropy naftowej i gazu ziemnego, które w objętej badaniem strefie zajmują powierzchnię 2,7 mln km2, z czego aż 100 tys. km2 pokrywa się zasięgiem morskich obszarów chronionych.
Na podstawie analiz geoprzestrzennych oszacowano, iż wydobycie paliw kopalnych w 11 wybranych lokalizacjach zagraża bezpośrednio 22,8 tys. km2 raf koralowych, 7,9 tys. km2 podwodnych łąk wodorostów oraz 70 tys. km2 lasów namorzynowych. Dodatkowo ekspansja infrastruktury LNG w badanych obszarach stwarza bezpośrednie ryzyko dla dziesiątek unikalnych gatunków ssaków morskich.
Skala zagrożeń wzdłuż amerykańskich wybrzeży
Zatoka Kalifornijska w Meksyku ma szansę stać się niedługo głównym hubem dla eksportu LNG. Planuje się instalację nowych gazociągów i zakładów skraplania, z których największy, kierowany przez koncern Mexico Pacific, ma produkować 15 mln ton LNG rocznie. Eksperci z Earth Insight przypominają jednak, iż region jest cennym zagłębiem różnorodności biologicznej, gdzie żyje 40 proc. globalnych gatunków ssaków morskich. Wydobycie paliw kopalnych w Zatoce Meksykańskiej może też zagrozić rybołówstwu, które generuje rocznie 320 mln dol. i zatrudnia ponad 50 tys. obywateli Meksyku.
Wokół Barbadosu realizowane są intensywne poszukiwania pokładów ropy naftowej. Zdaniem ekologów rozpoczęcie działalności wydobywczej w tej części Morza Karaibskiego zagraża lasom namorzynowym i rafom koralowym oraz 22 gatunkom ssaków morskich, łącznie z 3 gatunkami kaszalotów. W Surinamie, który planuje iść przykładem sąsiedniej Gujany (obecnie trzeciego największego producenta ropy naftowej per capita), obszary planowanego wydobycia pokrywają się w 93 proc. z połaciami lasów namorzynowych i w 76 proc. z przybrzeżnymi obszarami chronionymi. Ucierpieć mogą m.in. delfinowate sotalie, manaty oraz żółwie morskie.
Władze Brazylii utrzymują, iż wydobycie paliw kopalnych offshore pomoże sfinansować transformację energetyczną kraju. Bloki naftowe i gazowe planowane w regionie równikowym nakładają się jednak z 15 proc. chronionych raf koralowych i prawie 4 tys. km2 ujścia Amazonki, będącego obszarem niezwykle cennym przyrodniczo. Północno-wschodnie wybrzeża Brazylii tymczasem wciąż pozostają pod wpływem masywnego wycieku ropy naftowej w 2019 r., z powodu którego ucierpiało 440 tys. rybaków w regionie.
Kontrowersyjne projekty offshore w Afryce
Pośród badanych obszarów planowanej ekspansji wydobycia paliw kopalnych znalazły się również regiony przygraniczne wokół kontynentu afrykańskiego. W Senegalu eksploatacja mórz rozpoczęła się niedawno, a ambitne plany przewidują dynamiczne zwiększenie produkcji w kolejnych latach. Rybacy skarżą się, iż już pierwsze operacje znacząco zmniejszyły połowy. Rybołówstwo tymczasem generuje 3,2 proc. PKB i zatrudnia aż 17 proc. krajowej siły roboczej.
Należący do Namibii i Afryki Południowej Basen Orange uważany jest za jeden z najbardziej perspektywicznych obszarów wydobycia paliw kopalnych na świecie. Szacunki mówią, iż po stronie namibijskiej zlokalizowane są pokłady ropy naftowej w ilości choćby 11 mld baryłek. Aktywiści ostrzegają jednak, iż odwierty będą miały katastroficzny wpływ na tutejszą przyrodę, zagrażając m.in. cennym populacjom żółwi i wielorybów. Aż 55 proc. planowanych obszarów wydobycia nakłada się bowiem na miejsca chronione, w tym dwa namibijskie przybrzeżne parki narodowe oraz Namibian Islands Marine Protected Area, czyli drugi największy morski obszar chroniony w Afryce, słynący m.in. z gniazdowania pingwinów i głuptaków przylądkowych.
Podobne obawy towarzyszą planom rozwoju wydobycia paliw kopalnych na wodach należących do Mozambiku, Seszeli i Mauritiusa. Inwestorzy chętnie spoglądają również na obszary wokół filipińskiego Palawanu oraz Papui Nowej Gwinei, a więc dziewiczych ekosystemów morskich, uzależnionych od rybołówstwa i turystyki.

Czy można zatrzymać wydobycie paliw kopalnych na morzu?
Eksperci z Earth Insight mają nadzieję, iż ich raport wesprze działania edukacyjne i prawne związane z ochroną unikalnych ekosystemów morskich i przybrzeżnych. Dalsza ekspansja przemysłu wydobywczego offshore zagraża bowiem najbardziej różnorodnym biologicznie regionom świata, jak również dobrobytowi milionów ludzi.
Autorzy raportu apelują, aby wstrzymać się z wydawaniem nowych pozwoleń na eksplorację i odwierty oraz cofnąć licencje, które nie zostały jeszcze udzielone konkretnym inwestorom. Sugerują również wstrzymanie finansowego wsparcia i ubezpieczeń dla operacji wydobywczych offshore oraz w strefach przybrzeżnych z jednoczesnym ukierunkowaniem na inwestycje z zakresu energii odnawialnej. Ponadto domagają się obarczenia koncernów naftowych odpowiedzialnością za odwierty, w których zakończono już eksploatację, jak również za odnowę zniszczonych ekosystemów i usuwanie powstałych zanieczyszczeń. W gestii międzynarodowej pozostaje natomiast kwestia przyjęcia polityki zdecydowanego zakazywania dalszej ekspansji wydobycia paliw kopalnych na morzu.
W artykule korzystałam z:
Earth Insight, et al. (2025). Ocean Frontiers at Risk: Fossil Fuel Expansion Threats to Biodiversity Hotspots and Climate Stability