Wojewoda małopolski nie uchylił Stefy Czystego Transportu. „Nie wszyscy byli przeciw”

8 godzin temu

Wojewoda Małopolski Jan Klęczar (PSL), wbrew wcześniejszym głosom, nie uchylił uchwały ws. Strefy Czystego Transportu w Krakowie. Zdecydował się na złożenie skargi do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego, wskazując na dwa główne zarzuty. To oznacza, iż niezależnie od postępowania w WSA, strefa wchodzi w życie 1 stycznia 2026 roku.

Wojewoda miał do wyboru trzy opcje – pozostawić uchwałę bez interwencji, uchylić ją w całości lub zaskarżyć do odpowiedniego sądu administracyjnego w zakresie, który budzi wątpliwości.

– W ustawie o samorządzie bardzo jasno wskazano zakres kompetencji organów. Byłem burmistrzem i byłem przeciwny autorytarnym rozwiązaniom nadzorczym wojewodów – mówił Klęczar podczas wtorkowej konferencji prasowej, uzasadniając fakt, iż wbrew oczekiwaniom części środowisk politycznych związanych m.in. z Konfederacją, nie uchylił przepisów w całości.

Polityk podkreślał, iż choć rozumie decyzję Rady Miasta Krakowa, która troszczy się o swoich mieszkańców, to jako wojewoda musi uwzględniać głos włodarzy także z gmin poza Krakowem. – Mamy wątpliwość w kwestii zachowania zasady równości. W mojej opinii nastąpiło tu naruszenie zasady równości wobec prawa poprzez nieuprawnione różnicowanie sytuacji obywateli, którzy poruszają się samochodami po strefie – punktował Klęczar.

Drugi główny zarzut to kwestia obszaru strefy. – Ona obejmuje 61 proc. powierzchni Krakowa. Nie podnosimy tego, czy faktycznie racje mają ci którzy uważają, iż działania powinny być na terenie całego Krakowa, czy ci, którzy mówią, iż strefa jest zbyt szeroka. Natomiast w uzasadnieniu do uchwały zabrakło wyraźnych argumentów, które broniłyby tezy, iż należy objąć strefą tak duży obszar miasta. Odwołano się przy tym do dokumentów, które nie są spójne – wyjaśniał swoje stanowisko wojewoda.

  • Czytaj także: Strefy czystego transportu. Czy Francuzi przyznali się do błędu?

Radca prawny: uchwała ws. krakowskiej SCT wchodzi w życie od 1 stycznia 2026

Co decyzja wojewody oznacza dla mieszkańców i odwiedzających Kraków?

– Uchwała wchodzi w życie – komentuje po konferencji Klęczara Miłosz Jakubowski, radca prawny z fundacji Frank Bold. – Natomiast wojewoda zapowiedział, iż skarga zostanie wniesiona jeszcze w tym tygodniu, dlatego należy się spodziewać, iż do końca roku sąd rozpozna sprawę. zwykle w takich sprawach trwa to kilka miesięcy – dodaje Jakubowski zaznaczając, iż to dopiero pierwsza instancja. o ile trafi wyżej – do Naczelnego Sądu Administracyjnego, to sprawa znacznie się wydłuży. – jeżeli WSA uwzględniłby skargę wojewody, a miasto złożyłoby na tą decyzję skargę kasacyjną do NSA, to w takiej sytuacji strefa będzie obowiązywać aż do ostatecznego rozstrzygnięcia – komentuje radca prawny zapytany przez SmogLab.

– Jeden z zarzutów dotyczy kwestii równościowej, a konkretnie tego, iż mieszkańcy Krakowa są traktowani inaczej niż osoby spoza Krakowa. Rozumiem te zarzuty. My też wskazywaliśmy, iż przyjęte przez miasto rozwiązanie może budzić wątpliwości. Można to było rozwiązać inaczej – zwolnić mieszkańców przez pierwsze trzy lata z obowiązku ponoszenia opłaty za wjazd do strefy, ale po upływie tego okresu przejściowego objąć takimi samymi regułami, jak przyjezdnych. Jednak, choćby gdyby sąd zgodził się z tym zarzutem wojewody, to powinien stwierdzić nieważność uchwały jedynie w zakresie, w jakim przewiduje ona bezterminowe wyłączenie spod zasad obowiązujących w SCT dla mieszkańców Krakowa. Ten zarzut z pewnością nie uzasadnia unieważnienia uchwały w całości – zaznacza Miłosz Jakubowski.

Krakowski Alarm Smogowy: miasto może spokojnie wdrażać strefę

Wojewoda, tłumacząc swoją decyzję o zaskarżeniu uchwały w sprawie SCT, skrytykował też obszar strefy, wskazując, iż jest ona za duża.

– Z tym absolutnie się nie zgadzamy. Należy dążyć do jak najlepszej jakości powietrza na terenie całego miasta. Do tego od 1 stycznia 2030 w całej UE zaczną obowiązywać nowe, bardziej rygorystyczne normy jakości powietrza. Objęcie granicami SCT obszaru wewnątrz IV obwodnicy Krakowa rekomendował zresztą program ochrony powietrza przyjęty przez sejmik województwa jeszcze w 2020 r. – komentuje wspomniany radca prawny Miłosz Jakubowski.

O komentarz zapytaliśmy także w Krakowskim Alarmie Smogowym. Anna Dworakowska z tej organizacji mówi, iż „najważniejsza decyzja jest taka, iż wojewoda nie stwierdził nieważności uchwały”. – To oznacza, iż miasto może ją spokojnie wdrażać i podejmować działania na rzecz ograniczenia spalin z transportu. Przypomnę, iż jeżeli chodzi o NO2, to największym „winowajcą” są spaliny z rur wydechowych, które odpowiadają za ok. 70 proc. emisji tego gazu – mówi nam Dworakowska.

Przedstawicielka KAS przypomina, iż „strefa jest wprowadzana aby chronić życie i zdrowie mieszkanek i mieszkańców, ale też przyjezdnych”. Jak organizacja komentuje zarzut dotyczący obszaru strefy? – Ten obszar powinien być duży, ponieważ nasze badania pokazały, iż przekroczenia są wszędzie, z obrzeżami włącznie. Przekroczenia są wszędzie tam, gdzie jest duży ruch samochodowy. Ograniczenie obszaru do centrum oznaczałoby, iż ludzie przyjeżdżaliby poza centrum najbardziej trującymi samochodami, szukając miejsc parkingowych, których jak wiemy zawsze brakuje. Mieszkańcy dzielnic peryferyjnych mieliby duży problem z kopcącymi autami – komentuje Anna Dworakowska.

Stężenia tlenków azotu w Krakowie badano trzykrotnie. Za każdym razem wyniki były alarmujące:

  • Październik 2019: czujniki z 72 na 91 zbadanych lokalizacji wykazały przekroczenie wartości 40 μg/m3, która uznana jest za wartość normy średniorocznej.
  • Luty 2021: Stężenia NO2 zostały zmierzone w 88 punktach, z czego w aż 52 nastąpiło przekroczenie normy rocznej, a więc w ponad połowie mierzonych punktów (59 proc).
  • Czerwiec 2023: żadna z lokalizacja nie spełniła zaleceń WHO, a w 16 lokalizacjach na 44 zostały przekroczone obowiązujące w Polsce normy stężenia NO2 w powietrzu. W 2030 roku normy dla stężenia NO2 zostaną zaostrzone do poziomu 20 µg/m3 – takiej normy nie spełnia aż 41 z 44 badanych lokalizacji, w tym miejsca o mniejszym natężeniu ruchu samochodowego.

Jan Klęczar: nie wszyscy byli przeciw, to rozwiązanie najbardziej racjonalne

Podczas konferencji wojewoda Klęczar złożył propozycję władzom Krakowa. – Dzisiejsza decyzja otwiera pewne możliwości. Jesteśmy zwolennikami dialogu. Ta uchwała wejdzie w życie 1 stycznia 2026 roku, co daje kilka miesięcy na to, aby wprowadzić ewentualne korekty, które wyjdą na przeciw naszym zarzutom – mówił polityk, sugerując, iż jeżeli uwagi zostaną uwzględnione, to wycofa skargę złożoną do WSA.

Dodawał, iż w sprawie kontaktowało się z nim wiele osób. – Były naciski na mnie, w kierunku rozwiązań bardziej radykalnych. Ale ja muszę tu zachować się uczciwie, szanować miasto Kraków i jego kompetencje oraz gminy ościenne, ale przede wszystkim patrzeć na konsekwencje moich działań. To rozwiązanie wydaje się być najbardziej racjonalnym.

Polityk mówił, iż „rozumie miasto Kraków”. – Ono dąży do wprowadzenia strefy. W toku dialogu odbyłem kilkanaście spotkań dotyczących strefy z osobami fizycznymi, stowarzyszeniami, grupami. I nie wszyscy byli przeciw. Były spotkania, podczas których osoby mówiły, iż nie chcą, żeby ich dzieci żyły w Krakowie, który jest zanieczyszczony, żeby miasto było liderem rankingów miejsc z najbardziej zanieczyszczonym powietrzem.

Prezydent Krakowa: pełne zrozumienie dla decyzji wojewody

Urzędnicy prezydenta miasta wydali komunikat z komentarzem do decyzji wojewody.

– Miasto wyraża pełne zrozumienie dla podjętej dziś decyzji wojewody. Najważniejsze, iż strefa czystego transportu – mająca najważniejsze znaczenia dla zdrowia mieszkańców i osób tu przyjeżdżających – wejdzie w życie od 1 stycznia 2026 roku. W najbliższym czasie zostanie powołany przez prezydenta Krakowa zespół, który będzie pracował nad wdrożeniem zasad strefy czystego transportu – czytamy w stanowisku.

Z publikacji dowiadujemy się, iż „miasto od początku było gotowe do dialogu i wyjaśniania wątpliwości wokół proponowanych zasad”. – Aktualnie, po decyzji nadzorczej, przedstawiciele UMK zapoznają się z jej treścią i dokonają głębokiej analizy podnoszonych w wystąpieniu wojewody wątpliwości. W tym celu będą w stałym kontakcie ze służbami prawnymi Urzędu Wojewódzkiego. Władze Krakowa są otwarte na kontynuację dialogu z przedstawicielami gmin ościennych w celu wypracowania rozwiązań akceptowalnych dla wszystkich stron – przekonują służby prezydenta.

  • Czytaj także: Strefa Czystego Transportu nie taka straszna. Jak działa na świecie?

Strefa Czystego Transportu w Krakowie – najważniejsze założenia

Od 1 stycznia 2026 roku do Krakowa nie wjadą samochody, które nie spełniają przynajmniej normy Euro 4 lub zostały wyprodukowane przed 2005 rokiem (dla samochodów z silnikiem benzynowym) oraz Euro 6 lub produkcja przed 2013 roku (dla samochodów z silnikiem Diesla).

Przepisy nie będą dotyczyły posiadanych już dziś pojazdów należących do mieszkańców Krakowa i płacących podatki w mieście, co oznacza wyłączenie ponad 100 tys. samochodów.

Strefa obejmie niemal cały obszar miasta, a wyznacza ją tzw. czwarta obwodnica.

Osoby spoza Krakowa, których samochody nie spełniają norm, będą mogły wjeżdżać do strefy przez pierwsze trzy lata. W 2026 roku będzie to kosztowało 100 zł miesięcznie lub 5 zł dziennie, w 2027 – 300 zł miesięcznie lub 15 zł dziennie, a w 2028 – 500 zł miesięcznie.

  • Czytaj więcej: Strefa Czystego Transportu w Krakowie od stycznia 2026. Najważniejsze informacje w jednym miejscu
Idź do oryginalnego materiału