Sąd Najwyższy stwierdził we wtorek ważność wyboru Karola Nawrockiego na prezydenta. Wątpliwości, co do wtorkowego orzeczenia sądu ma prokurator generalny Adam Bodnar, który wskazuje m.in. na nieprawidłowości, które wpłynęły w toku rozpatrywania protestów wyborczych. Analogiczne komentarze płyną też od innych polityków KO. W dyskusji nt. liczenia głosów konsekwentnie nie bierze udziału Rafał Trzaskowski. Zachowanie wielkiego przegranego tych wyborów skomentował w programie “Tłit” WP europoseł PiS Tobiasz Bocheński, który w poprzednich wyborach samorządowych rywalizował z Trzaskowskim o fotel prezydenta Warszawy. - Biorąc pod uwagę trudność sytuacji, w jakiej się znalazł, czyli człowieka, który był prezentowany przez lata jako murowany zwycięzca wyborów prezydenckich, porażka musi być dla niego czymś niewątpliwie bardzo dotkliwym. Fakt, iż nie schował się pod jakimś kocem, tylko stara się wypełniać swoje obowiązki - tak, to jest postawa adekwatna - mówił o prezydencie Warszawy Bocheński. - Słusznie, iż kieruje się zasadą, iż nie może być sędzią we własnej sprawie. I tak, na pewno zasługuje na pozytywną uwagę - podkreślił na antenie były rywal Trzaskowskiego.