Więcej kar, mniej gwarancji? Liberałowie zaostrzają kurs wobec przestępczości

bejsment.com 4 godzin temu

Minister Sprawiedliwości Sean Fraser

Nowe przepisy mają odpowiedzieć na społeczne oczekiwania bezpieczeństwa, ale eksperci ostrzegają: to może być polityka, która dobrze wygląda w kampanii, ale kilka zmienia w praktyce. Równowaga między karą a sprawiedliwością znów staje pod znakiem zapytania.

Po wyborach, w których kwestia przestępczości stała się jednym z głównych tematów kampanii, nowy mniejszościowy rząd Liberałów zapowiada szereg zmian w prawie karnym. Surowsze zasady zwolnień za kaucją, nowe przestępstwa związane z zastraszaniem i przemocą oraz zaostrzenie kar dla recydywistów – to tylko niektóre z propozycji, które mają pokazać, iż liberałowie traktują bezpieczeństwo publiczne priorytetowo.

Lisa Kerr, profesor prawa na Queen’s University, podkreśla, iż propozycje rządu „ogólnie zmierzają w kierunku zaostrzenia przepisów, ale w sposób bardziej ukierunkowany na poważniejsze przestępstwa”. Jednocześnie zaznacza, iż sądy przez cały czas będą miały pewien zakres swobody w podejmowaniu decyzji.

Nowe przepisy mają utrudnić dostęp do kaucji m.in. osobom oskarżonym o kradzieże samochodów z użyciem przemocy, włamania oraz przestępstwa związane z handlem ludźmi. Rząd zapowiedział też wprowadzenie tzw. odwróconego ciężaru dowodu przy kaucjach – to oskarżony, a nie prokurator, będzie musiał udowodnić, iż zasługuje na zwolnienie. Kerr ocenia, iż to odpowiedź na ostrą retorykę kampanijną wokół systemu kaucji, ale zauważa, iż sądy już dziś biorą pod uwagę kwestie bezpieczeństwa publicznego.

Krytyczniej do planowanych zmian podchodzi adwokat Michael Spratt z Ottawy.

– Sądy już teraz surowo traktują sprawców przemocy. Obiecywanie tego, co już się dzieje, jest tylko polityczną grą – stwierdza.
Jako przykład wskazuje propozycję zakazu posiadania broni dla osób oskarżonych o przemoc – co, jego zdaniem, i tak już jest praktykowane. Podkreśla też, iż w przeciwieństwie do konserwatywnego podejścia Pierre’a Poilievre’a, który zapowiadał wprowadzenie obowiązkowych kar dożywocia i deklarował gotowość użycia klauzuli derogacyjnej, działania Liberałów są mniej szkodliwe dla instytucji demokratycznych, choć wciąż często mają charakter „performatywny”.

Poilievre, lider Konserwatystów, prowadził intensywną kampanię przeciwko – jak to ujął – polityce „przytulania bandytów” prowadzonej przez rząd Liberałów. Obiecywał twarde środki, choćby jeżeli byłyby sprzeczne z Kartą Praw i Wolności.

Z kolei rząd Liberałów chce uznać za przestępstwo m.in. zastraszanie i groźby wobec osób w szkołach, świątyniach i ośrodkach społecznościowych. To odpowiedź na zarzuty, iż nie robią wystarczająco dużo, by chronić m.in. społeczność żydowską przed aktami nienawiści. W planach są też przepisy dotyczące karania za tworzenie i rozpowszechnianie deepfake’ów o charakterze seksualnym.

– To rozsądna odpowiedź na rozwój technologii – mówi Lisa Kerr.
– Wreszcie konieczna i pozytywna reforma – dodaje Spratt.

Mimo wielu zapowiedzi, nie wiadomo jeszcze, które z nich zostaną zrealizowane w pierwszej kolejności. Premier Carney nie uwzględnił polityki karnej w liście mandatowym dla ministrów. Nowym ministrem sprawiedliwości został Sean Fraser, a Ruby Sahota objęła nowo utworzone stanowisko sekretarza stanu ds. zwalczania przestępczości.

– To tylko polityczny teatr – komentuje Spratt. – Mydlenie oczu, żeby wyglądało, iż rząd robi więcej, niż w rzeczywistości robi.

Na podst. Canadian Press

Idź do oryginalnego materiału