Warszawska Ochota obawia się lokalnej turystyki alkoholowej przez kolejne pół roku. Od 1 listopada będzie obowiązywał zakaz nocnego handlu w Śródmieściu i na Pradze Północ. A to oznacza, iż na przykład po wschodniej, śródmiejskiej stronie ul. Chałubińskiego i al. Niepodległości alkoholu nie kupimy, ale po zachodniej — Ochoty już tak.
O związanych z tym obawach mówił w Magazynie Samorządowym burmistrz Ochoty, Piotr Krasnodębski.
— To może być taka sytuacja, iż mieszkańcy Śródmieścia, którzy graniczą z Ochotą, będą po prostu przez jedną, dwie ulice przechodzili i kupowali ten alkohol u nas — podkreślał.
Zgodnie z zapowiedziami zakaz handlu alkoholem w nocy w całej Warszawie ma obowiązywać od 1 czerwca przyszłego roku.
— Będziemy to obserwować, ale problem niedługo sam się wyjaśni moim zdaniem i to jest jakby inicjatywa, która dąży do tego, iż jednakowo rozwiązanie będzie w całej Warszawie jest dobre, czy to by miało być, czy nie być. Jednak my powinniśmy, ja uważam, w całej Warszawie mieć takie same rozwiązanie. Nie powinniśmy się różnić jeżeli chodzi o dzielnicę — dodaje.
Ochota od początku popierała wprowadzenie tzw. nocnej prohibicji w Warszawie. Podobnie było z Bielanami. Chciały włączenia dzielnicy w pilotaż, jednak się nie udało.
— Ubolewam, iż akurat Rada Miasta nie uwzględniła Bielan w tym pilotażu. Natomiast rozumiem pewnego rodzaju sytuację kompromisu politycznego i bardzo się cieszę z tego, iż pan prezydent tutaj wskazał, iż ten czerwiec przyszłego roku
definitywne rozwiązanie dla całego miasta stołecznego Warszawy — podkreśla zastępca burmistrz Bielan, Włodzimierz Piątkowski.
Nocny zakaz handlu alkoholem będzie obowiązywał od 22.00 do 6.00 w sklepach i na stacjach paliw. Wciąż będzie można kupić w lokalach, barach i restauracjach.