Ministerstwo Zdrowia Ontario nakazało szpitalom z deficytami opracowanie trzyletnich planów zrównoważenia budżetu, co w praktyce może oznaczać ograniczenie usług medycznych, a choćby zamykanie łóżek.
Z danych Stowarzyszenia Szpitali Ontario wynika, iż placówki zakończyły poprzedni rok z deficytem 360 mln dol. i potrzebują dodatkowego miliarda w tym roku, aby sprostać rosnącej populacji i inflacji. Tymczasem rząd przewiduje wzrost finansowania jedynie o 2 proc. rocznie – połowę tego, co w ostatnich latach.
Szpitale mają w pierwszej kolejności wdrażać działania „niskiego ryzyka” – jak konsolidacja usług, optymalizacja sal operacyjnych czy poszukiwanie dodatkowych dochodów – bez redukcji personelu klinicznego. „Wysokiego ryzyka” cięcia, które wpływają na pacjentów, mogą być rozważane tylko w ostateczności.
Część dyrektorów szpitali ostrzega jednak, iż efektem może być mniej dostępnych usług i większe trudności dla pacjentów. Eksperci podkreślają, iż szpitale już teraz należą do najbardziej efektywnych w kraju i mają ograniczone możliwości dalszych oszczędności.
Rząd przekonuje, iż działania są konieczne ze względu na trudną sytuację finansową prowincji, pogłębioną m.in. przez wojnę handlową z USA. Jak prognozuje biuro ds. odpowiedzialności finansowej, Ontario będzie zmagać się z deficytem co najmniej do 2030 r.
