Urząd Skarbowy sprawdza. Masowe kontrole i śledzenie każdego przelewu. Sprawdź, czy jesteś na celowniku

2 godzin temu

Ministerstwo Finansów nie kryje się już z planami. Rok 2025 to początek największej ofensywy kontrolnej w historii polskiej skarbówki. Nowa strategia oznacza wzmożony nadzór nad każdym większym przelewem, analizę mediów społecznościowych i kontrole bezpośrednio w domach podatników. jeżeli kiedykolwiek myślałeś o „drobnych” uchybieniach podatkowych, to ostatni dzwonek na uporządkowanie spraw.

Fot. Shutterstock / Warszawa w Pigułce

Każdy przelew powyżej 63 tysięcy pod lupą

Sztandarową bronią nowej strategii jest automatyczne monitorowanie przelewów bankowych. Jak informuje Ministerstwo Finansów, wszystkie transakcje przekraczające 15 tysięcy euro (około 63,9 tysięcy złotych) są automatycznie raportowane przez banki do Generalnego Inspektora Informacji Finansowej.

GIIF, działający w strukturach ministerstwa, nie jest tylko biernym odbiorcą tych danych. Instytucja systematycznie przekazuje informacje o podejrzanych transakcjach bezpośrednio do Krajowej Administracji Skarbowej. W praktyce oznacza to, iż każdy większy przelew może uruchomić całą machinę kontrolną.

Dokonałeś większego przelewu? Przygotuj się na wezwanie do urzędu skarbowego w celu złożenia szczegółowych wyjaśnień odnośnie pochodzenia środków. Brak wiarygodnych dokumentów może stać się podstawą do wszczęcia kontroli krzyżowej lub pełnowymiarowej kontroli celno-skarbowej.

Kontrolerzy zapukają do twoich drzwi

Jednym z najbardziej kontrowersyjnych narzędzi, które ma być stosowane na szerszą skalę, są kontrole w miejscu zamieszkania podatnika. Artykuł 272 Ordynacji podatkowej, dotychczas używany sporadycznie, daje urzędnikom prawo do przeprowadzania czynności sprawdzających bezpośrednio w domu.

W praktyce oznacza to, iż przedstawiciele urzędu skarbowego mogą pojawić się u ciebie bez wcześniejszej zapowiedzi. Szczególnie narażeni są podatnicy, u których występują widoczne rozbieżności między oficjalnie deklarowanymi dochodami a faktycznym stylem życia.

Drogie samochody, luksusowe remonty, regularne zagraniczne wakacje czy kosztowne zakupy przy jednoczesnym wykazywaniu niskich dochodów to czerwona flaga dla kontrolerów. jeżeli nie potrafisz udowodnić legalnego źródła finansowania swojego stylu życia, kontrola stanie się nieunikniona.

Social media pod obserwacją fiskusa

Ministerstwo Finansów znacząco rozbudowuje systemy informatyczne służące do analizy danych. Według informacji z resortu, urzędy skarbowe mają dostęp nie tylko do systemów bankowych czy ZUS-u, ale również do profili w mediach społecznościowych.

Zdjęcia z egzotycznych wakacji na Instagramie czy Facebooku, przy jednoczesnym deklarowaniu minimalnych zarobków, mogą stać się bezpośrednim powodem zainteresowania organów skarbowych. Administracja podatkowa systematycznie weryfikuje, czy prezentowany w sieci styl życia odpowiada oficjalnie wykazywanym dochodom.

Sztuczna inteligencja tropi podatników

Jak podają źródła w Ministerstwie Finansów, fiskus intensywnie inwestuje w zaawansowane rozwiązania analityczne oparte na sztucznej inteligencji. Systemy te automatycznie wykrywają nietypowe transakcje, analizują powiązania między podmiotami gospodarczymi oraz identyfikują potencjalne przypadki unikania opodatkowania.

Według wysokich rangą urzędników resortu, skala planowanych kontroli ma wzrosnąć o co najmniej 30% w porównaniu z rokiem poprzednim. To bezprecedensowy wzrost, który ma służyć uszczelnieniu systemu podatkowego i walce z szarą strefą.

Drakoński podatek od nieujawnionych dochodów

Jeśli organy podatkowe stwierdzą, iż poniosłeś wydatki przekraczające wartość zgromadzonych środków z ujawnionych źródeł, mogą zastosować specjalną stawkę podatku – aż 75% od nieudokumentowanej kwoty.

Ta drastycznie wysoka stawka ma charakter represyjny i ma zniechęcać do ukrywania rzeczywistych dochodów. Nie jest to teoretyczna groźba – przypadki nakładania tego podatku zdarzają się coraz częściej, szczególnie gdy podatnicy nie potrafią wyjaśnić pochodzenia znaczących sum pieniędzy.

Szczególnie narażone grupy

Eksperci podatkowi wskazują, iż szczególnie narażeni na kontrole są:

Przedsiębiorcy prowadzący jednoosobową działalność gospodarczą, którzy często mieszają finanse prywatne z firmowymi. Każda transakcja o wyższej wartości może zostać przeanalizowana pod kątem zasadności i związku z prowadzoną działalnością.

Osoby dokonujące dużych transakcji gotówkowych. W dobie cyfryzacji płatności, operacje gotówkowe automatycznie przyciągają uwagę fiskusa. Od 2024 roku obowiązuje limit płatności gotówkowych między przedsiębiorcami – 20 tysięcy złotych.

Właściciele wynajmowanych nieruchomości. Organy podatkowe coraz częściej weryfikują, czy osoby wynajmujące mieszkania prawidłowo deklarują przychody. Wykorzystywane są dane z portali ogłoszeniowych.

Osoby prowadzące transakcje z podmiotami zagranicznymi, szczególnie z państw uznawanych za raje podatkowe. Ministerstwo systematycznie rozszerza współpracę międzynarodową w wymianie informacji podatkowych.

Co to oznacza dla ciebie?

Jeśli prowadzisz uczciwą działalność i rzetelnie rozliczasz podatki, teoretycznie nie masz się czego obawiać. Jednak w praktyce każdy podatnik powinien przygotować się na możliwość kontroli.

Podstawą obrony jest dokumentacja. Każdy większy wydatek powinien mieć udokumentowane źródło finansowania. Darowizny od rodziny, spadki, sprzedaż nieruchomości – wszystko musi być adekwatnie zgłoszone i udokumentowane.

Przedsiębiorcy muszą ściśle oddzielać finanse firmowe od prywatnych. Każdy wydatek zaliczany do kosztów działalności musi mieć rzeczywisty związek z prowadzonym biznesem i być odpowiednio udokumentowany.

Uważaj na media społecznościowe. Zastanów się dwukrotnie, zanim opublikujesz zdjęcia z drogich wakacji czy luksusowych zakupów, jeżeli nie znajdują one odzwierciedlenia w twoich deklaracjach podatkowych.

W przypadku wątpliwości skonsultuj się z doradcą podatkowym. Lepiej zapłacić za profesjonalną poradę niż ryzykować wieloletnim postępowaniem kontrolnym.

Czy to koniec „polskiej tolerancji” podatkowej?

Dotychczas polska skarbówka była postrzegana jako stosunkowo łagodna. Kontrole były rzadkie, a kary często symboliczne. Te czasy definitywnie się kończą.

Minister finansów Andrzej Domański zapowiedział w lipcu 2025 roku zaostrzenie kontroli podatkowych i zacieśnienie walki z agresywną optymalizacją podatkową. Zaznaczył, iż wyniki pracy KAS będą oceniane pod kątem efektów finansowych, a nie liczby postępowań.

To oznacza, iż kontrolerzy będą premiowani za wykrywanie rzeczywistych uchybień podatkowych, a nie za ilość przeprowadzonych kontroli. Taka zmiana motywacji może oznaczać bardziej precyzyjne, ale też bardziej dotkliwe działania.

System motywacyjny dla informatorów

Wśród kontrowersyjnych planów resortu jest uruchomienie systemu motywacyjnego dla informatorów podatkowych. Osoby zgłaszające potencjalne przypadki uchylania się od opodatkowania mogą liczyć na wynagrodzenie proporcjonalne do wartości odzyskanych należności.

To rozwiązanie, stosowane w wielu krajach rozwiniętych, ma dodatkowo zwiększyć skuteczność aparatu skarbowego. Może też oznaczać, iż choćby twoi znajomi czy konkurenci biznesowi mogą się stać źródłem informacji dla fiskusa.

Nowa era kontroli podatkowych

Strategia na lata 2025-2028 zapowiada fundamentalne zmiany w podejściu polskiej administracji skarbowej. Zwiększona liczba kontroli, wykorzystanie sztucznej inteligencji oraz szerszy dostęp do danych o podatnikach sprawiają, iż ryzyko wykrycia nieprawidłowości znacząco wzrasta.

Ministerstwo zapewnia, iż celem nie jest represjonowanie uczciwych podatników, ale zapewnienie sprawiedliwości podatkowej i równych warunków konkurencji. W praktyce jednak każdy podatnik – czy to osoba fizyczna, czy przedsiębiorca – musi przygotować się na nową rzeczywistość fiskalną.

W tej sytuacji najlepszą strategią obrony jest przezorność. Rzetelne wywiązywanie się z obowiązków podatkowych, dokładna dokumentacja wszystkich transakcji i gotowość do wyjaśnienia wszelkich wątpliwości to minimum, jakiego wymaga nowa era kontroli podatkowych w Polsce.

Czy jesteś gotowy na wizytę fiskusa? W 2025 roku to już nie pytanie „czy”, ale „kiedy”.

Idź do oryginalnego materiału