Unijny komisarz ds. sprawiedliwości Michael McGrath oznajmił, iż Wspólnota może niedługo rozpocząć procedurę akcesyjną do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka.
Unia Europejska może w końcu podjąć działania w sprawie długo opóźnionego przystąpienia do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka (ETPCz) po latach impasu, powiedział przed dzisiejszym (12 czerwca) posiedzeniem Rady UE ds. Wymiaru Sprawiedliwości i Spraw Wewnętrznych w Brukseli komisarz ds. sprawiedliwości Michael McGrath.
– Mamy nadzieję, iż niedługo będziemy mogli zwrócić się do Trybunału Sprawiedliwości o formalną opinię w sprawie projektu umowy – dodał.
Zapytany, czy decyzja może zapaść już dziś, unijny komisarz ds. sprawiedliwości nie potwierdził, ale zasugerował, iż proces nabiera tempa.
Choć rozmowy o przystąpieniu sięgają lat 70., a w traktacie lizbońskim uznano to za zobowiązanie, przez 15 lat panował zastój w tej sprawie. Teraz następnym krokiem będzie formalny wniosek do Trybunału Sprawiedliwości UE o opinię, czy zmieniony projekt umowy jest zgodny z prawem unijnym.
– Spodziewamy się, iż opinia może zająć od 18 miesięcy do dwóch lat – stwierdził komisarz McGrath.
Gdyby UE przystąpiła do ETPCz, podlegałaby wiążącym orzeczeniom Trybunału z siedzibą w Strasburgu, którego jurysdykcja obejmuje 46 państw Rady Europy – nie tylko członków UE.
– To zobowiązanie traktatowe – podkreślił McGrath. – Cieszy się ono dużym poparciem wśród państw członkowskich i zamierzam naciskać na postępy w tym kierunku – zapowiedział.
– Wygląda na to, iż posuwamy się naprzód z tym procesem – z satysfakcją przekazał przewodniczący posiedzeniu polski minister sprawiedliwości Adam Bodnar.
Polityczne napięcia wokół Trybunału
W liście otwartym, ujawnionym przez EURACTIV, a opublikowanym podczas wizyty premier Danii Mette Frederiksen w Rzymie i spotkania z szefową włoskiego rządu Giorgią Meloni, Kopenhaga i Rzym wzywają do ponownego przemyślenia sposobu, w jaki Trybunał interpretuje prawa człowieka – szczególnie w kontrowersyjnych sprawach, takich jak deportacje.
To, co zaczęło się jako inicjatywa duńsko-włoska, przerodziło się w szerszy sprzeciw wobec postrzeganego „przekroczenia kompetencji” ETPCz – zwłaszcza w orzeczeniach dotyczących migracji. Pod listem podpisało się dziewięć państw członkowskich Rady Europy, w tym Austria, Belgia, Czechy, Estonia, Łotwa, Litwa i Polska.
Do inicjatywy dołączyły także Węgry. „Trybunał sprawia, iż niemal niemożliwe staje się wydalanie nielegalnych migrantów, którzy popełnili poważne przestępstwa. To musi się skończyć”, napisał w mediach społecznościowych węgierski minister ds. unijnych Bóka János.