Trybunał Konstytucyjny odrzucił ustawę o „mowie nienawiści”. Koniec z cenzurą?

3 dni temu

Trybunał Konstytucyjny odrzucił ustawę o „mowie nienawiści”. Koniec z cenzurą ?

To jest wiadomość, na którą czekało wielu Polaków. Trybunał Konstytucyjny jednogłośnie uznał, iż ustawa o „mowie nienawiści” forsowana przez koalicję Donalda Tuska jest niezgodna z Konstytucją RP.

Sędziowie nie mieli wątpliwości – przepisy te naruszałyby wolność słowa i mogłyby prowadzić do arbitralnych działań organów ścigania. Innymi słowy, zamiast chronić społeczeństwo, nowe prawo stworzyłoby narzędzie cenzury i represji wobec osób, które nie zgadzają się z lewicową ideologią.

Co chciał wprowadzić rząd Tuska?

Projekt zakładał rozszerzenie katalogu przestępstw związanych z tzw. „mową nienawiści”. W praktyce mogło to oznaczać, iż zwykłe wyrażanie opinii, krytyka czy dyskusja światopoglądowa mogłyby być traktowane jak przestępstwo. Krytycy podkreślali, iż ustawa stałaby się batem na wszystkich, którzy mają inne zdanie niż rząd.

TK: prawo karne to nie narzędzie cenzury

Trybunał Konstytucyjny jasno wskazał, iż prawo karne nie może być używane jako instrument kneblowania obywateli. W państwie demokratycznym wolność słowa to fundament, a każde jej ograniczenie musi być proporcjonalne i zgodne z konstytucją.

Symboliczny cios w zapędy władzy

Decyzja TK to wyraźny sygnał dla rządzących, iż próby narzucenia jedynej słusznej narracji nie przejdą. To zwycięstwo normalności, zdrowego rozsądku i wolności obywatelskich.

Co to oznacza dla Polaków?

Wyrok Trybunału sprawia, iż ustawa nie wejdzie w życie. Oznacza to, iż każdy z nas wciąż może swobodnie mówić, pisać i dyskutować – bez strachu, iż trafi przed sąd tylko dlatego, iż ma inne zdanie niż politycy obecnej koalicji.


Podsumowanie:
Wyrok Trybunału Konstytucyjnego to mocny cios w cenzorskie zapędy rządu. To wygrana wolności słowa z ideologią i próbami kneblowania ust obywatelom.

Idź do oryginalnego materiału