Trump rozmawiał z Zełenskim. Padło pytanie o atak na Moskwę

7 godzin temu

Donald Trump zapytał Wołodymyra Zełenskiego, czy Ukraina mogłaby zaatakować Moskwę, gdyby USA dostarczyły do tego odpowiednią broń - informuje "Financial Times", powołując się na źródła zaznajomione ze sprawą. Obiektem ukraińskich uderzeń miałby być cele wojskowe w głębi Rosji.

We wtorek "Financial Times" poinformował - powołując się na dwie osoby zaznajomione ze sprawą - o rozmowie telefonicznej Donalda Trumpa i Wołodymyra Zełenskiego.

"FT" podaje, iż prezydent USA prywatnie zachęcał Ukrainę do nasilenia uderzeń w głąb terytorium Rosji, pytając choćby ukraińskiego prezydenta , czy Kijów mógłby zaatakować Moskwę, gdyby Stany Zjednoczone dostarczyły broń dalekiego zasięgu.

Gazeta podaje, iż Trump miał pytać ukraińskiego odpowiednika, czy mógłby zaatakować cele wojskowe położone głęboko w Rosji, gdyby USA dostarczyły odpowiednią broń.

- Wołodymyrze, czy jesteś w stanie uderzyć w Moskwę? Jesteś w stanie uderzyć w Petersburg? - miał powiedzieć Trump do Zełenskiego według źródeł "FT". "Oczywiście. Dam radę, jeżeli dacie nam broń" – brzmiała odpowiedź ukraińskiego prezydenta.

Biały Dom nie odniósł się na razie do tych doniesień.

Trump: Nie skończyłem z nim pracować z Putinem

Prezydent USA Donald Trump powiedział w wywiadzie dla BBC, iż jest rozczarowany rosyjskim przywódcą Władimirem Putinem, ale jeszcze nie skończył z nim pracować. Stacja przeprowadziła z Trumpem ekskluzywną rozmowę telefoniczną na różne tematy i we wtorek ją zrelacjonowała.

ZOBACZ: Francuski generał nie ma wątpliwości. Wskazał cel Putina i jego głównego wroga

Trump podkreślił, iż czterokrotnie miał mylne wrażenie dopięcia porozumienia z Rosją. Jak dodał, mimo to nie przestał prowadzić negocjacji z Putinem. - Jestem nim rozczarowany, ale nie skończyłem z nim pracować - miał stwierdzić. Dopytywany, czy ufa Putinowi, odpowiedział: "Prawie nikomu nie ufam".

Trump nałoży cła na Rosję

W poniedziałek gościem Donalda Trumpa w Białym Domu był sekretarz generalny NATO Mark Rutte, który omówił z nim kwestię współpracy w celu zakończenia wojny w Ukrainie.

Podczas późniejszej rozmowy z mediami, prezydent USA przekazał, iż - zgodnie z zawartym porozumieniem - Stany Zjednoczone będą dostarczać broń do Kijowa, a koszty poniosą kraje Europy.

Wspominając o rozczarowaniu po negocjacjach z Putinem, dodał, iż nałoży cła na Rosję, jeżeli nie dojdzie do zawarcia umowy pokojowej w ciągu 50 dni. Surowe taryfy, które mogą wynieść 100 proc., mają dotyczyć także państw współpracujących z Moskwą.

WIDEO: "Czekamy na dostawy". Ambasador Ukrainy w Polsce gościem "Dnia na Świecie"
Idź do oryginalnego materiału