Pamiętacie ten obrazek? Ten mem, który krążył po sieci i mówił więcej niż niejeden polityczny esej. Ławeczka — niepozorna, byle jak zrobiona, z odłażącą farbą, w biało-czerwonych barwach. Miała być dumą, symbolem patriotyzmu, a stała się ponurym podsumowaniem epoki rządów PiS. Brudna, tandetna, pozorna. Dokładnie taka, jak Polska pod władzą Jarosława Kaczyńskiego. Byle jaka.
Przez osiem lat PiS udawał, iż rozdawanie pieniędzy jest polityką gospodarczą. Gdy przyszło do rozliczenia — inflacja sięgnęła poziomów nienotowanych od dekad. W sklepach ceny rosły z tygodnia na tydzień, a pensje — choć nominalnie wyższe — topniały w oczach. Prąd, paliwo, żywność — wszystko było droższe. A władza? Uparcie powtarzała, iż „wszyscy tak mają”, iż „to przez Putina”, „to przez pandemię”, „to przez Unię”. Winni byli wszyscy, tylko nie oni. Za rządów PiS Polska z dumnej członkini Unii Europejskiej stała się jej problematycznym sąsiadem. Kolejne wyroki Trybunału Konstytucyjnego podważające porządek prawny UE, wojny z Brukselą o praworządność, zamrożone miliardy z KPO. W oczach zachodnich partnerów staliśmy się trudnym przypadkiem — państwem, które kwestionuje fundamenty wspólnoty, ale chętnie wyciąga rękę po pieniądze.
Zamiast inwestycji w nowoczesne technologie, transformację energetyczną czy edukację — mieliśmy gigantyczne wydatki na propagandę i partyjne łupy. Projekty infrastrukturalne grzęzły w biurokracji lub były wykorzystywane do PR-u. Lotnisko-duch w Baranowie, elektrownia widmo w Ostrołęce, miliony wydane na analizy, które niczemu nie służyły. Szanse rozwojowe Polski zostały roztrwonione na ołtarzu populizmu.
Dziennikarze zostali skorumpowani – czego symbolem do dzisiaj jest upadek Wirtualnej Polski, redakcji, która bez żadnych skrupułów brała miliony ukradzione ofiarom przestępstw z Funduszu Sprawiedliwości. Krzysztof Suwart, wirtualny nieistniejący byt piszący peany na cześć Ziobry to do dzisiaj kolega Pawła Kapusty, Patryka Słowika czy Szymona jadczaka. To między innymi oni i im podobni doprowadzili do tego, iż w Polsce lista ponad 1300 afer długo nie docierała do społeczeństwa. Respiratory-widmo, miliony dla handlarzy bronią, Pegasusem inwigilowani politycy i obywatele, nepotyzm w spółkach Skarbu Państwa. Ale za rządów PiS nic nie miało konsekwencji bo media ich chroniły. I chronił system Kaczyńskiego. Ludzie, którzy powinni stanąć przed sądem, byli nagradzani kolejnymi stanowiskami.
Wszystko to doskonale podsumowuje wspomniana ławka. Miała być gestem patriotyzmu, a wyszła jak cała ich Polska — brudna, niedokończona, żałosna. Bo PiS pomylił biało-czerwone barwy z licencją na bylejakość. A Polacy? Polacy mają już dość. Kochają swój kraj, ale nie chcą żyć w tandetnej atrapce państwa.
Dziś wybieramy rozwój, uczciwość i europejską jakość. Bo Polska zasługuje na więcej niż propagandowe ławeczki i puste slogany. Zasługuje na przyszłość.