Lider francuskiej Partii Socjalistycznej Olivier Faure oświadczył w piątek, iż jego ugrupowanie jest gotowe przejąć władzę w przypadku rezygnacji rządu premiera François Bayrou. Zapowiedział także, iż lewica przedstawi własny plan oszczędności budżetowych jako alternatywę dla obecnych działań.
– Jesteśmy gotowi być następni! – powiedział Faure zwolennikom partii, zwracając się tym samym do prezydenta Emmanuela Macrona, by w razie upadku rządu Bayrou wyznaczył premiera z lewicy.
Zapowiedział, iż lewica udowodni, iż „możliwe jest oddłużenie kraju bez pogrążania klasy średniej” i mniej zamożnych warstw. – To nie jest tak, iż albo Bayrou, albo apokalipsa. Od jutra będzie to: jego projekt albo nasz – mówił Faure. – Dług (publiczny) – to wy, i to wy jesteście nieodpowiedzialni! – dodał pod adresem obozu prezydenckiego.
Zapowiedział, iż jego partia zaproponuje alternatywę dla oszczędnościowego planu Bayrou, a także „inny sposób rządzenia”. Mówił, iż PS będzie współpracować z partiami i organizacjami, które nie chcą chaosu, ale sprawiedliwości. Jak zauważyła agencja AFP, tym samym wydawał się wykluczać z tego grona skrajnie lewicową Francję Nieujarzmioną (LFI). Socjaliści tworzą w parlamencie wspólny blok z LFI, choć napięcia między nimi powracają.
Swój plan oszczędności budżetowych Partia Socjalistyczna ma przedstawić w sobotę, ale dziennik „L’Opinion” ujawnił jego główne założenia. Przy czym działacze PS powiedzieli dziennikowi, iż upublicznianie dokładnego „kontrbudżetu” byłoby narażeniem się na naciski ze strony prawicy.
Lewica kwestionuje sumę prawie 44 mld euro oszczędności zawartą w projekcie budżetu Bayrou na 2026 rok. Uważa, iż jego plan zahamuje wzrost gospodarczy i doprowadzi do recesji i wzrostu bezrobocia. Socjaliści chcą wprowadzać oszczędności – niezbędne, by zmniejszyć deficyt budżetowy – w wolniejszym tempie. Postulują 23 mld euro oszczędności w przyszłorocznym budżecie.
Ma to nastąpić głównie poprzez zwiększenie dochodów, a nie cięcia wydatków. Postulaty PS nie są według „L’Opinion” nowe: to m.in. wprowadzenie tzw. podatku Zucmana od największych fortun, przekraczających 100 mln euro. Nie jest jasne, czy podatek ten wyniósłby 1 proc. czy 2 proc. To także przywrócenie podatku solidarnościowego od majątku (ISF), zniesionego w 2017 roku. Równocześnie lewica chce wdrożyć plan pobudzenia wzrostu gospodarczego.
Lewica podkreśla, iż rozbieżności z centroprawicowym rządem Bayrou nie dotyczą diagnozy sytuacji, ale metod jej naprawy. – Nigdy nie zgodzimy się na to, by pod szyldem odpowiedzialności zmusić do płacenia tych, którzy już raz zapłacili za budżetowe niedbalstwo rządu – powiedział „L’Opinion” senator PS Patrick Kanner.
Projekt budżetu przedstawiony przez Bayrou zjednoczył przeciwko sobie opozycję z lewej i prawej strony, która uważa go za niesprawiedliwy, obciążający mniej zamożną część społeczeństwa. 8 września Bayrou zwróci się do parlamentu o wotum zaufania i jest bardzo mało prawdopodobne, by je uzyskał. jeżeli przegra głosowanie, rząd będzie musiał ustąpić, a prezydent może wyznaczyć innego polityka na premiera. Sytuację komplikuje jednak fakt, iż żadna z głównych sił politycznych nie ma większości w parlamencie i każdy następny gabinet będzie również również rządem mniejszościowym. (PAP)
