Staw Płaszowski w Podgórzu miał dostać kolejne udogodnienie dla spacerowiczów – mini-siłownię plenerową i uporządkowany fragment terenu. Przetarg ogłoszono, zapytania do urzędników spłynęły, oferta wpłynęła tylko jedna. gwałtownie okazało się jednak, iż była za droga.
Zarząd Zieleni Miejskiej 11 lipca 2025 roku unieważnił postępowanie. W oficjalnym uzasadnieniu znalazło się jedno zdanie: „złożona oferta przekracza środki, które Zamawiający zamierza i może przeznaczyć na sfinansowanie zamówienia”. Ani nazwy firmy, ani kwoty, ani szczegółów – poza faktem, iż budżet miasta był niższy niż oczekiwania wykonawcy.
W dokumentacji przetargowej z początku lipca zapisano, iż chodzi o stworzenie niewielkiej strefy rekreacyjnej. Zakres zamówienia obejmował montaż trzech urządzeń: stanowiska do rozgrzewki nóg, przyrządu do ćwiczeń rąk oraz zestawu do treningu równowagi. Razem miały stworzyć prostą siłownię plenerową, która uzupełni dotychczasowe zagospodarowanie terenu.
Na tym jednak nie koniec. Plan zakładał również rekultywację gruntu – wyrównanie, oczyszczenie, obsianie trawą i przywrócenie całości do uporządkowanego stanu po zakończeniu prac. Termin wyznaczono jasno: do 3 października 2025 roku. Urzędnicy liczyli, iż zadanie uda się zrealizować gwałtownie i bez większych komplikacji.
W zapytaniach od potencjalnych wykonawców pojawiły się kwestie techniczne: czy można zastosować stal zamiast drewna, czy dopuszczalne są urządzenia równoważne wobec wskazanych modeli. ZZM potwierdził, iż tak – chodziło o to, by nie ograniczać rynku i pozwolić firmom zaproponować tańsze rozwiązania.
Praktyka zweryfikowała te założenia. Do przetargu stanęła tylko jedna firma, która przedstawiła ofertę nie do zaakceptowania z punktu widzenia budżetu. Efekt – inwestycja utknęła w miejscu.
Warto wspomnieć, iż w połowie 2023 roku udało się odnowić sporą część otoczenia akwenu. Powstały alejki piesze, posadzono drzewa i krzewy, wybudowano tarasy widokowe, a całość uzupełniło nowe oświetlenie.