"Stan Wyjątkowy". Hołownia chce uciec z szamba. Ziobro przyznaje się do Pegasusa. Nawrocki potrzebuje snusboya

3 godzin temu
Zdjęcie: Szymon Hołownia, Karol Nawrocki


Już wiemy, co robił Szymon Hołownia, gdy po klęsce w wyborach prezydenckich na długo zniknął ze sceny politycznej — pogrążony w melancholii, potajemnie kreślił swój plan ucieczki na emigrację. choćby jego najbliżsi współpracownicy nie mieli pojęcia, iż złożył papiery w konkursie na Wysokiego Komisarza ONZ ds. Uchodźców — dobrze płatną posadę w Genewie, która ma wystarczająco dużo prestiżu, by ukoić smutek Hołowni wywołany tym, iż już nigdy nie zostanie prezydentem. Bez względu na to, czy Hołownia dostanie tę robotę, czy też nie, jego odejście z polskiej polityki jest przesądzone. Marszałek Sejmu zapowiedział, iż w listopadzie przestanie być marszałkiem Sejmu, a na styczniowym kongresie przestanie być liderem partii swego imienia — Polski 2050 Szymona Hołowni. Twórcy słuchowiska politycznego "Stan Wyjątkowy" Andrzej Stankiewicz i Jacek Gądek mówią wprost: to koniec tej partii.
Idź do oryginalnego materiału