Premier Słowenii Robert Golob zapowiedział w piątek, iż zamierza zwołać referendum konsultacyjne w sprawie członkostwa kraju w NATO. To reakcja na niespodziewaną porażkę w parlamencie w głosowaniu dotyczącym zwiększenia wydatków na obronność.
– Są tylko dwie drogi: albo pozostajemy w NATO i płacimy (na obronność – red.), albo opuszczamy Sojusz – wszystko inne to populistyczne oszukiwanie obywateli Słowenii – powiedział Robert Golob, cytowany w oświadczeniu rządu. Wniosek o przeprowadzenie referendum ma zostać formalnie złożony w przyszłym tygodniu.
Pomysł Goloba to element działań mających na celu ograniczenie politycznych szkód po tym, jak partia Lewica – mniejszy koalicjant w jego centrolewicowej koalicji – skutecznie doprowadziła do przegłosowania własnej inicjatywy w sprawie referendum konsultacyjnego dotyczącego zwiększenia wydatków na obronność.
Posłowie przegłosowali propozycję Lewicy stosunkiem głosów 46 do 42. Referendum ma zawierać jedno pytanie: „Czy popiera Pan(i) zwiększenie przez Słowenię wydatków na obronność do poziomu 3 proc. PKB rocznie w 2030 roku, czyli o około 2,1 mld euro?”.
Partia Goloba – liberalny Ruch Wolności – głosowała przeciwko inicjatywie, natomiast jego koalicjanci – Socjaldemokraci i Lewica – poparli ją wspólnie z konserwatywną opozycją, co przyczynia się do pogłębienia podziałów wewnątrz obozu rządzącego.
Napięcia pojawiły się, gdy Słowenia podczas szczytu NATO, który odbywał się w Hadze 24-25 czerwca, zobowiązała się do zwiększenia wydatków na obronność zgodnie z planem zakładającym, iż państwa członkowskie do 2035 roku osiągną łączny poziom wydatków 5 proc. PKB.
Były premier chce pójścia o krok dalej
Słowenia należy do nielicznych krajów, które jeszcze w zeszłym roku były poniżej poprzedniego celu NATO, który wynosił 2 proc. PKB. Słoweński rząd zadeklarował jednak, iż zamierza osiągnąć ten poziom do końca tego roku.
Golob oświadczył, iż jego propozycja referendum ma na celu „rozwianie wszelkich wątpliwości co do rzeczywistej woli obywateli”.
Choć referenda konsultacyjne w Słowenii nie są prawnie wiążące, opozycja – na czele z liderem konserwatywnej Słowackiej Partii Demokratycznej (SDS), byłym premierem Janezem Janšą – wezwała Goloba, by powiązał wynik plebiscytu z wotum zaufania dla rządu. Golob tę propozycję odrzucił.
Janša, bliski sojusznik premiera Węgier Viktora Orbána i zagorzały zwolennik Donalda Trumpa, ma ambicje, żeby powrócić do władzy po przyszłorocznych wyborach parlamentarnych.