Po wyjątkowo chaotycznej sesji, słowacki parlament zatwierdził nowe przepisy, które m.in. zobowiązują organizacje pozarządowe do przygotowania raportu przejrzystości oraz ujawniania informacji o sposobie zarządzania środkami publicznymi.
Zgodnie z nowymi zasadami, słowackie organizacje non-profit, fundacje i stowarzyszenia, których roczny dochód przekracza 35 tys. euro, będą musiały składać raport przejrzystości.
Raport musi zawierać m.in. nazwiska osób, które w danym roku przekazały darowizny przekraczające 5 tys. euro. Za naruszenia przewidziano system kar, z grzywnami sięgającymi choćby 1000 euro.
Chaos i poprawki w ostatniej chwili
Proces przyjmowania ustawy przebiegał w atmosferze zamieszania. Przez kilka tygodni głosowanie było odkładane – partia koalicyjna Hlas-SD uzależniała swoje poparcie od wprowadzenia poprawek.
Pierwotna wersja projektu, przedstawiona przez Słowacką Partię Narodową (SNS), zakładała, iż NGO wpływające bezpośrednio lub pośrednio na polityków powinny być klasyfikowane jako „lobbyści” i objęte odpowiednimi obowiązkami administracyjnymi – mimo iż w tej chwili prawdziwi lobbyści w Słowacji nie podlegają takim wymogom.
W ostatniej chwili – we wtorek i środę – koalicja złożyła dwie poprawki, z czego jedna liczyła aż 20 stron. W rezultacie przegłosowano ustawę, która ledwo przypominała pierwotny projekt.
Posłowie opozycji ostro skrytykowali nagłe i rozległe zmiany. Poseł Branislav Vančo (Postępowa Słowacja) stwierdził, iż „tego, nad czym głosujemy, nie ogarnąłby choćby dzik.”
Wątpliwości konstytucyjne i sprzeciw społeczny
Pomimo poprawek, opozycja uważa ustawę za niekonstytucyjną i zapowiada skierowanie jej do Trybunału Konstytucyjnego.
Tymczasem liczne organizacje pozarządowe apelują do prezydenta Petera Pellegriniego, by nie podpisywał ustawy, argumentując, iż wciąż zawiera ona zapisy sprzeczne z prawem UE.
„Z zadowoleniem przyjmujemy usunięcie dyskryminującej propozycji regulującej lobbing (…) ale przez cały czas uważamy obowiązek publikowania danych osobowych darczyńców wpłacających ponad 5 tys. euro za wysoce problematyczny” – powiedział Filip Vagač z Platformy na rzecz Demokracji.
Podkreślił, iż osoby te mają prawo do prywatności, a tworzenie list darczyńców jest sprzeczne z orzeczeniami Trybunału Sprawiedliwości UE i Europejskiego Trybunału Praw Człowieka.
Organizacje Via Iuris i Pokój dla Ukrainy (Mier Ukrajine) wskazały dodatkowo, iż ustawa powstała bez konsultacji z ekspertami i „nie poprawi życia nikomu”.
„Jej jedynym celem jest nękanie, zastraszanie i uciszanie” – dodały.
Fico poluje na NGO
Od początku swojej kadencji, rząd Roberta Ficy prowadzi politykę utrudniania działalności organizacjom pozarządowym, zapowiadając koniec „rządów politycznych NGO w Słowacji”.
W zeszłym roku rząd próbował wprowadzić ustawę wzorowaną na rosyjskim prawie o „agentach zagranicznych”, która oznaczałaby etykietowanie organizacji otrzymujących zagraniczne finansowanie – co skutkowałoby ich napiętnowaniem.
Ten projekt jednak upadł pod presją społeczeństwa i Unii Europejskiej.