Rozszerzona odpowiedzialność producentów – ponad 1,7 tys. uwag do projektu ustawy

3 godzin temu

Firmy krytykują projekt ROP. Ponad 1,7 tys. uwag trafiło do Ministerstwa Klimatu. Przedsiębiorcy sprzeciwiają się przekazywaniu opłat do NFOŚiGW i ostrzegają przed „nacjonalizacją pieniądza” – alarmuje Newseria Biznes.

Ponad 1,7 tys. uwag wpłynęło do Ministerstwa Klimatu i Środowiska w ramach konsultacji nad projektem ustawy wprowadzającej rozszerzoną odpowiedzialność producentów (ROP) za opakowania. Największe emocje wśród przedsiębiorców budzi pomysł, by opłaty ponoszone przez firmy trafiały do centralnego systemu zarządzanego przez Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. Zdaniem Jakuba Tyczkowskiego, prezesa Rekopolu, oznacza to, iż firmy stracą wpływ na sposób wykorzystania tych środków, a sama opłata stanie się w praktyce daniną.

Ponad 1,7 tys. uwag do projektu

W połowie sierpnia resort klimatu i środowiska zaprezentował projekt ustawy o opakowaniach i odpadach opakowaniowych (UC100), wdrażający zasadę „zanieczyszczający płaci”. Zgodnie z nią producenci wprowadzający opakowania na rynek będą pokrywać koszty systemu ich zbiórki, sortowania, przygotowania i recyklingu.

– Przedstawiciel Ministerstwa Klimatu i Środowiska poinformował nas, iż napłynęło ponad 1,7 tys. uwag, więc ogromna praca przed ministerstwem, aby to wszystko zebrać, przeanalizować – mówi Jakub Tyczkowski, prezes Repokol Organizacja Odzysku Opakowań. – Jedną z rzeczy, którą projekt ustawy ma wprowadzić, jest obciążenie wprowadzających opakowania na rynek obowiązkiem pokrywania kosztów zbiórki selektywnej, sortowania, przygotowania do recyklingu i też w niektórych przypadkach recyklingu, jeżeli ten ma wartość ujemną. Musimy wiedzieć, iż w Polsce taki mały ROP funkcjonuje od 1 stycznia 2002 roku, tyle tylko, iż w dzisiejszym systemie prawnym nie ma obowiązku pokrywania kosztów. Ministerstwo Klimatu zaproponowało pewne rozwiązania, które co do zasady albo się spotkały z chłodnym optymizmem niektórych, albo wręcz z odrzuceniem.

Cel: mniej odpadów i mniejsze koszty dla gmin

Jak podkreśla resort klimatu, nowa ustawa ma przyczynić się do ograniczenia ilości odpadów trafiających do środowiska i przeniesienia części kosztów z gmin na producentów. Dzięki temu samorządy i mieszkańcy mieliby ponosić mniejsze obciążenia finansowe.

Nowe zasady mają również motywować przedsiębiorców do ograniczania ilości opakowań i projektowania ich w sposób bardziej przyjazny środowisku. Im mniej opakowań firma wprowadzi na rynek, tym niższą opłatę wniesie. Według resortu opłata opakowaniowa nie wpłynie zauważalnie na ceny produktów – w pierwszym roku jej wysokość ma wynosić maksymalnie pół grosza za opakowanie.

Rekopol: „To nacjonalizacja strumienia pieniądza”

Najwięcej kontrowersji budzi plan przekazania dystrybucji środków Narodowemu Funduszowi Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej.

– Ministerstwo Klimatu i Środowiska chce zlikwidować działalność organizacji odzysku poprzez nacjonalizację strumienia pieniądza. Tłumaczy, iż jest to konieczne ze względu na niską efektywność organizacji odzysku. Ministerstwo natomiast nie przedstawia żadnych argumentów, iż ta jakoby niska efektywność ma miejsce. w tej chwili organizacje odzysku są odpowiedzialne za realizację poziomów recyklingu, a te od 2002 roku są realizowane, czego najlepszym dowodem są sprawozdania Polski składane do Eurostatu. Z nich wynika, iż w Polsce te poziomy są realizowane i to choćby z nawiązką – podkreśla prezes Rekopolu.

Nowy system od 2026 roku

Zgodnie z założeniami projektu pierwsze środki od producentów trafią do gmin w 2026 roku. W kolejnym roku finansowanie wzrośnie, a pełne wdrożenie systemu planowane jest na 2028 rok. Wtedy to producenci w całości pokryją koszty zagospodarowania odpadów opakowaniowych, a NFOŚiGW będzie dystrybuował środki pomiędzy gminy oraz pozostałych uczestników systemu.

– Przeciwnicy tego projektu mówią jasno: system oparty na daninie publicznej, na dystrybucji pieniądza przez Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej, czyli przez państwową osobę prawną, jest absolutnie niedopuszczalny, z tego względu, iż producenci, którzy mają pokrywać wszystkie koszty gospodarki odpadami – i oni z tym nie dyskutują, wiedzą, iż tak trzeba zrobić – chcą również mieć pewien wpływ na to, co się z ich pieniądzem wydarzy – wyjaśnia Jakub Tyczkowski.

Producenci: system przypomina podatek

Zdaniem przedsiębiorców obecny kształt ustawy przypomina raczej system podatkowy. Firmy będą zobowiązane do wnoszenia opłaty do NFOŚiGW, bez wpływu na sposób jej wykorzystania i efektywność działań recyklingowych.

Producenci proponują, by zamiast centralnego systemu funkcjonowały organizacje rozszerzonej odpowiedzialności producenta – prywatne podmioty działające na konkurencyjnym rynku, pod nadzorem instytucji państwowych.

– ROP to jest mechanizm, który ma powodować, iż w Polsce więcej odpadów opakowaniowych będziemy lepiej sortować, zbierać i przekazywać do recyklingu, i co jest najważniejsze, będziemy również więcej produktów z recyklingu wykorzystywać gospodarczo – wskazuje Jakub Tyczkowski. – Natomiast wydaje się, iż to przy Narodowym Funduszu Ochrony Środowiska może się nie wydarzyć, bo jednak jest to urząd, a wiemy, jaka jest efektywność pieniądza, który jest przekazywany przez urząd.

Biznes apeluje o model oparty na doświadczeniach międzynarodowych

Jak przypomina prezes Rekopolu, zarówno organizacje odzysku, jak i producenci zgłosili swoje uwagi w toku konsultacji.

– Ta branża jasno mówiła, iż system ROP w Polsce powinien być budowany na doświadczeniach międzynarodowych, czyli, krótko mówiąc, obowiązki biznesu powinny być realizowane przez biznes – reasumuje Jakub Tyczkowski. – Jeszcze we wrześniu zeszłego roku ministerstwo wyszło z pewnym projektem, który brał pod uwagę głos producentów, natomiast po kilku miesiącach zdanie zmieniło i zaproponowało rozwiązania fiskalno-redystrybucyjne.

Obejrzyj całą wypowiedź prezesa Jakuba Tyczkowskiego

Źródło i pełna informacja: Agencja informacyjna Newseria Biznes

Idź do oryginalnego materiału