Rand Paul, republikański senator z Kentucky, dowiedział się w środę, iż "nie jest już zaproszony" na doroczny piknik w Białym Domu. W imprezie zwyczajowo udział biorą członkowie Kongresu i ich rodziny. W przeszłości sam Paul był gościem wydarzenia zarówno, gdy rządzili republikanie, jak i gdy u władzy byli demokraci. Cofnięcie zaproszenia polityk postrzega jako "małostkową" karę za krytykę działań Donalda Trumpa.