REKLAMA
Radna ostro o projekcie. "Plan napisany w panice i na kolanie" Głos zabrała również Martyna Jałoszyńska. - Z zaskoczeniem przyjęłam słowa i apele o to, żeby nie czynić z tego tematu politycznych przepychanek. Rozumiem, iż pan prezydent kieruje je do swoich radnych, bo to pana radni dwa tygodnie temu zrobili z tego tematu spektakl i to dzięki pana radnym cała Polska słuchała o Ku Klux Klanie, o komunistycznych rozwiązaniach, o - z jakiegoś nieznanego mi kompletnie powodu - Fenicjanach - powiedziała. - Ja bym bardzo chciała, żebyśmy, zamiast teraz udawać, iż to, co państwo przedstawili, to jest jakiś przemyślany sensowny plan, a nie napisany w panice i na kolanie. (...) Żeby po prostu potrafili państwu przeprosić nie tylko nas, ale też mieszkańców. Zamiast dalej brnąć w jakieś półśrodki, to byłoby działanie ponad politycznymi podziałami i przepychankami - stwierdziła radna.
Zobacz wideo
Awantura o nocną prohibicję w Warszawie. "To jest kpina!"
Nocna prohibicja w Warszawie. "To trochę jak w przedszkolu" W sprawie wypowiedział się również Jan Mencwel. Radny zaznaczył, iż wielu mieszkańców Warszawy nie rozumie, co się właśnie dzieje. - Ja rozumiem i to jest dla mnie trochę przerażające. Użył pan takiego sformułowania "polityczne przepychanki", iż mamy ich nie dokonywać. Ale to jest jedyna przyczyna, dla której dzisiaj, zamiast wrócić do głosowania nad rozwiązaniem docelowym dla całego miasta i wprowadzić je już teraz, będziemy bawić się w pilota w dwóch wybranych dzielnicach - powiedział. Przywołał też w swoim wystąpieniu przykład ul. Jana Pawła II. - Będzie to bardzo interesujące miejsce, gdzie po 22:00 po jednej stronie tej ulicy będzie można kupić alkohol w sklepie, a po drugiej stronie już nie - zaznaczył i dodał, iż poparcie dla pomysłu jest spore. - Myślę, iż jak coś popiera i Donald Tusk, i Jarosław Kaczyński, to może jest to dowód na to, iż jakaś sprawa łączy ludzi ponad podziałami. Warto po prostu to rozwiązanie wprowadzić w Warszawie. Niestety w tej sprawie nie może się dogadać Rafał Trzaskowski, [szef MSWiA - red.] Marcin Kierwiński i [radny - red.] Jarosław Szostakowski, ciągle nie mogą się zdecydować i dlatego będziemy teraz czekać. To trochę jak w przedszkolu, iż chłopcy się pokłócili. Tylko jak w przedszkolu Marcin, Jarek i Rafał się pobiją, to po prostu idą do kąta i nie cierpi z tego powodu całe przedszkole, a niestety cała Warszawa - oprócz dwóch dzielnic - będzie czekała na rozwiązanie, które jest popierane przez 80 proc. osób mieszkańców, którego wprowadzenia domagają się służby mundurowe i lekarze. No jak widać, najważniejsze jest to, co się dzieje wewnątrz Koalicji Obywatelskiej, a nie dobro mieszkańców - zauważył.Czytaj także: Polacy chcą nocnej prohibicji w całym kraju. Jest nowy sondaż.Źródło: Nadzwyczajna sesja Rady Warszawy