Na ulicach Los Angeles dalej dochodzi do zamieszek i starć z funkcjonariuszami Gwardii Narodowej. Agencja AP udostępniła nagrania z niedzielnych protestów w centrum miasta. Mundurowi używali pistoletów z gumowymi kulami, a także gazu łzawiącego, by rozgonić wściekły tłum. W międzyczasie doszło do zatrzymań uczestników, którzy rzucali w żołnierzy i policjantów kamieniami i granatami dymnymi. Wygląda na to, iż protestujący gwałtownie nie odpuszczą. Demonstracje przeciwko restrykcyjnej polityce migracyjnej prezydenta Donalda Trumpa realizowane są od 6 czerwca i przerodziły się momentami w prawdziwe starcia. Sprawa nabrała rozmachu i przyczyniła się do powstania ruchu "No Kings", liczącego kilkadziesiąt tysięcy uczestników, którzy nie zamierzają popuścić władzom federalnym. Tymczasem Trump twierdzi, iż przejmując kontrolę nad Gwardią Narodową i wysyłając ją na ulice miasta uchronił Los Angeles przed zniszczeniem. Sytuacja pozostaje napięta, a żadna ze stron nie zamierza odpuścić.