Gubernator Illinois JB Pritzker podczas konferencji prasowej ujawnił, iż Departament Bezpieczeństwa Krajowego (DHS) zwrócił się o wysłanie do Illinois 100 żołnierzy w celu wsparcia działań imigracyjnych i ochrony placówek ICE.
Pritzker ostro skrytykował działania administracji federalnej, określając je jako „polityczną inscenizację” i próbę zastraszenia mieszkańców.
– „To nie ma nic wspólnego z bezpieczeństwem publicznym. Chodzi o sianie strachu, tworzenie podziałów i przygotowanie pretekstu do wprowadzenia wojska na nasze ulice. To próba konsolidacji władzy w rękach Donalda Trumpa” – powiedział gubernator.
Na konferencji Pritzkera wspierali m.in. burmistrz Chicago Brandon Johnson, burmistrz Broadview Katrina Thompson oraz kilkunastu lokalnych liderów.
– „To pokaz siły, który nie służy mieszkańcom. To narzędzie polityczne, mające zapewnić prezydentowi kapitał polityczny, a nie poprawić bezpieczeństwo” – podkreślił burmistrz Johnson.
Władze Illinois przywołały liczne incydenty z ostatnich dni – od agresywnych działań agentów ICE wobec protestujących i dziennikarzy w Broadview, po zatrzymania w centrum Chicago, m.in. w Millennium Park, gdzie funkcjonariusze mieli obezwładnić kobietę i dzieci.
Mieszkańcy i turyści relacjonowali swoją dezorientację i strach. – „Skręcamy za róg, a tam 20 uzbrojonych agentów w mundurach, tuż obok nas. Powiedziałem: Boże, nie wierzę, iż to widzę” – opowiadał Jack Thornton, turysta z Florydy.
Pritzker nazwał obecność uzbrojonych federalnych agentów i zapowiedź wysłania wojska „niekonstytucyjną okupacją Chicago”. Zaapelował też do mieszkańców Illinois, aby dokumentowali działania federalnych służb.
– „Proszę ludzi Illinois: nagrywajcie to, co widzicie. Rejestrujcie każde nadużycie i każdą próbę zastraszenia” – zakończył gubernator.