Posłanka Paulina Matysiak stanęła w obronie mieszkańców Byszewa, kierując do wojewody łódzkiego wniosek w sprawie budowy biometanowni. W obszernym wniosku z 5 sierpnia 2025 roku parlamentarzystka zarzuciła wójtowi gminy Kutno przekroczenie kompetencji i naruszenie zasad przejrzystości działań samorządowych.
Wszystko zaczęło się 28 marca, kiedy wójt podpisał list intencyjny z firmą PGNiG BioEvolution dotyczący budowy instalacji o mocy co najmniej 2 MW. Dokument przez tygodnie pozostawał w ukryciu — radni dowiedzieli się o nim przypadkowo, a mieszkańcy z mediów. Matysiak podkreśla, iż gmina zadeklarowała w nim szereg zobowiązań: zapewnienie dostępu drogą publiczną, bezzwłoczne procedowanie dokumentacji oraz dostosowanie planu ogólnego do potrzeb inwestycji.
Mieszkańcy zyskali głos w parlamencie
Za interwencją posłanki stoi kilkumiesięczna walka mieszkańców Byszewa i okolicznych wsi. Społeczność złożyła petycję z ponad 250 podpisami, systematycznie występuje o dostęp do informacji publicznej i aktywnie uczestniczy w sesjach rady gminy. Organizuje także spotkania i interwencje medialne.
Matysiak w swojej interwencji wyraźnie opowiada się po stronie mieszkańców, argumentując iż ich prawo do czystego środowiska i spokojnego użytkowania nieruchomości jest pomijane w debacie samorządowej. Podkreśla, iż planowana instalacja ma powstać w bezpośrednim sąsiedztwie domów mieszkalnych i szkoły, a polskie prawo nie przewiduje minimalnych odległości biometanowni od zabudowań.
Podejrzenia o konflikt interesów
Sytuację komplikują dodatkowo okoliczności wyboru lokalizacji. Z ustaleń mieszkańców wynika, iż grunty przeznaczone pod inwestycję należą do byłego wójta gminy, który w przeszłości zatrudniał obecnego włodarza w podległych jednostkach.
Według relacji mieszkańców to nie inwestor poszukiwał lokalizacji, ale sam wójt aktywnie zabiegał o umiejscowienie biometanowni w gminie. Wybór miejsca nie był poprzedzony analizą alternatywnych terenów ani żadnymi konsultacjami. Sam proces decyzyjny toczy się całkowicie poza kontrolą rady gminy, która nie miała wpływu na treść dokumentu zawierającego zobowiązania mogące skutkować koniecznością poniesienia określonych wydatków.
Zapytanie do ministerstwa o systemowe zmiany
Posłanka Matysiak nie ograniczyła się tylko do interwencji wojewódzkiej. Równolegle wystosowała zapytanie do Ministerstwa Klimatu i Środowiska, domagając się systemowych rozwiązań problemu. W piśmie do minister Matysiak ostro krytykuje ustawę z 2023 roku o ułatwieniach w realizacji inwestycji biogazowych, która jej zdaniem pozostawiła społeczności lokalne bez podstawowych narzędzi obrony.
Parlamentarzystka pyta ministerstwo o plany nowelizacji przepisów wprowadzających minimalne odległości biometanowni od zabudowań mieszkalnych i szkół. Domaga się także standardów dotyczących emisji odorów, hałasu i procedur bezpieczeństwa. W zapytaniu pyta również o statystyki konfliktów społecznych związanych z biogazowniami oraz możliwe rekomendacje dla samorządów dotyczące dobrych praktyk lokalizacyjnych.
Wojewoda odpowiada na zarzuty posłanki
W odpowiedzi na interwencję Matysiak, wojewoda łódzki Dorota Ryl wyjaśniła ograniczenia swojej władzy nadzorczej. Zgodnie z prawem organ nadzoru może wkraczać w działalność gminną tylko w przypadkach określonych ustawami i wyłącznie na podstawie kryterium zgodności z prawem.
Ryl podkreśliła, iż z analizy wniosku posłanki nie wynika kwestionowanie konkretnej uchwały Rady Gminy Kutno. Jedyną uchwałą dotyczącą tej sprawy była ta z 31 lipca 2024 roku o przystąpieniu do sporządzenia planu ogólnego gminy, która została uznana za zgodną z przepisami prawa. Wojewoda przypomniała też konstytucyjną zasadę, iż organy władzy publicznej mogą działać tylko tam i o tyle, o ile prawo je do tego upoważnia.
Luka prawna w systemie
Sprawa odsłania istotną lukę w polskim systemie prawnym. Ustawa o ułatwieniach w realizacji inwestycji biogazowych z 2023 roku, choć miała usprawnić procesy inwestycyjne, pozostawiła społeczności lokalne bez podstawowych narzędzi obrony przed niewłaściwymi lokalizacjami.
Mieszkańcy argumentują, iż ich prawo do czystego środowiska i spokojnego użytkowania nieruchomości jest pomijane w debacie samorządowej. Władze gminy podkreślają niewiążący charakter listu intencyjnego, jednak z jego zapisów wynika, iż gmina podjęła jednostronne zobowiązania wobec inwestora.
Konflikt w Byszewie pokazuje szerszy problem: jak pogodzić rozwój odnawialnych źródeł energii z prawami lokalnych społeczności i demokratycznymi standardami podejmowania decyzji w samorządach.