Premier Donald Tusk wywołał w niedzielę kontrowersje swoim komentarzem dotyczącym wypowiedzenia Europejskiej Konwencji Praw Człowieka. Rzecznik rządu uspokaja, iż Polska nie ma takich planów.
W opublikowanym wywiadzie dla „The Sunday Times” (w niedzielnej edycji brytyjskiego „Timesa”) Donald Tusk był pytany między innymi o wyzwania stojące przed współczesną Europą. Wymienił wśród nich imigrację i jej kulturowe implikacje.
– jeżeli chodzi o największe zagrożenia, może nie dla Polski, ale przede wszystkim dla Zachodu i dla całej UE, to są to migracje, te coraz trudniejsze relacje etniczne i kulturowe wewnątrz naszych społeczeństw – może nie w Polsce, ale na pewno w waszym kraju, we Francji, w Niemczech – powiedział polski premier.
Według niego istotną częścią problemu migracji jest sztywna i rozszerzająca interpretacja Europejskiej Konwencji Praw Człowieka. Gazeta wyjaśniła, iż Polska, wraz z Włochami i Danią, naciska na reformę Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu.
„Jeśli 46 sygnatariuszy nie może dojść do porozumienia w sprawie reformy, to być może rozsądnym rozwiązaniem jest wypowiedzenie (Konwencji – red.) – stwierdził były szef Rady Europejskiej.
„Słowa Tuska szalenie niebezpieczne”
Wypowiedź Tuska wzbudziła oburzenie między innymi u koalicjantów. „Żyjemy w kraju, w którym choćby nikt z opozycji nie postuluje już wypowiadania konwencji międzynarodowych, iż Polexit, te sprawy. Natomiast postuluje to sam premier Donald Tusk”, napisała na platformie X posłanka Lewicy Anna-Maria Żukowska.
„Premier chce zerwania fundamentu współczesnej Europy, elementu, który w sposób jednoznaczny odróżnia nas od państw takich jak Rosja”, stwierdziła.
„Słowa Premiera Tuska są szalenie niebezpieczne – to próba osłabienia lub wręcz podważenia kluczowej roli prawa międzynarodowego w ochronie praw Polek i Polaków”, oceniła z kolei w wydanym w serwisie X oświadczeniu organizacja Amnesty International.
„Europejska Konwencja Praw Człowieka to nasza tarcza przed naruszeniami praw człowieka. Pozbawianie tych praw własnych obywateli jest w najlepszym wypadku krótkowzroczne, a w najgorszym wyrachowane. Nigdy «całkiem rozsądne»”, wskazała Amnesty International.
Rząd: Polska nie zamierza wypowiadać Konwencji
Rzecznik rządu Adam Szłapka uspokaja jednak, iż Polska „nie ma planów wypowiedzenia Europejskiej Konwencji Praw Człowieka”.
– Słowa premiera w wywiadzie dla „The Sunday Times” nie odnosiły się do Polski. To była odpowiedź na pytanie zadane przez brytyjskich dziennikarzy, które dotyczyło dyskusji trwającej w Wielkiej Brytanii – powiedział Szłapka w rozmowie z Wirtualną Polską.
– To się odnosi do dyskusji w Wielkiej Brytanii i tego, iż panuje tam konsensus co do tego, iż mają problem z konwencją w odniesieniu do kwestii migracji. Polska nie ma planów wypowiadania Europejskiej Konwencji Praw Człowieka, mówię to stanowczo i definitywnie – zapewnił.
Polska ramię w ramię z Włochami i Danią?
W maju Polska znalazła się wśród sygnatariuszy powstałego z inicjatywy Danii i Włoch listu, w którym zaapelowano o dyskusję na temat interpretacji EKPC przez Europejski Trybunał Praw Człowieka w Strasburgu, zwłaszcza w odniesieniu do migracji.
„Powinniśmy mieć większą swobodę decydowania na szczeblu krajowym o tym, kiedy należy wydalać cudzoziemców, którzy popełnili przestępstwa”, stwierdzili sygnatariusze, ostrzegając, iż w przeszłości Trybunał nadużywał konwencji, wykraczając poza jej pierwotny zamysł i naruszając równowagę chronionych interesów.
Tusk powiedział w opublikowanym w niedzielę wywiadzie, iż dzień wcześniej przez godzinę rozmawiał m.in. z inicjatorkami tego listu – swoimi odpowiedniczkami z Włoch i Danii Giorgią Meloni i Mette Frederiksen „na temat możliwości deportacji skazanych przestępców, gwałcicieli lub terrorystów”.
„W niektórych krajach jest to przez cały czas niemożliwe ze względu na orzeczenia sądów, zgodnie z którymi prawa człowieka są znacznie ważniejsze niż bezpieczeństwo”, stwierdził.

4 godzin temu











