Polityk nie uznał przegranej. "Doszło do zagranicznej ingerencji w wybory"
Zdjęcie: /ROBERT GHEMENT /PAP/EPA
George Simion, lider skrajnie prawicowej partii AUR, zakwestionował swoją porażkę w drugiej turze niedzielnych wyborów prezydenckich w Rumunii - podał portal Politico. Polityk stwierdził, iż w wybory ingerowały Francja oraz Mołdawia, a on ma na to dowody.