Prezydent elekt Karol Nawrocki przedstawił ambitny plan zmian w systemie waloryzacji świadczeń emerytalnych. Propozycja zakłada wprowadzenie gwarantowanej minimalnej podwyżki w wysokości choćby 150 złotych, niezależnie od aktualnych wskaźników ekonomicznych. Oczywiście nie wszyscy dostaliby tyle samo.

Fot. Warszawa w Pigułce
Nowe rozwiązanie ma zostać wdrożone już od marca 2026 roku, co oznacza, iż pierwsze efekty seniorzy odczują stosunkowo gwałtownie po objęciu przez Nawrockiego urzędu prezydenta. Rzecznik prezydenta elekta, Rafał Leśkiewicz, potwierdził, iż projekt ustawy zostanie złożony w pierwszych dniach prezydentury.
Kluczowym elementem propozycji jest zasada, zgodnie z którą wskaźnik waloryzacji zawsze musi przewyższać poziom inflacji. To gwarancja, iż emerytury będą realnie rosły, a nie tylko kompensowały wzrost kosztów życia. W praktyce oznacza to ochronę siły nabywczej świadczeń w każdej sytuacji gospodarczej.
Największymi beneficjentami proponowanych zmian będą seniorzy otrzymujący najniższe świadczenia. Ich emerytury wzrosłyby do 2028,91 złotych brutto, co oznacza realny wzrost o około 136,5 złotego na rękę. To znacznie więcej niż oferuje w tej chwili obowiązujący system, który przy prognozowanej 4,9-procentowej waloryzacji dałby im jedynie 92,07 złotych wzrostu.
Sytuacja wygląda jednak odmiennie w przypadku osób z wyższymi świadczeniami. Seniorzy pobierający 2900 złotych brutto miesięcznie mogliby liczyć jedynie na minimalną poprawę – zaledwie 3,77 złotego więcej niż obecnie. To pokazuje, iż propozycja Nawrockiego ma wyraźnie redystrybucyjny charakter, faworyzując najbiedniejszych emerytów.
Rząd Donalda Tuska ma własny plan
Tymczasem rząd Donalda Tuska pracuje nad własnymi rozwiązaniami w zakresie waloryzacji emerytur. Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej rozważa wprowadzenie drugiej, jesiennej waloryzacji, która odbywałaby się we wrześniu. Mechanizm ten uruchomiłby się automatycznie, gdyby inflacja w pierwszym półroczu przekroczyła 5 procent.
Jesienna waloryzacja byłaby obliczana według identycznego wzoru jak marcowa, ale jej koszt zostałby odliczony od następnej marcowej podwyżki. To rozwiązanie ma chronić emerytów przed nagłymi skokami inflacji w ciągu roku, zapewniając szybszą reakcję na zmiany kosztów życia.
Propozycje obu stron sceny politycznej pokazują, jak istotną kwestią stały się emerytury w polskim dyskursie publicznym. Starzejące się społeczeństwo i rosnące oczekiwania seniorów zmuszają polityków do szukania coraz bardziej atrakcyjnych rozwiązań.
Eksperci zwracają uwagę, iż realizacja propozycji Nawrockiego wymagałaby znaczących środków z budżetu państwa. Gwarantowana minimalna podwyżka dla wszystkich emerytów to koszt, który może sięgać miliardów złotych rocznie. Pozostaje pytanie, skąd prezydent elekt planuje pozyskać te fundusze i czy jego pomysły znajdą poparcie w Sejmie.
Źródło: Wirtualna Polska / Warszawa w Pigułce.