Janów Podlaski: Referendum coraz bliżej. Mieszkańcy chcą odwołania wójta i rady gminy

slowopodlasia.pl 6 godzin temu
Paulina Derkus-Dobies mieszka w gminie Janów Podlaski od 5 lat. Wyjaśnia, iż większość mieszkańców czuje się oszukana i dlatego chce referendum. - o ile chodzi o wniosek związany z odwołaniem rady gminy, to niestety on jest podyktowany tylko i wyłącznie względami formalnymi, dlatego iż nie istnieje możliwość odwołania tylko kilku radnych, do których mieszkańcy utracili zaufanie. Nasz ustawodawca przewiduje jedynie taki instrument, iż można rady odwołać w całości – mówi i dodaje, iż główną przyczyną, która sprawiła, iż mieszkańcy zostali zmuszeni do podjęcia tak dratsycznych kroków, jest ostatnie zachowanie, zarówno wójta gminy Janów Podlaski, jak i rady gminy w kontekście planowanych inwestycji gospodarczych na terenie gminy Janów Podlaski.Ludzie czują się oszukani - Ludzie czują się oszukani w komunikacji, która była przed wyborami, gdzie komunikowano im rozwój gminy w zupełnie innym kierunku, czyli w kierunku turystyki zrównoważonej i rekreacji i obiecywano inwestycje właśnie w tym kierunku i wspieranie ich biznesów właśnie pod tym kątem – żali się mieszkanka gminy. - Natomiast nie wspomniano o tak intensywnym, mocnym wejściu w inwestycje gospodarcze i jeszcze niewiadomego charakteru. Wójt zabiega o prawie osiemdziesięciohektarową działkę pod stworzenie tzw. strefy gospodarczej. Ta działka w tej chwili jest własnością KOWR-u i w tej strefie gospodarczej miałyby swoją siedzibę bliżej nieokreślone podmioty gospodarcze. I brakuje nam komunikacji, utraciliśmy do wójta zaufanie, bo kilkukrotnie go przyłapaliśmy na publicznym mówieniu nieprawdy – mówi Paulina Derkus-Dobies. Mieszkańcy mają żal również o planowaną w Nowym Pawłowie, jedyną w Polsce, biometanownię. Pisaliśmy o tym w artykule:- Procedowanie i dalsze przekazywanie ludziom informacji związanych z biogazownią również nasuwa wiele wątpliwości. Na przykład organizacja konsultacji społecznych. Wójt dał nam półtorej dnia roboczego na przygotowanie się do spotkania w Nowym Pawłowie, które zostało ogłoszone konsultacjami, ale pod naszym naporem zmieniło się w spotkanie informacyjne. No to dostaliśmy tak naprawdę półtorej dnia roboczego na przygotowanie się merytoryczne do tak ważnych konsultacji – argumentuje mieszkanka gminy Janów Podlaski. - Ale proszę wypowiedzieć, co to jest za konsultacja społeczna, o ile jest organizowana w godzinach pracy w większości zainteresowanych? Albo tak jak w przypadku wczorajszego spotkania jest organizowana o godzinie 11.00 we wtorek i to w czterogwiazdkowym hotelu, gdzie ludzie, którzy potencjalnie mogliby być zainteresowani taką inwestycją, są przytłoczeni i skrępowani takim miejscem? Zaprasza się i konfrontuje ludzi z autorytetami politycznymi, czy to naukowymi, gdzie po prostu człowiek zwykły, krępuje się zadać pytanie? – pyta kobieta.Petycje nie pomagająMieszkańcy po spotkaniu w Nowym Pawłowie wyrazili swój sprzeciw odnośnie do budowy biometanowni, podpisując 5 petycji. - Mieszkańcy spokojnie wyrazili swoje zdanie na temat potencjalnej inwestycji biogazowni, podpisując kilka petycji. Pod pierwszą podpisało się 1 214 osób, pod drugą 990, A było ich pięć. Proszę powiedzieć, gdzie tu jest szacunek do nas, gdzie tu jest chęć dialogu? Jest naprawdę ciężki orzech do zgryzienia i nieumiejętność ze strony wójta i rady gminy, albo niechęć do transparentnego komunikowania się ze swoimi wyborcami – mówi Paulina Derkus-Dobies.Mieszkancy mówią „nie” dla każdej biometanowni, która miałaby powstać w gminie Janów Podlaski. - Ta ogromna, o mocy 3 MW w Nowym Pawłowie jest zabezpieczona przez inwestora trzyletnią umową przedwstępną. Również inwestor wystąpił do gminy Janów Podlaski z wnioskiem o wpisanie tej działki (506), do planu ogólnego jako działki inwestycyjnej, na której może powstać inwestycja typu biogazownia, biometanownia. Więc dopóki, w sposób jednoznaczny, nie dostaniemy na papierze odmowy gminy dla takiego wniosku, dopóki nie poznamy jej decyzji, nie będziemy spokojni - mówią mieszkańcy.Obawiają się, iż ewentualne powstanie małej biogazowni zasilanej substratem ze Stadniny Koni w Janowie Podlaskim otworzy drogę do budowy innych biogazowni. - I teraz proszę sobie wyobrazić taką sytuację, iż gmina Janów Podlaski w kooperacji z KOWR-em zbuduje małą, to jest 0,5 MW-atową biogazownię. To wtedy koncern Total (inwestor biometanowni w Nowym Pawłowie) wyciągnie ten fakt i uchyli choćby potencjalną odmowę wójta o pozwolenie na inwestycję – tłumaczy mieszkanka.To są manipulacjeWójt gminy Karol Michałowski potwierdza, iż do janowskiego urzędu gminy wpłynęło pismo o zamiarze zorganizowania referendum. - Podpisało je zaledwie 5 osób. A głosy o braku transparentności mojego działania i działania rady gmiy to kłamstwa i manipulacje. - Niestety uaktywnili się moi przeciwnicy polityczni i sytuację związaną z potencjalną budową biometanowni wykorzystali do własnych celów - mówi Karol Michałowski. - A przecież wójt ma za zdanie dbanie o finanse i rozwój gminy. Szuka sposobów na zwiększenie środków do budżetu gminy, co przekłada się na nowe inwestycje. Kiedy więc pojawił się pomysł na wybudowanie biogazowni, chociaż nie bylem zobowiązany żadnymi procedurami administracyjnymi, bo nie było choćby wniosku inwestora, poinformowalem o tym mieszkańców. Chciałem poznac ich zdanie i stworzyć pole do dyskusji, dlatego zorganizowałem spotkanie w Nowym Pawowie i w Janowie Podlaskim. Czy takie zachowanie można nazwać nietransparentnym? Poza tym na każdej sesji rady gminy przedstawiam działanie od ostatniej sesji. Poświęcam temu sporo czasu. Każdy może przyjść na sesję lub obejrzeć transmisję. Zawsze byłem i jestem za mieszkańcami gminy - wyjaśnia wójt.Ruszyła procedura referendum- Komisarz wyborczy został poinformowany przed grupę inicjatywną (inicjator referendum), iż ta ma zamiar przeprowadzić referendum w sprawie odwołania wójt gminy Janów Podlaski i Rady Gminy Janów Podlaski. To pismo wpłynęło do nas w piątek, 13 czerwca. Otrzymaliśmy informację, iż w tym samym dniu pismo wpłynęło do Urzędu Gminy Janów Podlaski - mówi dyrektor Delegatury Krajowego Biura Wyborczego w Białej Podlaskiej Ewa Adamiak.Pismo zostało podpisane przez pięć osób. Zgodnie z ustawą o referendum lokalnym, jest to wysatrczająca liczba podpisów. Muszą to być osoby, które mieszkają na terenie gminy Janów Podlaski, mają prawo wybierania, więc formalnie mogą tworzyć taką grupę inicjatywną.Maksymalnie w ciągu 14 dni wójt gminy Janów-Podlaski poinformuje tą grupę inicjatywną o liczbie wyborców. Aby referendum mogło się odbyć, musi tę inicjatywę poprzeć co najmniej 10 proc. wyborców. Przepisy dokładnie określają, iż to musi być stan na koniec ostatniego kwartału, czyli na dzień 31 marca tego roku.60 dni na podpisy- Na zebranie podpisów komitet ma 60 dni maksymalnie od daty tego zgłoszenia. A odbywa się to tak, iż grupa inicjatywna podaje do publicznej wiadomości na terenie gminy zamiar przeprowadzenia referendum. Określa przedmiot tego referendum, czyli co ma być rozstrzygane w tym referendum oraz pytania referendalne. A ponieważ to referendum ma dotyczyć odwołania i wójta i rady gminy, to musi być też uzasadnienie tego wniosku. W tej informacji takie uzasadnienie to jest element obowiązkowy. Nie wystarczy podać, iż będziemy rozstrzygali, czy chcemy utrzymać radę gminy, czy chcemy ją odwołać, albo czy chcemy utrzymać wójta, czy chcemy odwołać, ale również dlaczego – informuje Ewa Adamiak. Podpisy się zbiera w formie pisemnej. Trzeba pamiętać, iż taki wyborca, który już takie oświadczenie popiera, nie może go wycofać. Może poinformować, iż wycofuje, ale to nie będzie miało skutków prawnych. Jego głos będzie się liczył. – Kiedy grupa uzbiera 10 proc. podpisów, musi wniosek o przeprowadzenienie referendum przedłożyć komisarzowi wyborczemu. Następnie komisarz wyborczy weryfikuje podpisy – zaznacza dyrektor.Jeżeli komisarz uzna, iż wniosek spełnia wymogi formalne, to wyda postanowienie przeprowadzenia referendum – zaznacza dyrektor bialskiej delegatury. W ciągu 50 dni od opublikowania przez komisarza wyborczego postanowienia o referendum, musi odbyć się to referendum.CZYTAJ TEŻ:Biała Podlaska. Podpalacz samochodów zatrzymany [FILM]Śmiertelny wypadek w Białej Podlaskiej. Motocyklista nie przeżył mimo reanimacji A2 Siedlce-Biała Podlaska z unijnym wsparciem. Kierowcy pojadą jeszcze w tym roku?Utonęli migrując przez Bug. W Janowie Podlaskim odbył się pogrzeb Etiopczyków [WIDEO]
Idź do oryginalnego materiału