Inwestycje Apple w USA to więcej niż polityka. To ucieczka przed widmem wojny o Tajwan

3 godzin temu

Prezes Apple, Tim Cook, podczas spotkania z prezydentem Donaldem Trumpem w Białym Domu, ogłosił nowe, ogromne inwestycje firmy w Stanach Zjednoczonych. O samych inwestycjach napisał już Krzysztof Kołacz, warto jednak dostrzec w tym wydarzeniu jeszcze jeden, nieco szerszy, geopolityczny kontekst.

Podczas gdy świat obiega informacja o gigantycznych inwestycjach Apple w USA, ogłoszonych w Białym Domu, oraz o nowych, 100% cłach na importowane półprzewodniki, najważniejszy kontekst tej decyzji pozostaje w cieniu. W tle strategicznego zwrotu Tima Cooka w stronę amerykańskiej produkcji kryje się znacznie poważniejszy lęk niż taryfy celne – obawa przed potencjalnym konfliktem zbrojnym o Tajwan.

Apple inwestuje 600 mld USD w produkcję w USA

W tym świetle, ogłoszony właśnie „Amerykański Program Produkcyjny” wygląda jak strategiczna polisa ubezpieczeniowa. Oprócz inwestycji w produkcję szkła w Kentucky, najważniejsze jest nowe, przełomowe partnerstwo z Samsungiem w fabryce w Teksasie. Ma ono na celu rozwój „nigdy wcześniej nieużywanej” technologii produkcji chipów. Wybór Samsunga – a nie TSMC – do pilotażu tak ważnej technologii na bezpiecznym, amerykańskim gruncie to wyraźny sygnał, iż Apple desperacko szuka alternatywy dla swojego tajwańskiego partnera.

Apple CEO Tim Cook gifts President Trump a piece of glass with 24k gold

This comes after promising an additional $100 billion on top of the $500 billion in U.S. investment pic.twitter.com/0XKm84eCfD

— Apple Hub (@theapplehub) August 7, 2025

Oczywiście, uniknięcie 100% ceł na importowane chipy, które zapowiedział prezydent Trump, jest potężnym motywatorem finansowym. Jednak skala i charakter inwestycji – skupienie na najbardziej zaawansowanych i fundamentalnych komponentach – sugerują, iż celem nie jest tylko zadowolenie obecnej administracji (choć słowo „zadowolenie” aż się ciśnie na usta patrząc na reakcję Trumpa na widok prezentowanej przez Tima Cooka sztabki złota). Chodzi o fundamentalne zabezpieczenie łańcucha dostaw przed ryzykiem geopolitycznym, które jest znacznie większym zagrożeniem niż jakiekolwiek taryfy celne.

To właśnie na Tajwanie działa firma TSMC, główny i niemal wyłączny producent najnowocześniejszych procesorów dla Apple. Ewentualny konflikt w tym regionie, którego niektórzy analitycy wojskowi spodziewają się w okolicy 2027 roku, mógłby całkowicie sparaliżować globalną produkcję iPhone’ów. Przeniesienie kluczowych i najbardziej zaawansowanych komponentów, jak czipy i specjalistyczne szkło, do USA jest formą ubezpieczenia się przed takim katastroficznym scenariuszem.

Ogłoszenie Apple to zatem znacznie więcej niż tylko gest polityczny czy biznesowa obietnica. To jeden z największych w ostatnich dekadach zwrotów w strategii globalnego łańcucha dostaw, podyktowany rosnącym ryzykiem geopolitycznym. Decyzja ta na lata ukształtuje nie tylko przyszłość Apple, ale prawdopodobnie także całej globalnej branży technologicznej.

Jeśli artykuł Inwestycje Apple w USA to więcej niż polityka. To ucieczka przed widmem wojny o Tajwan nie wygląda prawidłowo w Twoim czytniku RSS, to zobacz go na iMagazine.

Idź do oryginalnego materiału