Zaczarowana sesja i „obniżka podwyżki” – tak wygląda lipcowy spektakl śmieciowy w Brzegu. Burmistrz Wioletta Jaskólska-Palus – jeszcze niedawno „bezpartyjna kandydatka”, dziś już oficjalnie z Platformy Obywatelskiej – proponuje kolejną wersję wyższych stawek za odbiór odpadów. Tym razem „tylko” 15,5% więcej. Czy radni dadzą się znów zaczarować formułką o bilansowaniu systemu, czy wreszcie ktoś zapyta o konkrety, liczby i sens całej tej podwyżkowej szopki?
Dziś, czyli 22 lipca, wtorek, odbędzie się długo wyczekiwana sesja Rady Miejskiej w Brzegu. W planie: prezent od burmistrz Wioletty Jaskólskiej-Palus dla mieszkańców – nowa, niższa podwyżka za śmieci! Tylko 15,5% więcej niż dotychczas. No, po prostu promocja. Prawie jak wyprzedaż w Lidlu.
Podwyżkowa epopeja rozpoczęła się już w kwietniu. Burmistrz z Platformy Obywatelskiej najpierw chciała podnieść opłatę do 32 złotych, co oznaczało „jedyne” 18,5% więcej. Ale miała też w zanadrzu wersję premium – z tekstyliami w bonusie – za 35 zł od osoby, czyli niemal 30% podwyżki. No, luksusowy pakiet śmieciowy!
Żeby nie było zbyt prosto, pojawiły się też dwie wersje pośrednie: jedna z 22%, druga z prawie 26%. Wybór jak w restauracyjnym menu – tylko zamiast deseru, mamy rachunek za śmieci.
Każdą z tych propozycji burmistrz opakowywała w magiczne zaklęcie:
„System gospodarki odpadami powinien się bilansować…” – brzmiało to równie wiarygodnie, co horoskop z kolorowego magazynu. Że niby inne gminy dopłacają do systemu? A kto by się tam przejmował takimi „szczegółami”.
Na początku lipca – cud! Nagle system potrzebował mniej. Ot, zadziałała magia wakacyjnych oszczędności. I tak się składa, iż „czarodziejka od gospodarowania odpadami” potrzebuje już tylko do „MAGICZNEGO BILANSOWANIA SIĘ SYSTEMU” zaledwie 33 zł od osoby – czyli 22% podwyżki. Ale choćby to nie przekonało radnych, w tym jej kolegów z PO. A przecież od niedawna sama jest członkinią Platformy Obywatelskiej, choć jeszcze w kampanii, która dała jej fotel burmistrza, ochoczo używała zaklęcia „bezpartyjny kandydat”. Niewdzięcznicy.
Nasza „wróżka od śmieci” zwołuje następną sesję, na której – według naszych informacji – jej nie będzie, ponieważ się „wczasuje”. Tym razem, dzisiaj, „magiczne śmieciowe” zaklęcie Wioletty Jaskólskiej-Palus brzmi 31 złotych od osoby, co daje podwyżkę 15,5%. Prawda, iż brzmi prawie łagodnie? No i z taką „łaską pańską” niejako…
Radni, zanim bezrefleksyjnie uniosą ręce, powinni może zadać kilka pytań. Może o liczby, fakty, konkrety? Bo póki co, serwuje im się tylko „śmieciowe mantry” o bilansowaniu i domykaniu systemu. Ile kosztuje odbiór? Ile przetwarzanie? Kto i za co naprawdę płaci? Ile osób wciąż jest poza systemem i nie płaci ani złotówki, choć produkuje śmieci? Dlaczego z roku na rok mamy coraz niższy poziom segregacji, mimo iż stawki rosną? I wreszcie – dlaczego Brzeg wciąż nie opiera systemu rozliczeń o rzeczywiste zużycie wody, co byłoby po prostu uczciwsze dla rodzin i gospodarstw domowych?
W kuluarach słyszymy, iż „akceptowalna stawka” to 30 zł. Czy będą o tym pamiętać dziś po 17:30, gdy zbierze się Rada? Czy może podziałają na nich czary nieobecnej „czarodziejki z ratusza”?
Jedno jest pewne: podwyżka będzie. Pytanie tylko – w jakim przebraniu.