Wykorzystanie biomasy na cele energetyczne wcale nie musi się wiązać z presją na środowisko. Powstały zalecenia, które warto wdrażać dla zrównoważonego pozyskania tego surowca z terenów podmokłych. To obszary cenne przyrodniczo i mające duże znaczenie dla rolnictwa, ale także potencjalne źródło energii.
Ogólnopolskie Towarzystwo Ochrony Ptaków (OTOP) wydało dwa raporty. „Zagospodarowanie biomasy z użytkowanych rolniczo podmokłych siedlisk przyrodniczych” oraz „Biomasa z siedlisk zależnych od wody – problem czy szansa?”. Opisują one rolę terenów podmokłych w ekosystemie i dobre praktyki w pozyskiwaniu biomasy z tych obszarów.
Odtworzyć to, co zniszczone
Degradacja terenów podmokłych stała się poważnym problemem. Powstają specjalne mechanizmy wsparcia, które mają zagwarantować ich odbudowę. Choć – zdaniem OTOP – zarówno w Polsce, jak i w Litwie, przez cały czas nie podjęto dostatecznych kroków w tym celu.
– W Polsce i Litwie istnieje pilna potrzeba skuteczniejszej ochrony półnaturalnych siedlisk mokradłowych w krajobrazie rolniczym, a także ponownego nawodnienia zdegradowanych na potrzeby rolnictwa torfowisk. Mokradła mają bowiem ogromne znaczenie nie tylko dla zachowania rzadkich gatunków ptaków, takich jak wodniczka czy rycyk, ale też dla klimatu, gospodarki wodnej i stabilności działalności rolniczej. w tej chwili nie docenia się i nie wykorzystuje biomasy, która z nich pochodzi, a to znacząco ogranicza skalę ochrony. Nasz raport odpowiada na pytanie: jak uczynić z mokrej biomasy zasób, a nie przeszkodę? – wyjaśnia OTOP.
W obu raportach podkreślone zostało to, iż niezagospodarowana biomasa pochodząca z torfowisk to porzucona szansa na pozyskanie cennego odnawialnego surowca. najważniejsze jest jednak, by prowadzić tego typu prace w sposób ekstensywny, czyli biorąc pod uwagę odpowiednie terminy, używając delikatnych narzędzi i zwyczajnie – zachowując umiar.
Ponadto – dokumenty zawierają wskazówki do wdrażania koncepcji paludikultury, czyli nowatorskiego podejścia do gospodarowania terenami mokradłowymi. Tak, aby były one nie tylko unikatowym siedliskiem, ale też obszarem wartościowym gospodarczo.
Czytaj też: Jak odbierać odpady? Ekologicznie
Jak zarządzać biomasa z terenów podmokłych?
Naturalnym i wykorzystywanym od niepamiętnych czasów sposobem zagospodarowania biomasy jest użycie jej jako paszy lub ściółki w chowie zwierząt. Siano z łąk bagiennych należy wykorzystywać lokalnie, ponieważ przewożenie na duże odległości utratę wartości ekologicznej i ekonomicznej.
To rozwiązanie nie zawsze jest skuteczne. Biomasa o bardzo niskiej jakości może być trudna do zbycia jako pasza czy ściółka. Stąd pojawia się konieczność zagospodarowania jej w inny sposób.
W ocenie OTOP – atrakcyjnym kierunkiem byłoby przetworzenie takiej biomasy na kompost. Taki nawóz ma wysoką jakość i stanowi dużo bardziej zrównoważone podłoże dla upraw ogrodniczych niż torf, którego wydobycie prowadzi do dalszej degradacji i osuszania terenów podmokłych.
– Wprowadzenie ograniczeń w zakresie wydobycia, a także wykorzystania torfu na potrzeby rolnictwa i ogrodnictwa, nie tylko zredukowałoby emisje gazów cieplarnianych powiązane z eksploatacją torfowisk i wykorzystaniem torfu, ale także prowadziłoby do wzrostu popytu na kompost. Takie ograniczenia są już stosowane w innych krajach. Dla przykładu w Wielkiej Brytanii w 2022 r. zakazano sprzedaży torfu na rynku detalicznym od 2024 roku, a dla profesjonalnych odbiorców ograniczenia mają wejść w życie w roku 2030. Zastosowanie stopniowego ograniczania jest dobrym podejściem, ponieważ daje czas na zmianę technologii produkcji rolniczej w gałęziach zależnych w tej chwili od torfu – wskazuje raport OTOP.
Dużym wyzwaniem w kompostowaniu biomasy z terenów podmokłych jest czas i przestrzeń. Siano ze 100 ha łąk będzie wymagało przynajmniej 1 ha pryzm kompostowych, na których leżeć będzie przez około 2 lata. Proces można przyspieszyć dzięki zastosowaniu mikroorganizmów dobranych do kompostu.
Czytaj też: Nie spalaj drewna, daj mu drugie życie!
Pellet i biogaz z podmokłych łąk?
Alternatywnym i wymagającym mniejszej przestrzeni rozwiązaniem jest także produkcja pelletu czy biogazu. OTOP na terenie swojego gospodarstwa wytwarzał taki granulat. Pozyskany pokos z doliny Biebrzy sprzedawany był na potrzeby współspalania z węglem w elektrociepłowni. Produkcja pelletu była prowadzona od 2012 do 2021 r., a zakończono ją ze względu na trudności ekonomiczne związane z rosnącymi kosztami energii i trudnościami technologicznymi wynikającymi z różnego poziomu wilgotności i składu siana.
W przypadku biogazowni zastosowanie pokosu jest możliwe wyłącznie w początkowym okresie wegetacji. W takim stadium biomasa zawiera najwięcej białek i innych związków azotu.
– Rozwiązanie problemu zagospodarowania biomasy, pochodzącej z podmokłych siedlisk przyrodniczych wykorzystywanych na potrzeby rolnictwa, byłoby niewątpliwie ważnym krokiem na drodze do zwiększenia powierzchni ekstensywnie użytkowanych cennych półnaturalnych siedlisk przyrodniczych. Pomogłoby również w rozpowszechnieniu idei rolnictwa bagiennego i zapewnienia jego rentowności, co z kolei jest bardzo istotne w procesie ponownego nawadniania zdegradowanych torfowisk – oceniają autorzy raportu.
Zresztą przetwarzanie zebranej biomasy jest korzystne także dla obszaru, na którym ona powstaje.
– Nierzadko rozdrobiony pokos pozostawiany jest wprost na użytkach zielonych. Wiąże się to z niekorzystnymi zmianami w siedlisku przyrodniczym (zbyt duże użyźnienie, zakrywanie gruntu), co negatywnie wpływa na stan jego zachowania i obniżania efektywność wydatkowania środków działań rolno-środowiskowo-klimatycznych. Tymczasem ta pozornie nikomu niepotrzebna biomasa może być wykorzystana na różne sposoby – wyjaśnia OTOP.
Zdjęcie: Freepik/wirestock
Źródło: OTOP