W połowie lipca odbyła się sesja nadzwyczajna rady miejskiej w Czemiernikach. Pojawili się na nie niej wszyscy radni, oprócz Bartosza Michalskiego. Pod obrady wprowadzono dwa punkty dotyczące zmian w komisjach rady miejskiej. Pierwszy dotyczył m.in. odwołania ze stanowiska przewodniczącego komisji oświaty radnego Michalskiego W kolejnej uchwale radni usunęli Bartosza Michalskiego z komisji budżetu i rozwoju gospodarczego. – Te uchwały zostały przedłożone przewodniczącemu rady na wniosek i z odpisami radnych – informował zebranych na sesji przewodniczący rady, Karol Bogusz. W uzasadnieniu, które przedstawiał radni wskazywali: „(…) chcemy wyrazić dezaprobatę dla działań radnego Bartosza Michalskiego. Radny Michalski, który jest redaktorem i administratorem lokalnego profilu informacyjnego pod nazwą Głos Czemiernik, zamieścił bardzo nierzetelny artykuł w którym oczernił burmistrza i niektórych radnych. (…) Jest to w naszym odczuciu tekst nieprawdziwy, jednostronny, w którym radny gra na emocjach społeczności lokalnej, insynuując, iż burmistrz stworzył „wypracowany przez lata system, w którym krytyka tłumiona jest w zarodku, a ci którzy mają odwagę mówić sprawdzam, są publicznie dyskredytowani i zastraszani”. Radny zarzuca obecnej władzy, iż powoduje podziały i konflikty. Podczas gdy samo obraża i rozpowszechnia niesprawdzone informacje. To właśnie one jak nigdy dotąd podzieliły mieszkańców. Stanowczo protestujemy nazywaniu lokalnej władzy „tyranią” oraz rozpowszechnianiu w internecie tych nieobiektywnych, nie mających nic wspólnego z prawdą treści. (…) w naszych oczach radny Michalski jest osobą niewiarygodną, próbującą skłócić naszą
społeczność. Jest on nieprzewidywalny i obawiamy się jego przyszłych działań (…)”.Za zmianami w komisji oświaty zagłosowało 9 radnych, 4 wstrzymało się od głosu (Karol Bogusz, Michał Jach, Dorota Romanowska i Marek Szymański). Przeciw był radny Eugeniusz Latek. - Jako przewodniczący komisji oświaty obowiązki wypełniał niby dobrze. Nie wiem, czy takie zmiany to dobre wyjście – argumentował swoje wątpliwości.Ośmiu radnych opowiedziało się również za zmianami w komisji budżetu, a wstrzymało się 6 (Janina Błaszczak, Karol Bogusz, Eugeniusz Latek, Michał Jach, Dorota Romanowska, Marek Szymański). Bartosz Michalski nie uczestniczył w głosowaniach, bo jak wspomnieliśmy wcześniej, nie pojawił się na lipcowej sesji nadzwyczajnej.Sprawa znalazła swój ciąg dalszy w sądzie. W połowie grudnia radny Michalski poinformował publicznie o sukcesie. - Sąd właśnie całkowicie uchylił uchwały dotyczące odwołania mnie ze wszystkich funkcji w komisjach. Sąd potwierdził również to, co każdy rozsądny człowiek widział od początku. Takie działania, jak odwoływanie z ważnych funkcji podjęte w wakacje, w trybie nagłym i pod nieobecność zainteresowanego, są bezprawne i naruszają wszelkie standardy. Pokazuje to jasno, iż również w samorządzie prawo musi stać ponad chęcią politycznej zemsty, co ewidentnie miało tu miejsce – zakomunikował na swoim profilu społecznościowym radny Bartosz Michalski. Dodał, iż oczekuje teraz merytorycznej pracy. - Wracam do intensywnej pracy w komisjach, bo po to właśnie mnie wybraliście. Chcę w końcu zamknąć ten całkowicie bezsensowny rozdział sporów i lokalnych politycznych wojenek – zapewnił.Do zapadłego wyroku odniósł się również burmistrz Czemiernik, w nieco innym jednak tonie. - Sąd nie kwestionował zasadności odwołania radnego Michalskiego z ww. komisji. Natomiast miał inne zdanie dotyczące procedury formalnej – poinformował burmistrz Arkadiusz Filipek. - Wojewódzki Sąd Administracyjny w Lublinie uznał, iż postanowienia statutu „Sprawy osobowe Rada rozpatruje w obecności zainteresowanego. Rada może jednak postanowić inaczej.”, nie uprawniały rady do podjęcia uchwały o odwołaniu radnego z pełnionych funkcji.Burmistrz zaznaczył, iż wyrok zapadły 11 grudnia w WSA jest nieprawomocny, a on ma inne zdanie: - Rada miejska w dniu podejmowania uchwał o odwołaniu radnego Michalskiego z komisji nie miała żadnego usprawiedliwienia jego nieobecności, więc według mnie cała procedura odwołania została przeprowadzona zgodnie z literą prawa, ponieważ Statut Gminy Czemierniki wskazuje na to, iż jeżeli zainteresowany nie usprawiedliwi swojej nieobecności na sesji, to można się zajmować jego sprawą choćby wtedy, gdy jest nieobecny – zapewnia burmistrz.Arkadiusz Filipek zapowiedział jednocześnie: - Rada Miejska najprawdopodobniej zajmie się procedowaniem uchwał zmian w składach komisji na kolejnych sesjach. Burmistrz zasugerował również w swoim internetowym komentarzu do zapadłego wyroku, iż „drugim dnem” walki radnego o powrót na funkcje w komisjach rady miejskiej, może być wyższa dieta za ich piastowanie.Radny nie pozostał dłużny i na swoim facebooku do słów burmistrza się odniósł. - Wyjątkowo małostkowy i jak widać niespecjalnie przemyślany Pana atak, jest odpowiedzią na moją szczerą prośbę o zgodę i współpracę dla dobra naszej gminy - zripostował radny, twierdząc: - Swoją odpowiedzią nie tylko odrzucił pan moją wyciągniętą rękę. Pan przede wszystkim zawiódł ogromną część naszej lokalnej społeczności.CZYTAJ TEŻ: BIAŁA PODLASKA: Nie chcą masztu między domamiNowe wydanie Słowa Podlasia już gotowe! Sprawdźcie, o czym piszemyNowa Rada przy Prezydencie RP. W jej składzie Kamila Grzywaczewska i poseł Jarosław Sachajko