Andrzej Spychalski: - Zacząłem pisać. Zostawię Ci pierwszą taką próbkę. Zobacz, jak uważasz, to opublikuj. jeżeli chcesz coś wykreślić albo skreślić, to wszystko jest możliwe, jest w twoich rękach.
ŻK.:- Andrzeju często gościłeś na naszych łamach wiele razy, może przypomnijmy czytelnikom co się Tobie przydarzyło?
- To było Pięć lat temu Przyszedłem udar pnia mózgu. Na początku byłem sparaliżowany. choćby nie mówiłem, nie chodziłem i nie jadłem. Od tego czasu rehabilituję się. Na samym początku byliśmy w Bydgoszczy. Tam mnie postawili na nogi.
Potem przebywałem w różnych miejscach w kraju, ale stwierdzam, iż opieka w Jedlcu niedaleko Kościelnej Wsi jest rewelacyjna. Tu jestem najbardziej zadowolony. Także bardzo dobrze się czuje w tym nowo pobudowanym Dziennym Ośrodku Pomo