Ceny paliw. Przewidywania ekspertów

11 godzin temu
Zdjęcie: Zdjęcie ilustracyjne. Fot. Jakub Kaczmarczyk/PAP


Kierowcy w przyszłym tygodniu będą mogli zaobserwować na stacjach paliw stabilizację cen - przewidują analitycy portalu e-petrol. Ich zdaniem największe zmiany mogą dotyczyć cen LPG, tu możliwa jest mocniejsza przecena.


Analitycy portalu prognozują, iż między 9 a 15 czerwca br. ceny detaliczne paliw utrzymają się na obecnym poziomie. Ich zdaniem litr Pb98 będzie kosztować 6,45–6,56 zł, benzyny bezołowiowej E10 między 5,64 a 5,75 zł, a cena diesla wyniesie 5,65–5,76 zł.

"Największe zmiany dotyczyć mogą rynku LPG - tutaj możliwa jest mocniejsza przecena, z prognozowanymi cenami w granicach 2,79–2,85 zł/l" - wskazali w piątek analitycy.

Ich zdaniem do stabilizacji cen na detalicznym rynku paliw przyczynia się brak w kraju czynników, które mogłyby wywołać większe wahania cen. "Globalnie natomiast inwestorzy pozostają ostrożni - brak konkretnych doniesień działających na fundamenty rynkowe wpływa na obserwowaną już od kilku tygodni ograniczoną zmienność notowań ropy" - wskazali eksperci.

Dodali, iż ceny hurtowe paliw w Polsce są stabilne, z minimalnymi zmianami wobec poprzedniej soboty. Według danych e-petrol cena Pb98 w rafineriach wzrosła o 4 zł, do 4920 zł/m sześc., Pb95 o 16 zł, do 4477 zł za m sześc., a diesla o 26 zł i wyniosła 4496 zł za m sześc.; olej opałowy podrożał o 32 zł, do 3168 zł za m sześc. "Zmiany te nie sygnalizują wyraźniejszego trendu wzrostowego ani spadkowego. Odmiennie jednak może wyglądać sytuacja gazu płynnego, który powinien tanieć" - stwierdzili analitycy.

Ceny paliw w przyszłym tygodniu

Zwrócili uwagę na obserwowaną od połowy maja na giełdzie naftowej stabilizację notowań surowca, które utrzymują się blisko poziomu 65 dol. Dodali, iż mijający tydzień też nie przyniósł przełomu i cena ropy pozostaje na poziomie 63-66 dol. za baryłkę. W piątkowe przedpołudnie baryłka ropy Brent była wyceniana na około 65 dol.

Brak jednoznacznych sygnałów na temat rynkowych fundamentów - jak wskazali - może utrudniać inwestorom podejmowanie decyzji, stąd obserwowana od kilku tygodni ograniczona zmienność cen ropy.

"Z jednej strony notowaniom surowca ciąży zmiana polityki wydobycia OPEC+ i przyspieszone odchodzenie od limitów produkcji połączone z obawami dotyczącymi wpływu polityki celnej USA na globalną gospodarkę. Z drugiej, zagrożeniem dla stabilności dostaw surowca są relacje Stanów Zjednoczonych z Iranem i oddalająca się szansa na nowe porozumienie w sprawie programu nuklearnego realizowanego przez władze w Teheranie" - ocenili eksperci. Zaznaczyli, iż prezydent USA Donald Trump ostrzegał, iż brak takiej umowy może zakończyć się amerykańskim atakiem na Iran.

"W ostatnich dniach odczuwalne były też ograniczenia w podaży surowca z Kanady, związane z pożarami w bogatej w złoża węglowodorów prowincji Alberta, a do tego inwestorzy muszą liczyć się ze spadkiem dostaw z Wenezueli w związku z amerykańskimi sankcjami" - przekazali analitycy.

Źródło: PAP

Idź do oryginalnego materiału