Bunt kanadyjskiej prowincji. Alberta chce referendum ws. niezależności

4 godzin temu

Dla mieszkańców ataki naszego rządu federalnego na naszą prowincję stały się nie do zniesienia - przekazała w poniedziałek premier kanadyjskiej Alberty Danielle Smith. Zapowiedziała referendum ws. uniezależnienia tego terytorium od państwa. Nie wykluczyła, iż głosowanie będzie dotyczyło całkowitego odłączenia tego obszaru od Kanady.

- Dla mieszkańców Alberty ataki naszego własnego rządu federalnego na naszą prowincję stały się nie do zniesienia - powiedziała w poniedziałek Smith, której zdaniem rząd w Ottawie ma zbyt wiele do powiedzenia w sprawach prowincji.

ZOBACZ: Kanada ma nowego premiera. Mark Carney zaprzysiężony

Alberta chce niezależności od Kanady. Referendum w 2026

Prace ma rozpocząć teraz panel ekspercki, a referendum planowane jest na 2026 r. Smith przedstawiła te informacje online, bez możliwości zadawania pytań przez dziennikarzy - zwróciły uwagę kanadyjskie media.

Smith zapowiedziała, iż władze prowincji nie zamierzają pytać w referendum o odłączenie się Alberty od Kanady, nie wykluczyła jednak włączenia takiego pytania na wniosek mieszkańców.

ZOBACZ: 100-procentowe cła na filmy spoza USA. Donald Trump zdecydował

- Ci Albertańczycy nie są zdrajcami i nie powinni tak być traktowani - podkreśliła. Tydzień temu rząd Alberty wniósł do parlamentu prowincji projekt ustawy zmniejszającej wymogi w sprawie referendów.

Szefowa władz prowincji wygłosiła swoje oświadczenie dzień przed zaplanowanymi na wtorek rozmowami premiera Kanady Marka Carneya z prezydentem USA Donaldem Trumpem w Waszyngtonie. Smith, jako jedyna z premierów 13 kanadyjskich prowincji i terytoriów, w styczniu, gdy przybierała na sile wojna celna wywołana przez Trumpa, wybrała się na rozmowy z nim w jego rezydencji Mar-a-Lago.

Indianie protestują przeciwko decyzji władz Alberty

Przeciwko pomysłom Smith protestują Indianie. FSIN - organizacja 74 narodów indiańskich z Saskatchewan - zarzuciła jej próbę podważenia zobowiązań traktatowych między rdzennymi narodami a Koroną Brytyjską, przejętych przez państwo kanadyjskie. Krajowa konstytucja zakazuje podważania traktatów przez inne przepisy.

W liście do Smith Indianie w Albercie oskarżyli ją o "próbę stworzenia kryzysu narodowego poprzez umożliwienie referendum na temat separatyzmu (...) w czasie, gdy Kanadyjczycy potrzebują jedności wobec Ameryki Donalda Trumpa". Formalnie zażądali od Smith generowania "separatystycznych zagrożeń".

ZOBACZ: USA budują potężny pojazd, który wystartuje z oceanu

"Jeśli pani lub jacyś Kanadyjczycy nie jesteście szczęśliwi, mieszkając na ziemiach objętych traktatem, możecie ubiegać się o obywatelstwo gdzieś indziej" - napisali wodzowie dwóch narodów Indian Kri, Sheldon Sunshine i Billy-Joe Tuccaro.

W liście do premiera Marka Carneya wodzowie Indian Kri Sturgeon Lake i Mikisew Kri podkreślili, iż "Kanada została zbudowana na traktatach, które były świętym przymierzem między Koroną a naszymi przodkami w sprawie dzielenia się ziemią".

"Nie jesteśmy gotowi na żadne naruszenia traktatów (...) Z szacunkiem prosimy, by przywołał pan Albertę do porządku" - napisali.

Kanadyjscy Indianie gratulowali Carneyowi po wygranej w kwietniowych wyborach parlamentarnych i - jak napisała w komunikacie wódz Cindy Woodhouse Nepinak, przywódczyni Zgromadzenia Pierwszych Narodów Kanady - Indianie oczekują "współpracy z wszystkimi parlamentarzystami wszystkich partii na rzecz bezpieczeństwa i pomyślności kraju z Pierwszymi Narodami i wszystkimi Kanadyjczykami".

Alberta. Manifestacje zwolenników separacji

W miniony weekend w stolicy Alberty, Edmonton, odbyły się manifestacje zwolenników oddzielenia prowincji od Kanady; w tłumie znalazły się choćby amerykańskie flagi – opisywała agencja Canadian Press. Poczucie wyobcowania wśród zachodnich prowincji Kanady nie jest nowe, wielu historyków wskazuje na sam proces tworzenia współczesnej Kanady, zbudowanej wokół obecnych prowincji Ontario i Quebec.

Część mieszkańców Alberty, dla której podstawą gospodarki jest sektor naftowy i gazowy, uważa, iż rządy liberałów blokują rozwój tego sektora, mimo iż to właśnie Partia Liberalna dokończyła rok temu budowę rurociągu Trans Mountain, którym ropa z Alberty płynie w tej chwili na zachodnie wybrzeże.

ZOBACZ: USA porzuca wóz M10 Booker. 7 miliardów dolarów do śmieci

Poparcie dla oddzielenia się Alberty badał ośrodek analityczny Angus Reid Institute. W sondażu przeprowadzonym pod koniec marca, przed wyborami federalnymi, ośrodek ten odnotował, iż 30 proc. mieszkańców prowincji zagłosowałoby za oddzieleniem się jej od Kanady, jeżeli nowy rząd utworzą liberałowie. Zaprzysiężenie nowego liberalnego rządu premier Kanady zapowiedział na przyszły tydzień.

WIDEO: "Był ogromny chaos organizacyjny". Rakieta spadła na teren lotniska w Izraelu
Idź do oryginalnego materiału