Ekstremista żydowski na Zachodnim Brzegu Jordanu zastrzelił Palestyńczyka i nie poniósł żadnych konsekwencji pomimo tego, iż zbrodnia została udokumentowana. Szykany spotkały bliskich i znajomych ofiary. Nie jest to sytuacja wyjątkowa. Ostatnie słowa i działania polityków izraelskich, na czele z premierem Netanjahu umieszczają to zdarzenie w kontekście wskazując kierunek, w którym zmierza Izrael - pisze dla WP Jarosław Kociszewski.