Dochód podstawowy 2333 zł miesięcznie dla kazdego? Czy Polska naprawdę wejdzie w nową epokę? W polskiej debacie publicznej właśnie zapalił się najjaśniejszy alarm ostatnich lat.

Fot. Warszawa w Pigułce
Sejm rozważa wprowadzenie bezwarunkowego dochodu podstawowego – świadczenia, które przysługiwałoby każdemu obywatelowi w stałej, równej wysokości. Projekt zakłada comiesięczne wypłaty w wysokości 2333 zł dla każdej osoby od 3. roku życia. Eksperci mówią wprost: to największy przewrót w polityce społecznej od upadku PRL.
Pieniądze dla wszystkich. Bez wyjątków
Jeśli ustawa przejdzie, każde dziecko, dorosły i senior w Polsce otrzyma co miesiąc jednakową kwotę – bez konieczności składania wniosków, bez warunków, bez kryterium dochodowego. System miałby zastąpić w tej chwili obowiązujące programy pomocowe, takie jak 800 plus, dodatki socjalne czy zasiłki rodzinne.
W praktyce rodzina z dwójką dzieci mogłaby liczyć na prawie 10 tysięcy złotych miesięcznie. A wszystko to bez żadnego obowiązku zatrudnienia czy aktywizacji. To radykalne uproszczenie systemu – i zarazem potencjalna rewolucja dla całych grup społecznych.
Pożegnanie z systemem zasiłków?
Wprowadzenie BDP wymusiłoby likwidację wielu dotychczasowych świadczeń. Zwolennicy rozwiązania wskazują, iż obecny system jest zbyt złożony i kosztowny w administracji. Dochód podstawowy – według nich – pozwoli wyeliminować ubóstwo, zmniejszyć nierówności i poprawić jakość życia najbiedniejszych.
Ale przeciwnicy nie mają złudzeń: taka reforma oznacza setki miliardów złotych wydatków rocznie. Pojawiają się pytania o źródła finansowania i możliwe skutki uboczne – inflację, presję na podatki, a choćby spadek aktywności zawodowej w niektórych grupach.
Rachunek ekonomiczny. Czy państwo to udźwignie?
Szacunkowy koszt programu BDP to kwota, która mogłaby pochłonąć ponad połowę obecnego budżetu państwa. Ministerstwo Finansów milczy, ale nieoficjalnie mówi się o konieczności likwidacji ulg podatkowych, zwiększeniu składek oraz rewizji finansowania samorządów.
Z drugiej strony eksperci od polityki społecznej wskazują, iż obecne wydatki na świadczenia i ich obsługę to również dziesiątki miliardów złotych rocznie. Ich zdaniem system BDP mógłby być bardziej efektywny – i mniej opresyjny.
Społeczeństwo podzielone
W sondażach widać wyraźny rozłam. Młodsi Polacy i rodziny z dziećmi w większości popierają projekt. Starsi i osoby aktywne zawodowo są bardziej sceptyczne. W debacie publicznej padają ostre słowa – od „szansy cywilizacyjnej” po „populistyczną bombę”.
Niepokój budzi też tempo prac. Projekt, mimo braku szczegółów, zyskuje polityczne poparcie w części Sejmu i może trafić pod głosowanie jeszcze przed końcem roku.
Nowy system, nowe zasady gry
Dochód podstawowy to nie tylko zmiana polityki społecznej. To również przedefiniowanie relacji między obywatelem a państwem. Nie chodzi już o pomoc w biedzie – ale o prawo do godnego życia niezależnie od sytuacji życiowej. To wizja nowego kontraktu społecznego.
Czy Polska stanie się europejskim laboratorium przyszłości? Czy po raz pierwszy od 1989 roku zbudujemy całkowicie nowy model państwa dobrobytu? Jedno jest pewne: emocje są ogromne, a najbliższe tygodnie mogą zdecydować o kierunku, w którym pójdzie cała polska gospodarka i społeczeństwo.
Źródło: infor.pl/warszawawpigulce.pl