PiS miesiącami zabiegał o spotkanie z Trumpem
W listopadzie ubiegłego roku Donald Trump wygrał wybory prezydenckie. Już wtedy politycy PiS mieli zacząć planować jego spotkanie z ich kandydatem, choć wtedy nie było jeszcze pewne, kto nim zostanie. Jak ujawnia TVN24, początkowo planowali wysłać swojego kandydata na uroczystość zaprzysiężenia Trumpa. Ostatecznie mieli stwierdzić, iż nie uda się wtedy zorganizować spotkania. Kolejna okazja pojawiła się podczas konferencji CPAC w Waszyngtonie. Według ustaleń stacji PiS chciał, aby Karol Nawrocki miał tam swoje wystąpienie, ale ostatecznie zrezygnowano z tego planu. W końcu kandydat PiS na prezydenta pojechał do Stanów Zjednoczonych na początku maja, na ostatniej prostej przed wyborami. Spotkał się z Donaldem Trumpem w Białym Domu, a ich wspólne zdjęcie stało się ważnym elementem kampanii. Spotkanie ma też znaczenie dla samego Donalda Trumpa i jego ludzi, którzy uważają wybory w Polsce za najważniejsze w Europie w tym roku. Prezydentowi USA ma zależeć na tym, aby mieć "swojego człowieka" w Warszawie.
REKLAMA
Zobacz wideo Chaos na konferencji Nawrockiego. Dziennikarze TVN-u i TVP zagłuszani
Kulisy spotkania Nawrockiego z Trumpem
O planowanym spotkaniu miały wiedzieć tylko cztery osoby: Jarosław Kaczyński, Karol Nawrocki, Adam Bielan i Paweł Szefernaker. Politycy mieli bać się, iż do spotkania ostatecznie nie dojdzie, a informacje o tym wyciekną do mediów. - Kaczyński postawił warunek: albo rozmowa w Białym Domu z Donaldem Trumpem, albo nie ma sensu tracić czasu i w tak ważnym momencie kampanii lecieć za ocean - powiedział TVN24 jeden z polityków PiS. Jak doszło do spotkania? Według ustaleń stacji przez pierwsze miesiące Karola Nawrockiego mieli sprawdzać współpracownicy amerykańskiego prezydenta i oceniać jego szanse na wygraną. Około 3-4 tygodnie temu miała zapaść decyzja, iż notowania są obiecujące, a PiS miał dostać zielone światło. W Białym Domu Karol Nawrocki miał spędzić 7 godzin, a sama wizyta w Gabinecie Owalnym miała potrwać nie więcej 10 minut. Tyle wystarczyło, aby między nim a Trumpem doszło do krótkiej rozmowy. To wtedy prezydent USA miał mu powiedzieć: "you will win" (ang. wygrasz). Na koniec zrobiono wspólne zdjęcie.
Adam Bielan o spotkaniu Nawrockiego z Trumpem
Szczegóły wizyty w Białym Domu zdradził w rozmowie z TV Republika Adam Bielan, który towarzyszył Karolowi Nawrockiemu w Waszyngtonie. - Prezes Nawrocki nie przyjechał ubiegać się o poparcie. O tym, kto będzie prezydentem, zdecydują Polacy. Nam zależy na tym, żeby w przypadku wygranej Karola Nawrockiego, nie było żadnej pauzy w relacjach z naszym najważniejszym partnerem - powiedział. Stwierdził, iż spotkanie było "historyczne i absolutnie bez precedensu", ponieważ "nie zdarzyło się w historii, aby polski polityk niepełniący funkcji prezydenta czy premiera był gościem w Białym Domu".
Przeczytaj także: Sprawa kawalerki Karola Nawrockiego. Kandydat PiS zabrał głos. "Nie mam kluczy"
Źródła: TVN24,TV Republika