ZUS zaskakuje przedsiębiorców. Ruszyła fala kontroli i wezwań

4 godzin temu

W tysiącach polskich firm zapanował niepokój. W ostatnich dniach do przedsiębiorców zaczęły docierać zaskakujące pisma, które budzą poważne obawy o dalsze funkcjonowanie ich działalności. Sprawa nabiera tempa, a skala działań jednej z kluczowych instytucji rośnie z godziny na godzinę.

Fot. Warszawa w Pigułce

ZUS uderza z zaskoczenia. Tysiące wezwań i kontroli – wielu nie zdąży się obronić

Zakład Ubezpieczeń Społecznych rozpoczął wzmożoną falę kontroli, która zaskoczyła tysiące osób prowadzących działalność gospodarczą. Do przedsiębiorców w całym kraju trafiają pilne wezwania do złożenia wyjaśnień, a niektórzy już muszą stawić się osobiście w oddziałach. Tempo działań i zakres żądań budzą obawy, iż wielu nie zdąży zareagować na czas.

Niespodziewane wezwania i krótkie terminy

W ostatnich dniach ZUS wysyła masowo pisma z żądaniem udostępnienia dokumentów, które mają potwierdzić realne prowadzenie działalności gospodarczej. Chodzi m.in. o rachunki, umowy, faktury i ewidencje. Czas na odpowiedź bywa wyjątkowo krótki – często to zaledwie 7 dni.

Przedsiębiorcy alarmują, iż wezwania przychodzą bez wcześniejszego ostrzeżenia, a zakres wymaganych danych jest rozległy. Nie brakuje opinii, iż kontrole są zorganizowane w sposób, który utrudnia skuteczną obronę, zwłaszcza mniejszym firmom lub osobom na samozatrudnieniu.

ZUS szuka fikcyjnych działalności

Według informacji z regionalnych oddziałów, ZUS prowadzi działania mające na celu wyeliminowanie przypadków tzw. pozornego samozatrudnienia. Na celowniku znaleźli się m.in. ci, którzy założyli firmy, ale świadczą usługi tylko jednemu zleceniodawcy lub zawiesili działalność, a mimo to przez cały czas opłacają składki, np. po to, by zachować prawo do zasiłku chorobowego.

– Widzimy próby obejścia systemu, dlatego musimy reagować – mówi anonimowy urzędnik ZUS. – Nie chodzi o nękanie uczciwych przedsiębiorców, tylko o kontrolę tam, gdzie są wątpliwości co do rzeczywistej aktywności gospodarczej.

Ryzyko kar i wykluczenia ze świadczeń

Osoby, które nie odpowiedzą na wezwanie w terminie lub nie przedstawią odpowiednich dokumentów, muszą liczyć się z poważnymi konsekwencjami. W grę wchodzą nie tylko zwroty wypłaconych świadczeń, ale też decyzje o wyrejestrowaniu z ubezpieczeń czy ograniczeniu prawa do zasiłku chorobowego.

Eksperci przestrzegają, iż ZUS nie zawsze uwzględnia indywidualną sytuację kontrolowanej osoby. – Często zapadają decyzje automatyczne, a potem to obywatel musi udowodnić, iż działał zgodnie z prawem – mówi doradca podatkowy Piotr Stolarczyk.

Fala skarg i chaos informacyjny

Do organizacji zrzeszających przedsiębiorców wpływa coraz więcej skarg na tryb prowadzenia kontroli. Niektórzy przedsiębiorcy twierdzą, iż nie mieli szans choćby otworzyć listu z ZUS, zanim minął termin odpowiedzi. Problemem są też rozbieżności w interpretacjach przepisów między oddziałami.

Ministerstwo Rodziny i Polityki Społecznej, które nadzoruje ZUS, jak dotąd nie odniosło się publicznie do skali działań. Eksperci przewidują jednak, iż jeżeli fala kontroli nie wyhamuje, to niedługo pojawią się kolejne protesty środowisk przedsiębiorczych.

Idź do oryginalnego materiału