Wiec Rafała Trzaskowskiego w Tarnowie miał być pokazem siły i jedności. Zamiast tego show skradł „Zorro”, który z dachu kamienicy wywiesił baner: „#Byle nie Trzaskowski”.
Rafał Trzaskowski w czwartek pojawił się w Tarnowie, by wygłosić jedno z kluczowych przemówień swojej kampanii. Towarzyszyli mu małżonka oraz minister obrony narodowej Władysław Kosiniak-Kamysz, który zadeklarował pełne poparcie PSL dla jego kandydatury.
Na rynku w Tarnowie kandydat KO mówił o konieczności odbudowy wspólnoty i jedności narodowej. Cytował Wincentego Witosa i apelował o siłę państwa budowaną na porozumieniu obywateli. – Wybory prezydenckie to nie casting na medialną kreację, tylko decyzja o przyszłości Polski – zaznaczał. – Tylko zjednoczony naród ma szansę zbudować silne państwo.
Trzaskowski przekonywał, iż Polska dziś odgrywa przywódczą rolę w Europie. – Wszyscy patrzą na nasze miasta – Warszawę, Tarnów – i widzą, iż to dziś jedne z najbezpieczniejszych miejsc w Europie. Widzimy dynamiczny rozwój i mamy potencjał, by prowadzić Unię – mówił.
Nie zabrakło również ataku na jego rywala, Karola Nawrockiego. Trzaskowski określił go mianem „kameleona”, który „porzuca swoje poglądy w pięć minut” i zarzucił mu chęć „wywołania chaosu i kryzysu”.
Zorro przeciwko Trzaskowskiemu