Ministerstwo Energii znacząco zmieniło założenia wcześniejszej wersji Krajowego Planu w dziedzinie Energii i Klimatu. W nowym KPEiK polskie ciepłownictwo ma w większym stopniu opierać się na biomasie, a w ambitnym wariancie jej wykorzystanie może wzrosnąć choćby 2,5-krotnie w ciągu pięciu lat.
Zaktualizowano dwa scenariusze: WAM (przyspieszonej transformacji) i WEM (zrównoważonej transformacji). Ta pierwsza ścieżka łączy się z bardziej ambitnym odchodzeniem od paliw kopalnych.
Więcej energii, mniej emisji
Elektryfikacja gospodarki postępuje, a wraz z nią rośnie zapotrzebowanie na energię elektryczną. Według szacunków rządu, w 2030 r. wyniesie ono ok. 200 TWh, a w 2040 r. – 270 TWh. w tej chwili zapotrzebowanie na energię elektryczną to 170 TWh. Polski miks energetyczny przez cały czas opiera się na węglu, a transformacja jest konieczna. Ministerstwo Energii zadecydowało, iż odpowiedzią na ten problem będzie budowa elektrowni atomowych. To one będą odpowiadać za bezpieczeństwo energetyczne po 2035 r.
Czytaj też: W Zabrzu przechodzą na biomasę
Z drugiej strony – termomodernizacja będzie obniżać zapotrzebowanie na ciepło systemowe, a więc spadnie też presja na rozbudowę mocy wytwórczych.
– Nowoczesna energetyka, silny przemysł, bezpieczny miks energetyczny i niższe ceny energii dla polskich rodzin i polskich przedsiębiorców. KPEiK to strategiczny dokument, który łączy bezpieczeństwo systemu elektroenergetycznego, konkurencyjność polskich firm oraz korzyści dla gospodarstw domowych – mówił podczas konferencji prasowej Miłosz Motyka, Minister Energii.
Podjęte w KPEiK decyzje będą kierunkiem rozwoju dla przedsiębiorstw oraz organów państwowych. To na tej podstawie będą planowane projekty i rozdysponowywane fundusze.
– KPEiK jest wyznacznikiem kształtowania procesów planistycznych, mechanizmów regulacyjnych, wydatkowania środków unijnych. Wprowadzenie go w życie zapewni Polsce przewidywalność inwestycyjną oraz bezpieczeństwo i niezależność energetyczną na kolejne dekady – dodał minister.
Obecna wersja KPEiK nie jest ostateczną. Proponowany plan trafi do prac w Komitecie Ekonomicznym i Komitecie Stałym Rady Ministrów. Następnie z dokumentem zapozna się cały rząd, a końcowa wersja zostanie przesłana do Komisji Europejskiej. Realizacja planu będzie monitorowana, a w 2028 r. plan przejdzie aktualizację.
Rola biomasy w energetyce i ciepłownictwie
W nowej wersji ME zwiększyło rolę atomu, biomasy i węgla względem propozycji MKiŚ. Obniżono za to udział morskiej energetyki wiatrowej. Jak deklaruje Motyka, taka decyzja to wynik uspójnienia wizji rządu, zmiennego zapotrzebowania energetycznego, wzmocnienia atomu, urealnienia prognoz gospodarczych i dążenia do sprawiedliwej transformacji.
Czytaj też: Ile samorząd może zarobić na biogazowni?
Zapytany o zwiększenie roli biomasy Miłosz Motyka wskazał, iż realizowanych jest wiele inwestycji opartych na tym źródle ciepła.
– Zgadzamy się, iż elektryfikacja ciepłownictwa jest potrzebna, ale ona dzisiaj technologicznie byłaby niezwykle trudna dla samorządów, kosztowałoby to bardzo dużo, często byłoby to niemożliwe. Biomasa będzie paliwem przejściowym, ale bez istotnego wzrostu wycinki czy importu – podkreślił minister Motyka – Uważamy, iż zrównoważonej biomasy na rynku jest dość – dodał.
Podczas konferencji prasowej podkreślono, iż celem nie jest zintensyfikowanie importu czy wycinki lasów w celu zwiększenia udziału biomasy. Wręcz przeciwnie – to biomasa odpadowa ma pokryć zapotrzebowanie.
KPEiK zwiększa rolę gazu ziemnego jako paliwa pomostowego, którego udział ma osiągnąć w szczycie zapotrzebowania 24-25 mld m3. Od 2030 r. będą go zastępować gazy zdekarbonizowane – biogaz, biometan i wodór. Ich rola będzie ważna zwłaszcza dla ciepłownictwa.
Ważną dla ciepłownictwa będzie także ciepło odpadowe z elektrowni jądrowych.
Co dalej z polską energetyką?
W nowej wersji KPeiK węgiel nie znika z polskiego miksu do 2040 r. W najbardziej ambitnym scenariuszu jego udział do tego czasu spadnie do 0,1 mln t, w zrównoważonym wariancie – będzie to 10 mln t.
W 2030 r. ME planuje osiągnąć udział 30-32% OZE w końcowym zużyciu energii brutto.Będzie to możliwe dzięku zwiększeniu udziału turbin wiatrowych na lądzie i morzu oraz instalacje fotowoltaiczne.
Czytaj też: Wielkie inwestycje w polski biometan stają się faktem!
Według szacunków KPEiK, koszty wytwarzania energii będą systematycznie spadać dzięki transformacji. Do 2030 r. jednostkowe koszty wytwarzania zostaną obniżone o 8%, a do 2040 r. – o 18%. Dzięki temu zwiększy się konkurencyjność polskich firm, a koszty związane z ETS zostaną zmniejszone. Również dla gospodarstw domowych oznacza to stabilne rachunki i obniżenie ubóstwa energetycznego.
– Transformacja energetyczna nie jest celem samym w sobie – jej miarą są korzyści dla ludzi i gospodarki. Dzięki KPEiK tworzymy warunki do obniżania kosztów energii, wzmacniania konkurencyjności polskiego przemysłu i stabilizacji rachunków gospodarstw domowych. Jednocześnie dbamy o to, aby transformacja była sprawiedliwa – tak aby żadne regiony, branże ani gospodarstwa domowe nie zostały pozostawione same sobie w procesie zmian – mówi Konrad Wojnarowski, Podsekretarz Stanu w ME.
Łącznie koszty inwestycji w latach 2026-2040 r. wyniosą 2,7 bln zł w scenariuszu WEM i 3,5 bln zł w scenariuszu WAM.
Biomasa i paliwa alternatywne. Czytaj za darmo w internecie!
Źródło i zdjęcie: gov

8 godzin temu















