Zakaz odwołany? Trump zaskakuje ws. TikToka, choć kulisy decyzji budzą niepokój

7 godzin temu

TikTok zostaje w USA. Niespodziewany ruch Trumpa, chociaz już kolejny wywołał burzę. Trump zmienia zdanie, TikTok jednak nie zniknie z amerykańskiego internetu, przynajmniej narazie. Decyzja Donalda Trumpa zaskoczyła choćby jego zwolenników.

Fot. Pixabay

Zaledwie kilka miesięcy temu zapowiadał bezwzględny zakaz działalności TikToka na terenie Stanów Zjednoczonych. Dziś, ku zdumieniu opinii publicznej, podpisuje rozporządzenie, które pozwala chińskiej aplikacji funkcjonować w USA bez przeszkód.

Tym samym znika widmo natychmiastowego usunięcia TikToka z amerykańskich sklepów z aplikacjami i zablokowania usług internetowych. Dla milionów użytkowników to ulga. Dla ekspertów od bezpieczeństwa – powód do niepokoju.

Tajne kulisy decyzji. Co naprawdę wydarzyło się w Białym Domu?

Choć rozporządzenie jest już oficjalne, jego uzasadnienie wciąż budzi wiele pytań. Nie ujawniono żadnych szczegółów dotyczących ewentualnych porozumień między administracją USA a ByteDance – właścicielem TikToka. Nie wiadomo też, czy rząd nałożył nowe warunki dotyczące przechowywania danych, struktury własnościowej aplikacji ani zakresu nadzoru amerykańskich służb.

Nieoficjalnie mówi się o naciskach ze strony inwestorów i gigantów branży technologicznej, którzy obawiali się precedensu mogącego objąć inne platformy o azjatyckim pochodzeniu. Według przecieków, rozważane było również powiązanie decyzji z kampanią wyborczą Trumpa, który liczy na poparcie młodszych wyborców korzystających z TikToka.

Eksperci biją na alarm. Polityka kontra bezpieczeństwo danych

Wśród specjalistów od cyberbezpieczeństwa decyzja wywołała konsternację. Wskazują oni, iż TikTok przez cały czas pozostaje aplikacją powiązaną z chińskim kapitałem, co rodzi ryzyko nadzoru nad danymi amerykańskich użytkowników. Krytycy przypominają, iż w przeszłości dochodziło do przypadków niejasnego transferu danych, a sama aplikacja nie zawsze transparentnie informowała o sposobach ich przetwarzania.

Z drugiej strony, zwolennicy decyzji podkreślają, iż TikTok to w tej chwili nie tylko źródło rozrywki, ale także narzędzie pracy, edukacji i aktywizmu. Zablokowanie aplikacji mogłoby wywołać protesty, szczególnie wśród młodego pokolenia.

Nadciąga cyfrowa wojna? TikTok to dopiero początek

W branży mówi się coraz częściej o tym, iż TikTok nie będzie jedyną platformą, która znajdzie się pod lupą. Wymienia się kolejne chińskie aplikacje, ale też amerykańskich gigantów technologicznych, którzy przetwarzają dane obywateli innych państw bez ich wiedzy. Gra toczy się już nie tylko o rynek mediów społecznościowych, ale o dominację nad cyfrowym światem.

Pojawiają się spekulacje, iż decyzja Trumpa to jedynie manewr – odsunięcie radykalnych działań w czasie, by przygotować grunt pod nową falę regulacji. Nastroje są napięte, a świat obserwuje każdy kolejny ruch.

TikTok zostaje, ale pytania się mnożą. Kto kontroluje dane? Czy prywatność w internecie jeszcze istnieje? A może właśnie oglądamy początek nowej ery – nie tylko w polityce, ale w samej strukturze globalnego internetu?

Źródło: PAP/warszawawpigulce.pl

Idź do oryginalnego materiału