Banki będą musiały sprawdzać w bazie PESEL, czy ich klienci przez cały czas żyją. Sejm uchwalił w piątek przepisy, które zmienią sposób działania banków wobec nieaktywnych całe lata kont. Banki będą też prawdopodobnie dzwonić do klientów z prośbą o zamknięcie lub reaktywowanie konta.

Fot. Warszawa w Pigułce
Pięć lat bez ruchu na koncie? Bank sprawdzi czy żyjesz
Za nową ustawą zagłosowało 260 posłów, przeciw było 175, a jeden wstrzymał się od głosu. Nowelizacja Prawa bankowego trafi teraz do Senatu, a następnie wejdzie w życie 14 dni po ogłoszeniu w Dzienniku Ustaw. To koniec ery „martwych kont”, na których latami leżą pieniądze po zmarłych właścicielach.
Nowe przepisy są jasne: jeżeli klient przez pięć lat nie wykona żadnej operacji na swoim rachunku, bank będzie zobowiązany sprawdzić w rejestrze PESEL, czy ta osoba w ogóle jeszcze żyje. Banki będą mogły poznać nie tylko fakt śmierci, ale również datę zgonu. Mechanizm działa w sposób przemyślany. jeżeli ktoś posiada kilka rachunków w tym samym banku, termin pięciu lat liczy się łącznie dla wszystkich kont. Oznacza to, iż wystarczy jedna operacja na jednym z rachunków, by „resetować” licznik dla wszystkich pozostałych. istotną kwestią są również rachunki terminowe. Gdy umowa na lokatę czy inne produkty czasowe wygaśnie, a klient nie wypłaci środków ani nie zostawi dyspozycji, bank będzie miał tylko trzy miesiące na weryfikację w bazie PESEL.
Każdy bank wypracuje prawdopodobnie własną procedurę, ale eksperci wskazują, iż można sobie wyobrazić, iż o ile okaże się, iż klient po prostu nie korzysta ze swojego rachunku, nastąpi kontakt ze strony banku z prośbą o jego zamknięcie lub wykazanie aktywności. Może być bowiem tak, iż klient np. zapomniał o tym, iż otwierał konto lub nie dopełnił formalności związanych z jego zamknięciem.
Pani Krystyna nie żyje od trzech lat. Bank o tym nie wiedział
Takich przypadków są tysiące. Jednym z nich jest historia 88-letniej Pani Krystyny z Białegostoku. Kobieta zmarła w 2022 roku, a jej syn dowiedział się o istnieniu konta oszczędnościowego dopiero rok później, przeglądając papiery po matce. Na koncie leżało 45 tysięcy złotych – pieniądze, które przez miesiące pozostawały „zamrożone” w systemie bankowym.
Podobnych przypadków są tysiące. Skala problemu rachunków zmarłych właścicieli jest większa niż mogłoby się wydawać. Chociaż Ministerstwo Finansów nie podaje oficjalnych statystyk, branżowe szacunki mówią o miliardach złotych leżących na kontach osób, które już nie żyją. Ministerstwo Finansów w uzasadnieniu ustawy przyznaje, iż obecne przepisy utrudniają bankom udzielanie informacji o rachunkach zmarłych klientów. Spadkobiercy często przez lata nie wiedzą o istnieniu środków, które im się należą. Nie jest bowiem tak, ze istnieje rejestr pozostawionych rzeczy. Spadkobierca musi sam zwrócić się do każdego banku z osobna.
Teraz procedura ma działać automatycznie. Po pięciu latach nieaktywności bank wystąpi do Ministerstwa Cyfryzacji o dane z rejestru PESEL. jeżeli okaże się, iż klient nie żyje, bank będzie mógł rozpocząć procedury związane z zamknięciem konta i kontaktem ze spadkobiercami. Nowe obowiązki nie oznaczają automatycznie, iż banki będą musiały aktywnie kontaktować się ze spadkobiercami w celu rozliczenia kont. Spadkobiercy będą jednak mieli dostęp do informacji o kontach szybszy i łatwiejszy dostęp niż do tej pory. Ustawa może też ograniczyć ryzyko wypłat na rzecz osób nieuprawnionych – czyli sytuacji, gdy ktoś nielegalnie próbuje uzyskać dostęp do rachunku zmarłej osoby, o której śmierci bank jeszcze nie wie.
Co to oznacza dla ciebie?
Nowe przepisy to przede wszystkim korzyść dla rodzin zmarłych klientów banków. Spadkobiercy będą mogli szybciej dowiedzieć się o istnieniu rachunków i uzyskać dostęp do zgromadzonych środków. To może oznaczać tysiące złotych, o których istnieniu rodzina nie miała pojęcia. Dla żyjących klientów banków zmiany mogą oznaczać więcej kontaktów ze strony instytucji finansowych. jeżeli nie korzystasz regularnie ze swojego konta, być może otrzymasz telefon z banku z prośbą o np. zamknięcie rachunku.
Eksperci radzą, iż warto prowadzić listę rachunków i przekazać ją najbliższym. W razie jakiegokolwiek nieprzewidzianego zdarzenia, nie tylko tragicznego, ułatwi to rodzinie dostęp do środków. Szczególnie ostrożni powinni być właściciele lokat terminowych. Po zakończeniu okresu lokaty warto od razu podjąć decyzję o dalszym lokowaniu lub wypłacie środków. Zwlekanie może oznaczać automatyczne sprawdzenie w bazie PESEL po trzech miesiącach.
Banki muszą przygotować się w ekspresowym tempie
Ustawa ma wejść w życie już 14 dni po ogłoszeniu, co stawia banki przed sporym wyzwaniem technicznym. Instytucje finansowe będą musiały stworzyć całkowicie nowe interfejsy techniczne, zintegrowane z systemami Ministerstwa Cyfryzacji. To oznacza projektowanie, testowanie i wdrażanie bezpiecznych kanałów komunikacji z rejestrem PESEL. Banki będą musiały również dostosować swoje bazy danych, by przechowywać informacje o datach zgonu klientów. Eksperci branżowi obawiają się, iż tak krótki czas na wdrożenie może prowadzić do problemów technicznych. Nie ma jeszcze szczegółowych wytycznych, w jakim formacie będą dostarczane dane z rejestru PESEL ani jakie warunki bezpieczeństwa będą obowiązywać.
Droga przez Senat i wejście w życie
Uchwalona przez Sejm ustawa trafi teraz do Senatu, który będzie miał 30 dni na jej rozpatrzenie. Senatorowie mogą wprowadzić poprawki lub przyjąć ustawę bez zmian. Następnie trafi ona do podpisu prezydenta i zostanie ogłoszona w Dzienniku Ustaw.
Już 14 dni po ogłoszeniu banki będą musiały rozpocząć sprawdzanie bazy PESEL dla nieaktywnych klientów. To niezwykle krótki czas na tak istotne zmiany w funkcjonowaniu sektora finansowego.
Nowe przepisy to część szerszego pakietu deregulacyjnego, którego celem jest uproszczenie procedur administracyjnych i lepsze dostosowanie prawa do potrzeb obywateli. W tym przypadku chodzi o rozwiązanie praktycznego problemu, z którym mierzą się tysiące polskich rodzin po śmierci bliskich.