Syria uważa Liban za bezprawnie odebraną prowincję. Hezbollah za kraj, w którym dominuje jako reprezentant najsilniejszej grupy religijnej i zbrojne ramię Iranu. Izrael – za terytorium, na którym musi być, żeby nie było tam Hezbollahu. Dopóki tak jest, nie ma złudzeń, iż istnieje jakieś państwo libańskie zdolne sprawować władzę na swoim terenie.
Wojna w Libanie, czyli o konieczności powrotu do siebie

- Strona główna
- Polityka światowa
- Wojna w Libanie, czyli o konieczności powrotu do siebie
Powiązane
Dlaczego Rosjanie są nieufni?
2 godzin temu
Bulwersująca wystawa w Gdańsku. Morawiecki o celach
3 godzin temu
W tym miejscu podpalono kościół. Wizyta patriarchów
3 godzin temu
Setki miliardów strat. Niepokojące szacunki
3 godzin temu
Polecane
Kontrole drogowe z upominkami w tle
1 godzina temu
Podziękowania dla policjantów
1 godzina temu