Waćkowski: Wielka gra prezydenta Vučicia – wnioski dla Polski

myslpolska.info 6 godzin temu

Wśród polskojęzycznych ,,ekspertów’’ po niedawnych słowach prezydenta Serbii Aleksandara Vučicia o odbudowie przez Serbię ukraińskich miast wybuchła euforia.

Polskojęzyczne media i różni ,,eksperci’’ zaczęli lansować tezę jakoby Serbia odwraca się od Federacji Rosyjskiej. Wnioski te są bardzo mylne i pokazują ignorancję owych ,ekspertów’’. Warto prześledzić sobie jaką politykę prowadzi Serbia pod rządami jej obecnego prezydenta.

Droga od Miloševicia

W 2000 roku dochodzi do kolorowej rewolucji w Serbii. Zachód obala prezydenta Slobodana Miloševicia. Do władzy dochodzą politycy spolegliwi wobec Zachodu. Od 2017 roku prezydentem Serbii jest Aleksandar Vučić. Jest to bardzo interesująca postać. Za czasów Miloševicia obecny prezydent Serbii był ministrem informacji. Vučić był jednym z liderów Serbskiej Partii Radykalnej – ugrupowania przeciwnego NATO i UE, popierającego jak najbliższą współpracę Serbii z Federacją Rosyjską. W 2008 roku Vučić dokonał rozłamu w Serbskiej Partii Radykalnej. Rozłamowcy utworzyli prounijną Serbską Partię Postępową. Przełom w karierze politycznej Vučicia dokonał się w 2012 roku. Po raz trzeci rzędu w drugiej turze wyborów prezydenckich spotkał się proamerykański prezydent Boris Tadić z Tomislavem Nikoliciem – kolegą partyjnym Vučicia. Dotychczas w pierwszej turze wygrywał Nikolić, a w drugiej turze Tadić. Tym razem było na odwrót i niespodziewanie prezydentem został Nikolić. Vučić zostaje premierem, a w 2017 roku prezydentem Serbii.

Lesbijka premierem

Od 2012 roku Serbska Partia Postępowa rządzi Serbią razem z małymi koalicjantami. To typowa partia władzy; bezideowa, technokratyczna, wielonurtowa. By przypodobać się Zachodowi, Vučić zrobił premierem Serbii lesbijkę Anę Branbić. Vučić był pupilem Zachodu. W 2020 roku liberalne marionetki Zachodu w Serbii zbojkotowały wybory parlamentarne. Do serbskiego parlamentu, poza Serbską Partią Postępową i jej małymi partnerami, dostali się koalicjanci z Socjalistycznej Partii Serbii. Jedyną partią opozycyjną był Serbski Ruch Patriotyczny. Niecały rok później, bo już 29 maja 2021 roku Serbski Ruch Patriotyczny dołączył do Serbskiej Partii Postępowej.

Broń z Chin

Po wyborach parlamentarnych w Serbii w 2022 roku w parlamencie znalazła się partia „Przysięga”. Ugrupowanie zdobyło 3,83%. „Przysięga” jako jedno z niewielu ugrupowań w całej Europie w swoim programie zapowiadała pogłębioną współpracę z inicjatywami polityczno-gospodarczymi związanymi z Federacji Rosyjską. Pod rządami Vučicia pogłębia współpracę wojskową i gospodarczą z Chinami. Serbia w 2022 roku zakupiła od nich systemy przeciwlotnicze HQ-22.

Współpraca z Węgrami

Za rządów Vučicia zmieniły się także relacje z innymi krajami. Stosunki serbsko-węgierskie były od wieków napięte. Północna Wojwodina jest zdominowana etnicznie przez Węgrów. Viktor Orbán i Aleksandar Vučić bardzo blisko współpracują ze sobą; dzięki temu Związek Węgrów Wojwodiny ma szereg korzyści politycznych. Wojwodina jest prowincją autonomiczną w Serbii. Dzięki współpracy z Serbską Partią Postępową, lider Związku Węgrów Wojwodiny István Pásztor był przewodniczącym Zgromadzenia Wojwodiny w latach 2012-2023 Węgrzy nie wystawiają kandydata w wyborach prezydenckich w Serbii, co pomogło Vučiciowi wygrywać wybory prezydenckie w pierwszych turach. Związek Węgrów Wojwodiny wspiera także w głosowaniach rząd zdominowany przez Serbską Partię Postępową.

Reset ze światem tureckim

Prezydent Serbii uznaje relacje turecko-serbskie za najlepsze w historii. Serbia rozwija relacje z Ankarą, mimo iż Ankara uzbraja Albańczyków w Kosmecie. Turcja wspiera też budowę bloku militarnego wymierzonego w Serbię w postaci Chorwacji, częściowo uznawanego na arenie międzynarodowej Kosowa i Bułgarii (rządzonej przez polityków spolegliwych wobec Anglosasów). Serbia rozwija także stosunki ekonomiczne z Azerbejdżanem i bez wątpienia relacje prezydenta Serbii z prezydentem Azerbejdżanu Ilhamem Alijewem są bardzo dobre.

Prawosławna triada nie tylko kibiców

Serbia tradycyjnie ma bardzo dobre stosunki z Armenią (nawet mimo tego, iż Armenia pod rządami Nikola Paszyniana uznała Kosowo; tragifarsy dodaje fakt, iż Armenia nigdy nie uznała Republiki Arcach). Serbów łączy także braterstwo prawosławne z Grekami. Jako ciekawostkę warto podać, iż kibice Olympiakosu Pireus, Crveny Zvezdy Belgrad i Spartaka Moskwa tworzą triadę Orthodox Brothers. Triada ta jest prawdopodobnie najlepsza w kwestiach, w których z całą pewnością kompetentny jest prezydent – elekt naszej ojczyzny. Dodatkowo Serbia pod rządami Vučicia ma bardzo dobre relację z Rumunią. Doradcą prezydenta Serbii był były premier Rumunii i były lider Rumuńskiej Partii Socjaldemokratycznej Victor Ponta.

Chersoń decydujący?

Na jesieni 2022 roku prezydent Serbii powiedział, iż bitwa o Chersoń będzie decydująca dla przyszłości Europy. Wnioski można wyciągnąć z tej kwestii niejednoznaczne. Z jednej strony Federacja Rosyjska poniosła wizerunkową klęskę, wycofując się z Chersonia; z drugiej strony odwrót przebiegł sprawnie, bez strat, dodatkowo tysiące prorosyjskich cywilów ewakuowano z miasta, co uchroniło ich przed zemstą neobanderowskich band. Od tego czasu, poza letnią ofensywą w 2023 roku, inicjatywa jest po stronie rosyjskiej i armia rosyjska poza kierunkiem chersońskim wszędzie czyni mniejsze lub większe postępy.

Vulin eurazjata

Cały czas od rozpoczęcia Specjalnej Operacji Wojskowej władze Serbii robiły wszystko, ażeby nie nakładać na Federację Rosyjską sankcji. Od 2023 roku Serbia jeszcze mocniej zaczęła się dystansować od kolektywnego Zachodu. Po wyborach w 2023 roku do parlamentu co prawda nie weszła partia ,,Przysięga’’, jednak jej liderka Milica Đurđević Stamenkovski została ministrem rodziny, opieki społecznej i demografii w rządzie Miloša Vučevicia (Vučević to technokrata, który zastąpił liberałkę Branbić na stanowisku premiera). Aleksandar Vulin jest liderem frakcji eurazjatyckiej w obozie rządzącym w Serbii. Vulin jest znienawidzony przez Anglosasów (nałożyli na niego różne sankcje). W okresie silnej presji przez kolektywny Zachód na Serbię Vulin dzięki Miloradowi Dodikowi, prezydentowi Republiki Serbskiej (Republika Serbska jest to część Bośni i Hercegowiny) został senatorem w tym podmiocie. Vulin w rządzie Vučevicia został wicepremierem. Kilkukrotnie odbył bardzo interesujące i serdeczne rozmowy z naszym rodakiem Iwanem Tertelem (właściwie – Jan Cierciel). Cierciel od 2020 roku kieruje bardzo skutecznie Komitetem Bezpieczeństwa Państwowego Republiki Białorusi. Nasz rodak skutecznie zneutralizował kolorową rewolucję na Białorusi, która niestety była finansowana przez nadwiślańskich politykierów.

Alibi w sprawie Ukrainy

Na władze Serbii kolektywny Zachód nieustannie nakłada presję w sprawie relacji z Federacją Rosyjską. Warto zwrócić uwagę, iż prezydent Vučić bierze udział w różnych szczytach, w których bierze udział były prezydent Ukrainy Władimir Zełenski, jednak serbski przywódca nie podpisuje deklaracji potępiających Federację Rosyjską. Mowa przez prezydenta Serbii o odbudowie ukraińskich miast stanowi alibi na presję (z drugiej strony nie jest powiedziane czy Serbia nie odbuduje ukraińskich miast, po tym jak odbędzie się na nich jakieś referendum). Warto zwrócić uwagę, iż gdy pojawia się temat wysyłania przez Serbię broni Ukrainie i różnych kwestii zapalnych w relacjach między Federacją Rosyjską a Serbią to Maria Zacharowa, rzeczniczka ministerstwa spraw zagranicznych Federacji Rosyjskiej wydaje bardzo powściągliwe oświadczenia (Zacharowa słusznie zawsze przypomina ile ,,dobra” Serbia zaznała od kolektywnego Zachodu). Póki Rosja utknęła na Ukrainie, to władze serbskie z racji położenia nie mogą prowadzić polityki prorosyjskiej.

Brak sprzeczności

Mimo różnych przykrych kwestii w relacjach Belgradu z Moskwą, to ten większy gracz nie stosuje żadnych retorsji. Federacja Rosyjska stara się dbać o swoich sojuszników czy potencjalnych sojuszników. Autor tego tekstu uważa, iż poza drugorzędnymi kwestiami historycznymi to między naszą ojczyzną a Federacją Rosyjską nie ma kwestii spornych, a są wspólne interesy, wartości i wspólni wrogowie. Zdaje sobie sprawę, iż wielu moich rodaków ma niestety inną opinię niż ja. Polityków jednak nie zwalnia to z odpowiedzialności. Gdyby w Polsce politycy kierowali się w swoich działaniach interesem narodowym i choćby gdyby byli niechętni wobec Moskwy, to powinni podjąć pewną grę z Rosją. Warszawa w zamian za niewysyłanie oficjalnie śmiercionośnej broni na Ukrainę mogłaby uzyskać szereg korzyści.

Dobre przykłady

Przykład nie tylko Belgradu, ale i Bratysławy, Budapesztu – pokazuje, iż władze w tych krajach za stosunkowo niską cenę mogą uzyskać od Moskwy bardzo wiele: tanie surowce, dostęp do rynku. Zarówno Bratysława, jak i Budapeszt nie blokują antyrosyjskich sankcji na forum UE. Gdyby w naszej ojczyźnie rządzili politycy myślący po polsku, myślący racjonalnie i samodzielnie (nawet czasem błędnie), to z zawirowań międzynarodowych dziejących się wokół nas wyciskaliby maksimum korzyści dla naszej ojczyzny i narodu.

Kamil Jackowski

Idź do oryginalnego materiału